Teraźniejsza Prawda nr 493 – 2005 – str. 21
rzecz – konieczność posłuszeństwa przykazaniom miłości i to ostatecznie do osiągnięcia takiego stopnia wzrostu, który oddaliłby od nich jakiegokolwiek uczucia zniewolenia czy niesprawiedliwości. Słowa Naszego Pana wyjaśniające tę kwestię znajdują się w dalszej części tego tekstu – „jakom i ja zachował przykazania Ojca mego i trwam w miłości jego.” Gdy spoglądamy wstecz na piękny charakter Naszego Pana Jezusa i widzimy Jego miłość do sprawiedliwości, do prawdy i Jego chęć bycia posłusznym zarządzeniom swego Ojca – aż do śmierci – możemy z łatwością dostrzec, że nasz drogi Mistrz miał miłość do zasad, na których opierają się przykazania Ojca. Był posłuszny Ojcu, nie przez ograniczenie ani ze strachu, lecz z doskonałej miłości. Uznając przykazania Ojca jako okazję do radowania się i używając słów włożonych w jego usta przez proroka jego uczuciami było: „Abym czynił wolę twoje, Boże mój! pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich”. (Psalm 40:9). Dlatego mamy rozumieć, że nasz Pan miał na myśli, iż aby trwać w Jego miłości musimy osiągnąć taki stan serca, jaki On posiadał – miłość do Boskiego postępowania, do zasad sprawiedliwości i prawdy. Możemy zamieszkiwać w jego miłości na początku naszej chrześcijańskiej drogi w dość nierozwiniętym stanie, lecz w miarę, jak wzrastamy w znajomości musimy wzrastać w łasce i przerosnąć te szkodliwe uczucia i wzrastać w Pańskiego ducha wiary, sprawiedliwości i miłości, tak, by posłuszeństwo Panu było rozkoszą naszego serca, a każde zaniechanie czynienia Jego woli powodowało ból, cień, z ziemi zrodzoną chmurę kryjącą nas przed uśmiechem Ojca.
ROLA PANA
Widząc głębię Pańskich wymogów wielu będzie skłonnych powiedzieć: Och, tak, to prawda, że musimy osiągnąć charakter na podobieństwo naszego Pana, lecz ważne, byśmy zdawali sobie sprawę, że przemiana i odnowienie umysłu nie jest całkowicie naszą rolą w tym dziele, lecz Pan także ma swoją rolę do wykonania: musi ją wykonać za nas, ponieważ nie możemy dokonać tego sami. Prawdą jest, że kiedy weźmiemy pod uwagę siebie, jako słabych i niedoskonałych według starej natury, według ciała, mamy dobry powód do rozpaczy i stwierdzenia, że nigdy nie moglibyśmy dokonać tak wielkiej przemiany z samolubstwa do miłości, swoimi własnymi siłami. Prawdą jest również, że Pan oferuje wykonywać w nas – „chcenie i skuteczne wykonanie według upodobania swego” (Filip. 2:13). Lecz jest równie prawdziwe, że mamy na sobie ciężar odpowiedzialności w kwestii odniesienia zwycięstwa. Rolą Pana jest zapewnienie drogi, prawdy, życia – środków, dzięki którym mamy osiągnąć stan, do którego On nas powołał, lecz naszą rolą jest używanie tych środków, które On zapewnia i w ten sposób otrzymanie nagrody. Pan zadbał o nasze usprawiedliwienie, nasze pojednanie z Nim, naszą możliwość przyjęcia jako współpracowników z Nim w wielkim dziele przemiany naszych umysłów, z mieszkania w starym człowieku do zamieszkiwania w nowym człowieku poprzez działanie ducha Świętego i posłuszeństwo Jego instrukcjom zawartym w Słowie Bożym jego Łaski, Słowie obietnicy (Kol. 3:9, 10). Zgodnie z tym On działa w nas, sprawuje chcenie i wykonanie poprzez cudowną obietnicę daną Abrahamowi ku błogosławieniu wszystkich, którzy będą mieli dział w ziemskiej fazie królestwa (1Moj 22:16-18). Należy jasno zrozumieć, iż to, ile On wypracuje w nas oraz rezultaty jakie zostaną wypracowane przez obietnice biblijne, zależą od nas. Tak jak od nas zależało to, czy weszliśmy w łaskę, którą On nam zapewnił, czy też nie, i tak jak mogliśmy pozostać poza miłością Bożą poprzez odrzucenie lub zlekceważenie oferty Jego miłosierdzia i miłości, tak możemy lekceważyć słowo Jego obietnicy, lekceważyć różne sposoby działania łaski, których On nam zapewnia dla naszego wzmocnienia, ugruntowania i zbudowania w znajomości i łasce Prawdy. Dlatego lekceważąc to co On nam zapewnia, proporcjonalnie nie trwamy w Jego miłości – a czyniąc to – nie otrzymamy obiecanych łask. Apostoł wskazuje na to, mówiąc: „Samych siebie w miłości Bożej zachowajcie” – Judy 21.
TRZY PUNKTY
Co więc jest istotą tego, o czym powyżej dowiedzieliśmy się, iż jest Boską instrukcją na ten temat? Są to: (1) Nasze serce od samego początku ma oceniać niedoskonałości naszego własnego ciała i szukać u Pana niezbędnej pomocy w trwaniu w Jego miłości. (2) Obietnice stosujące się do nas muszą być badane, tak byśmy w ten sposób mogli sprawić, by ustanowiły w nas „moc Bożą” ku dobremu – zachowującą nas w znajomości Pana, a przez posłuszeństwo, w Jego miłości. (3) Ta znajomość przyniesie nam korzyść tylko na tyle, na ile wdrożymy ją w życie i będziemy starać się regulować swój umysł, swoje myśli, swoje słowa i o ile to możliwe, wszystkie uczynki w naszym życiu, według tej normy, którą Bóg poprzez Swoje Słowo ustanowił przed nami jako ideał. Mamy pamiętać, że gdybyśmy mieli wszelką znajomość, ale nie mieli miłości, nic nam to nie da, lecz mamy również pamiętać, że Bóg tak zarządził, iż wydaje się niemożliwe, by nasza wiedza mogła postępować znacznie do przodu wyprzedzając nasze posłuszeństwo temu, co już wiemy. (4) Mamy oceniać dowody takiego wzrostu w posłuszeństwie prawu Bożemu jakie znajdujemy