Teraźniejsza Prawda nr 488-489 – 2004 – str. 12

go przez wiarę. Znany jest też fakt, iż – i to głównie z tych samych przyczyn – obawiał się on trądu i ślepoty, z których żadna nie była rzadkością w Brytanii tamtych czasów. Bardziej niż jakiejkolwiek innej rzeczy obawiał się wszystkiego, co mogło powstrzymać go od realizowania pragnienia swego serca. Pragnął położyć kres wojnom, które dręczyły jego państwo. Jego płomiennym pragnieniem było przyniesienie pokoju, panowanie z energią, sprawiedliwością i mądrością oraz wzniesienie pod każdym względem standardów swego pogrążonego w mroku ludu.

ALFRED ZOSTAJE KRÓLEM

      Kiedy Alfred miał kilkanaście lat zmarł jego ojciec. Po tym wydarzeniu miały miejsce krótkie rządy i wczesne zgony każdego z jego trzech starszych braci. W 871 roku w wieku 22 lat Alfred objął koronę Wessex, ziemi Zachodnich Sasów, która leżała na południe od Londynu i na zachód ku granicom Kornwalii. Nieustanne wojny z Duńczykami nadal trwały. Bezprawie, ignorancja i praktycznie anarchia panowała nie tylko na południu, ale na wszystkich ziemiach na północy aż do granic Szkocji.

      W pierwszym roku swego panowania i w czasie, gdy wszystkie inne monarchie wokół zostały podbite, dziewięć razy zmierzył się w bitwie z pogańskimi Duńczykami. Nie jest ani sprawiedliwe ani rozsądne oceniać lata Alfreda wypełnione wojnami z oświeconego religijnego punktu widzenia poświęconych obecnie. Świat znajdował się wtedy w najczarniejszej godzinie i w tym względzie był on produktem swoich czasów. Była to nie tyle wojna o jakiejś rozpoznawalnej linii frontu, co rozpaczliwa walka o przetrwanie z grasującymi bandami wroga, który uderzał w sposób nieprzewidziany, bezlitosny i bezustannie dniem i nocą, a jego uszczuplone w walce siły były wciąż uzupełniane następnymi zamorskimi najeźdźcami przybywającymi ze swej ojczyzny Wikingów.

      Jednak w słusznym czasie niezdolni zdecydowanie zwyciężyć odważnego, sprytnego i zaradnego Alfreda, Duńczycy opuścili Wessex, by zająć Londyn, a stamtąd uderzali na północ. Podbijając i okupując całe hrabstwo Lincolnshire i Midlands, dokonywali grabieżczych najazdów na położone jeszcze dalej na północ ludy Northumbrii i Strathclyde, najeżdżając nawet Piktów ze wschodniej Szkocji.

PODBICIE WIKINGÓW

      To z tej katastrofalnej sytuacji Alfred jako król miał przez następne kilka lat zwyciężyć Duńczyków, poskromić ich barbarzyństwo, nawrócić ich na chrześcijaństwo przez ich wodza, Guthruma i Układem z Wedmore (878 r.) osadzić ich grasujące armie w spokoju na tej części ziemi, którą wcześniej pustoszyły. Tam, mając pozwolenie na życie według swoich praw, byli zobowiązani uprawiać ziemię, jeśli mieli jeść. Teren ten, położony na północnym wschodzie Anglii, stał się znany jako Danelaw. Wciąż można tam znaleźć ślady skandynawskich nazw, miejsc, języka i zwyczajów.

      Od tamtego czasu, wykorzystując możliwości wynikające z tego z trudem zdobytego pokoju, Alfred zabrał się do wprowadzania zupełnie nowego sposobu życia, trwałej kultury narodowej, która przyniosła stabilność, dobrobyt i wykształcenie każdej części kraju. Aby to osiągnąć nie tylko powołał i ćwiczył armie obronne, lecz zbudował flotę w celu ochrony otaczających mórz – początek żeglarskiej Anglii, lecz również wprowadził program ogólnonarodowej edukacji. Uczynił dużą część Biblii (Tom Ep. 9:187) i innych dzieł najwspanialszej literatury tamtych dni powszechnie dostępnymi dla wszystkich w języku anglosaskim, sprowadzając uczonych ludzi z całego znanego świata. W ten sposób została zapoczątkowana kultura narodu angielskiego, której zasady pomimo wieków zmiennych losów, są dziś wciąż nienaruszone.

      Co więcej, z tej podnoszącej na duchu reformy osiągniętej w Anglii wynikł o wiele szerszy efekt. Czyny Alfreda, będąc wolne od wpływu papieskiego i wynikające jedynie z woli króla były wychwalane w wielu krajach. Zapaliły one pochodnię wolności i wzbudziły nadzieje ucieczki od ignorancji, szczególnie w narodach kontynentalnej Europy, które wciąż były religijnie i intelektualnie zniewolone pod jarzmem zupełnej cywilnej i religijnej supremacji – absolutyzmu Papieża.

GOŁĘBICA ZNAJDUJE MIEJSCE SPOCZYNKU

      Wracając myślami do biblijnego opisu ustępującego potopu pamiętamy, że gołębica po tym, jak została wypuszczona po raz trzeci nie powróciła do Arki, lecz pozostała na wolności, by latać ponad wysychającą i odżywającą ziemią. A więc to przez Alfreda i jego wielkie podniesienie ludzi na duchu, duch święty w prawdzie i miłości, zobrazowany w gołębicy, znalazł miejsce spoczynku. Rozpostarł swe symboliczne skrzydła ponad ziemią w sposób oczywisty demonstrując, że zły wpływ klątwy – symbolicznych wód potopu – nareszcie zaczął ustępować. Chociaż nie było to dostrzegane przez ludzkość w tamtym czasie, był to wielki punkt zwrotny w sprawach „tego obecnego złego świata” (Gal. 1:4).

      W tym momencie w umyśle czytającego mogło pojawić się pytanie. Skoro w tym kraju nie było instytucji edukacyjnych, nauczycieli, szkół, ani kościołów, żadnej stabilnej kultury, jak Alfred zdołał uzyskać edukację, której łaknął, czy to dla siebie, czy dla swego narodu? Skąd pochodziła jego zdolność przekładania swych wspaniałych ideałów, swych wzniosłych celów, swej wizji lepszego sposobu życia na praktyczne skutki? I jak to się dzieje, że znamy tak wiele szczegółów na temat jego życia?

poprzednia stronanastępna strona