Teraźniejsza Prawda nr 493 – 2005 – str. 27

Zatrzymaliśmy się na lody po drodze do domu. W sobotę poszliśmy na zakupy o 4 po południu, odwiedziliśmy kilka rejonów i miast oraz ich niedzielną salą zebrań i przybyliśmy do domu siostry Bruno o 6:30 po południu w towarzystwie ciężarówki uzbrojonych po zęby policjantów, którzy szukali handlarzy narkotyków. Tematem wykładu na wieczór było „Głód w ziemi”, a po nim nastąpiła społeczność oraz modlitwa o Pańską wolę i opatrznościowe kierownictwo dla bliźniąt niemowląt, które miały być operowane w Kanadzie 22 kwietnia (operacja się udała). Powróciliśmy do domu o 10:00 wieczorem. W niedzielę oglądaliśmy atrakcje turystyczne na południu podróżując do domu siostry Barnes na zebranie o 2 po południu, gdzie usłużyłem wykładem pt. „Biblia jako Słowo Boże”. Po dodatkowej społeczności i pozostawieniu u siostry płyty z Encyklopedią Sztandaru Biblijnego oraz płyty z Badaniami Bereańskimi Badaczy Pisma Świętego rozpoczęliśmy drogę do domu i wtedy powiedziano mi, iż tradycja rozstawania się, obowiązująca na wyspie, nakazuje zjedzenie banana z lodami i bitą śmietaną oraz ciasta, zanim udamy się na nocny odpoczynek. O 5 rano w poniedziałek 4 kwietnia pożegnałem się z br. Madoo, gdy wyruszał on do pracy, a potem siostra Madoo zawiozła mnie na lotnisko, gdzie po odprawie pożegnaliśmy się, a ja udałem się na kolejne kontrole.

      Przybyłem do Columbus w Ohio w czwartek o 6:47 po południu po przystankach w Miami i Waszyngtonie, D.C.

      Wszędzie, gdzie podróżowałem, bracia byli dla mnie ciągłym błogosławieństwem a społeczność z nimi była bezcenna. Prawda Paruzji oraz Epifanii jest „Więzią, która łączy” nasze serca w jedno. Wysławiam Boga za to błogosławieństwo i przeżycie, które zawsze będę sobie wysoce cenił. Bracia na wszystkich trzech wyspach głosowali, by przesłać ich chrześcijańską miłość i pozdrowienia Tobie oraz wszystkim braciom wszędzie.

W chrześcijańskiej miłości,
br. Robert Steenrod
[Pielgrzym Posiłkowy]

RADY DLA PIELGRZYMÓW
DOBRE DLA WSZYSTKICH

      Drodzy bracia, Umiłowani w Panu: Dobrze wiem, że jako Nowe Stworzenia waszym pragnieniem jest kładzenie życia za braci. Dobrze wiem również, że świat, ciało i przeciwnik (szczególnie ten ostatni) w sposób oczywisty sprzeciwiają się wszystkim, którzy starają się chodzić śladami Jezusa, szczególnie tym na publicznych urzędach i tym, którzy są aktywni w służbie Prawdy. Ataki te czasem przychodzą w takiej postaci, a czasem w innej – czasem poprzez zbyt wielką sympatię, a czasem poprzez zbyt małą.

      Czuję się zmuszony do dania wam kilku rad: nie piszcie zbyt wielu listów. Doświadczenie pokazuje, że ci pielgrzymi, którzy dużo ich piszą, zwykle zaniedbują tę akurat pracę, w którą powinni być zaangażowani. Jeśli są jakieś pytania, które potrzebują odpowiedzi, dziesięć słów na pocztówce odeśle takich przyjaciół do BIURA STRAŻNICY lub do WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO. Uważamy, że rezultaty będą o wiele korzystniejsze niż gdybyście starali się pisać długie wywody. W niektórych przypadkach przyjaciele ci mogliby bardziej skorzystać. Czy nie jest rzeczą mądrą, byśmy pamiętali napomnienie Świętego Pawła, że oko, ręka, stopa starają się spełniać swą rolę jako członki Ciała Chrystusowego? Wasza rola, drodzy bracia, jest bardzo zaszczytna i ważna. Sądzimy, że będzie ona wymagać całego waszego czasu, jeśli będziecie ją odpowiednio spełniać.

      W przedpołudnia lub w czasie gdy nie ma zebrań, radzimy, by były czynione krótkie wizyty u tych drogich przyjaciół, o których wiecie, że są chorzy, lub z jakiejś innej przyczyny ostatnio nie uczęszczają na zebrania Zboru. Jeśli nie występują takie sposobności, sugerujemy, byście pisali krótkie streszczenia swojego głównego przemówienia (jeśli przemawiacie publicznie), odpowiednie do gazet. Będzie to dla was cenne doświadczenie i może się okazać godne przyjęcia i w ten sposób zwiększyć zasięg Prawdy. Jeden z drogich braci ma na tym polu wielkie sukcesy. Nie mając zbytnich zdolności do pisania ani nie będąc wysoko wykształconym, zapytał mnie, czy nie mógłby wykorzystać niektórych z moich kazań. Z radością się zgodziłem. Przepisując je zdołał je przekazać wielu gazetom i w ten sposób Prawda jest rozpowszechniana. Chcemy dać wam ten sam przywilej.

      Nie rozumiejcie przez to, że mamy na myśli, byście zrezygnowali ze służby pielgrzymskiej na rzecz pracy literackiej, lecz jedynie, żebyście szukali sposobności napisania czegoś, co mogłoby wpłynąć

poprzednia stronanastępna strona