Teraźniejsza Prawda nr 487 – 2003 – str. 56

Jego Słowa (po tym jak doszliśmy już do harmonii z Nim i poświęciliśmy się Jemu) duch Boży jest coraz bardziej nam objawiany, kiedy zaczynamy dostrzegać Jego wielkie i pełne miłości plany zapisane w Biblii; a im bardziej widzimy doskonałość, piękno i miłość w tym planie, tym bardziej będziemy podziwiać i miłować wielkiego planistę – naszego Ojca. Bóg pragnie, by wszystkie Jego stworzenia zaznajomiły się z Nim (a w słusznym czasie sprawi, iż „znajomość Pana napełni całą ziemię”, po to, by wszyscy mieli sposobność miłowania Go, „albowiem na wieki trwa miłosierdzie jego”), lecz obecnie podczas tego „teraźniejszego wieku złego”, czyli okresu czasu, podczas którego dozwolono złu na panowanie, On objawia siebie tylko tym, którzy mają oczy ku widzeniu oraz uszy ku słyszeniu i którzy ich używają. Jeśli zatem chcemy miłować, musimy znać Boga; jeśli chcemy znać, musimy korzystać z narzędzia i badać Pismo Święte zgłębiając Jego plan i wolę oraz starać się poznać, jaka jest „ona dobra i przyjemna i doskonała wola Boża.”

PRAWDZIWY TEST

      W wersecie następującym po wersecie obecnie rozważanym apostoł określa zasadę, dzięki której możemy dowiedzieć się, czy naprawdę miłujemy Boga czy też nie, tzn. „Albowiem ta jest miłość Boża, abyśmy przykazania jego chowali; a przykazania jego nie są ciężkie”.

      Czy jesteś w rękach Pana – czy starasz się pełnić Jego wolę? Jeśli tak, jakie motywy cię pobudzają – miłość, czy strach? Jeśli strach, twoja służba będzie mordęgą; możesz ją wykonywać, ale będzie ona ciężarem, a okazywanie posłuszeństwa Jego życzeniom będzie wymagało ustawicznego wysiłku. Jeśli służysz Bogu z miłości, twoje doznania będą odmienne – pełnienie Jego woli będzie przyjemnością;

„Radością jest znaleźć na każdym miejscu
Coś, co jeszcze trzeba zrobić lub znieść”

przyjemnością złożenia w ofierze ziemskich wygód lub przyjemności, kiedykolwiek Jego wola tak pokazuje.

       Jakże prosty, a mimo to jakże niezbity jest niniejszy test na to czy i jak bardzo miłujemy Boga lub się Go boimy! Jeśli się boimy, możemy być posłuszni i będzie to uciążliwe, ale jeśli Go miłujemy, zachowujemy Jego przykazania i nie będą one uciążliwe.

       O, jakże często zwracano nam uwagę na to uciążliwe posłuszeństwo Bogu! Ktoś, o kimś sądziliśmy, iż służy Panu w pełnym miłości posłuszeństwie zaczyna opowiadać nam, jak wiele cierpi ze względu na Chrystusa oraz jak bardzo znosi ciężar i żar dnia pracy w winnicy. Nie, jeśli mamy ducha Chrystusa, nie będziemy czuli uciążliwości przykazań naszego Ojca, ale będzie to przyjemna służba i będzie prawdą o nas jak było o Nim: „Abym czynił wolę twoją, Boże mój! pragnę”.

       Jeśli zatem czynienie woli Boga będzie nam nieprzyjemne, jeśli nie będzie z nami tak jak z Pawłem, iż ofiara ziemskich rzeczy – ziemskiego bogactwa, wpływów, przyjemności – jest przywilejem i radością, jest tak ponieważ brakuje nam miłości Bożej, która tak przyciskała Pawła i wszystkich innych apostołów, iż uważali te rzeczy i samo życie za szkodę i żużel z powodu znajomości pomazanego Jezusa, naszego Pana, z powodu którego cierpimy stratę wszystkich rzeczy i uważamy je za plugawe śmieci, tak byśmy mogli zyskać Chrystusa (Filip. 3:8).

       A zatem przyjdźcie wszyscy, którzy jesteście obciążeni w Pańskiej służbie, przyjdźcie do Tego, który mówi: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpocznienie” (Mat. 11:28). Przyjdźcie, weźmijcie z jego ducha zupełnego poświęcenia. Wtedy będziecie mogli powiedzieć z Nim: „Abym czynił wolę twoją, Boże mój! pragnę”. Stąd będziemy wiedzieli, że nasze posłuszeństwo jest z miłości do Boga – jeśli Jego woła nie jest uciążliwa, ale jest naszym pragnieniem.

OKRUCHY Z PRZESZŁOŚCI

UNIA DENOMINACJI JEST HASŁEM

Strażnica, 1 czerwca 1904 r.

      Następujący fragment z czasopisma Toronto (Kanada) News dobrze ilustruje trend opinii publicznej w całym protestanckim chrześcijaństwie. W powietrzu unosi się duch unii lub sprzysiężenia, tak jak zostało przepowiedziane przez proroka, który mówi: „Nie mówcie: Sprzysiężenie. Kiedykolwiek ten lud mówi: Sprzysiężenie, nie strachajcie się jako oni, ani się lękajcie”. – Izaj. 8:12.

       Strach, uświadomienie sobie słabości, leży u podłoża tego pragnienia unii kosztem prawdy. Unia dodałaby prestiżu doktrynom, których nie można poprzeć ani rozumem ani Pismem Świętym. Unia dałaby większą władzę polityczną oraz ostatecznie doprowadziła do stłumienia prawdy jako czynnika destabilizującego oraz wrogiego pokojowi błędu oraz błądzicieli. Jednakże prawda nie ma się czego obawiać, a lud prawdy wyraźnie postrzega, iż jedynie prawda może przynieść prawdziwą unię serca, o której mówi Pan w swojej modlitwie za swój lud – „aby wszyscy byli jedno”. Inna część prośby naszego Pana brzmiała: „Poświęć je w prawdzie twojej”. Gdziekolwiek uświęcanie prawdą ma miejsce, proporcjonalnie zachodzi

poprzednia stronanastępna strona