Teraźniejsza Prawda nr 478 – 2001 – str. 78
zabrali nas oni w Góry Skaliste. Wygłosiłem wykład późnym popołudniem w sobotę, na którym obecnych było 11 osób. Br. John Evans tłumaczył moją usługę na polski, ponieważ przybyli także polscy bracia (br. Marek i siostra Grażyna Piotrowscy), którzy dopiero uczą się mówić po angielsku. Tego samego wieczoru zostaliśmy zaproszeni na kolację do domu brata i siostry Lemańskich, gdzie wspaniale spędziliśmy czas. Dobrze było znowu zobaczyć brata Lemańskiego, jako że nie widzieliśmy go od około 23 lat. Następnego poranka usłużyliśmy braterstwu dwoma wykładami. Za temat pierwszego obraliśmy Przybytek, a tematem drugiego była Wielka Piramida. Bardzo zachęcającym było zobaczyć, iż młodzi ludzie uczęszczają na zebrania oraz okazują zainteresowanie Prawdą. Po usłudze zjedliśmy wspaniały posiłek w domu brata i siostry Evans. Następnego popołudnia brat Evans zawiózł nas na lotnisko, skąd odlecieliśmy do domu.
Pozostają z nami cudowne wspomnienia z podróży podczas której służyliśmy braterstwu. Niech Bóg Cię błogosławi drogi Bracie. Żarliwie modlimy się za ciebie w naszych codziennych modlitwach.
Twój sługa z łaski Bożej
br. Robert H. Branconnier [ewangelista]
SPRAWOZDANIE Z PODRÓŻY BR. JANA WOJNARA
Drogi Bracie Headman, Niech łaska i pokój naszego Niebiańskiego Ojca będzie z tobą, siostrą Betty i wszystkimi waszymi w Panu (PsALM 84:6).
Chciałbym podzielić się z Tobą moimi spostrzeżeniami i błogosławionymi doświadczeniami w różnych usługach podczas minionego roku.
Nasze regularne usługi z marszruty do zborów Nowej Anglii były wielkim błogosławieństwem dla mojej żony i dla mnie. Była ona wspaniałym towarzyszem w moich podróżach, które w przeciwnym razie byłyby samotne. Ona także uniemożliwia mi zaśnięcie za kierownicą, zwłaszcza podczas podróży powrotnych odbywających się późnym wieczorem.
Radość sprawiają nam nasze miejscowe zebrania i usługi w zborze w Nowym Yorku. Oprócz innych odwiedzających nas braci gościliśmy brata Obajtka, który usłużył wykładem pod tytułem „Dobre i złe nawyki.” Mamy czułe wspomnienia o nim, zwłaszcza z jego podróży do Polski, gdzie przez wiele lat służył on jako tłumacz dla braci anglojęzycznych, którzy usługiwali na polskich konwencjach.
Liczymy także błogosławieństwa otrzymane z usług i społeczności na konwencjach na Wschodnim Wybrzeżu, w których uczestniczyliśmy. Pobyt w Polsce
Moja żona i ja odwiedziliśmy Polskę w miesiącu wrześniu, a wkrótce potem wyjechałem do Szwajcarii. Nasza podróż do Polski wiązała się głównie z załatwieniem spraw dotyczących mojej matki, Katarzyny Wojnar, która skończyła w tym roku 89 lat i potrzebuje lepszej oraz uważniejszej opieki niż kiedykolwiek wcześniej. Wyjechaliśmy z Nowego Yorku w piątek wieczorem, 8 września i przybyliśmy do Krakowa w Polsce następnego popołudnia.
W niedzielę rano pojechaliśmy do Miechowa, miasteczka znajdującego się około 25 mil na północ od Krakowa. Znajduje się tam dom spokojnej starości, którego właścicielem są Wolni Badacze Pisma Świętego w Polsce („Betania”). Moja matka została tam przyjęta wiosną tego roku. Ciekawym spostrzeżeniem jest, iż bracia i siostry z ŚRM mają udział finansowy w utrzymaniu i inwestycjach prowadzonych przez dom „Betania”. Polscy bracia pielgrzymi i ewangeliści z ŚRM są także wyznaczani do regularnych usług dwa razy w miesiącu w „Betanii”.
Mieszkańcy mają swą własną kaplicę na parterze tego samego budynku, w której mają regularne zebrania. Jest to błogosławieństwem, gdyż nie muszą opuszczać budynku, aby uczestniczyć w zebraniach.
Byliśmy pod wrażeniem wysokiego standardu warunków życiowych – przyjaznej atmosfery; zdrowych, smacznych i aromatycznych posiłków; znakomitej opieki zapewnianej przez pogodne, profesjonalne pielęgniarki, z których niektóre są naszymi siostrami; ich własnego lekarza oraz trzech przestronnych pokojów do fizykoterapii z różnym sprzętem, często będącym w użyciu.
Poznałem dyrektora domu, brata Stanisława Sławińskiego, brata z grona Wolnych Badaczy Pisma Świętego. Opowiedział mi całą historię tego przedsięwzięcia. Jest on bardzo otwartym bratem, o dużej tolerancji, która z pewnością jest potrzebna do tak odpowiedzialnego zadania.