Teraźniejsza Prawda nr 496 – 2006 – str. 15

       W dniu 19 lutego 2006 r, po przeprowadzonej usłudze pielgrzymskiej w zborze w Łodzi, udałem się na międzynarodowe lotnisko im. F. Chopina na Okęciu w Warszawie.

       Po dokonaniu odprawy bagażowej i celnej około godz. 17:50 zająłem miejsce w samolocie Beoning 737 lecącym do Londynu. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne (duży mróz – oblodzenie samolotu) z Warszawy wystartowaliśmy z prawie godzinnym opóźnieniem, tj. ok. godziny 18:55.

       Lot do Londynu odbywał się bez zakłóceń. Około godziny 22:10 czasu londyńskiego wylądowaliśmy na lotnisku Gatwick w Londynie. Tam po dokonaniu odprawy bagażowej spotkałem się z braterstwem Aleksandrą i Bogdanem Czarneckimi ze zboru w Kędzierzynie Koźlu. Oni już kilka dni wcześniej przyjechali do Anglii i pragnęli wziąć udział w pogrzebie brata Robertsa. Braterstwo to biegle posługują się językiem angielskim. Wspólnie z nimi z lotniska udaliśmy się samochodem w podróż do braterstwa McMillan, którzy należą do zboru New Port blisko York, czyli do zboru, którego członkiem był brat Roberts. Po przejechaniu ok. 350 km, o godz. 02:00 czasu lokalnego dotarliśmy na miejsce. Braterstwo McMillan czekali na nasze przybycie.

       Następnego dnia, po zjedzeniu angielskiego śniadania, a następnie po wspólnym przeczytaniu Manny i po rozmowach na temat braci angielskich i polskich, około godz. 11:50 wyjechaliśmy na cmentarz, gdzie w kaplicy cmentarnej odbyć się miała uroczystość pogrzebowa.

       Po przybyciu na miejsce, spotkaliśmy się z braćmi angielskimi, którzy już tam przybyli wcześniej. W kaplicy cmentarnej uroczystość pogrzebowa rozpoczęła się o godz. 12:45.

       W uroczystości przewodniczył br. S. A Dooley. Uroczystość rozpoczęto modlitwą w której przewodniczył br. T. McMillan. Następnie wszyscy odśpiewali hymn: „Prowadzące Łagodne Światło”. Charakterystyczną rzeczą przy odśpiewywaniu hymnów na chwałę Bogu przez tamtejszych braci i siostry jest to, iż śpiewają je w pozycji stojącej.

       Po odśpiewaniu pieśni głos zabrał brat S. A Dooley. W swoim przemówieniu przedstawił on życiorys brata Robertsa, począwszy od jego urodzenia się dnia 16 maja 1921 roku, aż do jego śmierci w dniu 9 lutego 2006 roku.

       Brat Dooley przedstawił także naukę o zmartwychwstaniu, w którą wierzył zmarły i z którą to wiarą zakończył on swoje życie.

       Następną częścią uroczystości były wystąpienia osób, które przedstawiały szczegóły z życia brata Robertsa.

       Jako pierwsza zabrała głos siostra McMHlan, która przedstawiła, w jaki sposób poznała prawdą od brata Robertsa, oraz w jaki sposób przez wiele lat wspólnie zgromadzali się w tym samym zborze.

       Kolejnym mówcą był brat J. Scale. W swoim wystąpieniu wskazał na brata Robertsa jako na jego „duchowego ojca”. Przedstawił w jaki sposób brat Roberts wpłynął na jego duchowy rozwój. Wspominał on również, iż wspólnie z bratem Robertsem był 2 razy w Polsce na konwencji w Katowicach.

       Następnym mówcą był brat Schneider ze Stanów Zjednoczonych. Przekazał on pozdrowienia i wyrazy współczucia od brata Herziga z Domu Biblijnego.

       Kolejnym mówcą byłem ja. Przemawiałem do braterstwa w języku polskim, natomiast brat Czarnecki tłumaczył na język angielski. Przekazałem Drogi Bracie Woźnicki, od Ciebie oraz od wszystkich braci i sióstr z Polski i krajów Europy Wschodniej, tj. Ukrainy, Mołdawii, Rosji i Litwy, wyrazy współczucia oraz życzenia błogosławieństwa Bożego dla siostry Sary Roberts – żony zmarłego brata oraz dla wszystkich braci i sióstr w Anglii.

       Następnie przedstawiłem, w jaki sposób bracia w Polsce postrzegali brata Roberta, a w szczególności jak doceniali jego wykłady wygłoszone w czasie jego pięciu pobytów w Polsce i jednego na Ukrainie.

       Z kolei przedstawiłem postać brata Roberta, używając słownictwa Poncjusza Piłata: „Oto był człowiek” i „Oto był wielki Brat”. Wyraziłem się, iż wierzymy, że brat Roberts zwycięsko zakończył swój dotychczasowy bieg życia i zasłużył sobie na nagrodę u Ojca Niebieskiego. Z ta nadzieją pożegnałem w imieniu wszystkich Braci i Sióstr, których miałem zaszczyt reprezentować na tej uroczystości, zmarłego brata Robertsa, życząc jednocześnie siostrze Sarze oraz wszystkim angielskim braciom i siostrom błogosławieństwa Bożego.

       Brat Bogdan Czarnecki bardzo dobrze spełnił funkcję tłumacza, za co jestem bardzo wdzięczny Bogu, jak również i bratu Czarneckiemu.

       Po moim wystąpieniu zaśpiewaliśmy stojąc, kolejny hymn na chwałę Stwórcy i zakończyliśmy pierwszą część uroczystości modlitwą w której przewodniczył br. R. Doidge.

       Nastąpiło wyprowadzenie trumny ze zwłokami do karawanu stojącego opodal drzwi kaplicy cmentarnej. Wszyscy wsiedliśmy do samochodów i przejechaliśmy na cmentarz odległy o około 10 km. Tam, ku mojemu zdziwieniu wielu braci wjechało samochodami na cmentarz, bezpośrednio w pobliże miejsca pochówku brata Robertsa. W uroczystości nad grobem przewodniczył również brat S. A Dooley. Zaśpiewaliśmy pieśń nr 98.

       W modlitwie przewodniczył br. J. Scalę. Następnie siostra J. McMillan odczytała poemat pt. „Zasnąć w Jezusie”. Z kolei br. McMillan odczytał wersety biblijne: 1Kor. 15:20-26, 55. Po tym nastąpiło opuszczenie trumny do grobu.

       Brat S. A Dooley przeprowadził scenę z kwiatami, tj. trzymając bukiet złożony z jednego goździka czerwonego oraz jednego białego i przybrania wskazał

poprzednia stronanastępna strona