Teraźniejsza Prawda nr 475 – 2001 – str. 24

    Apostoł przedstawiał nie tylko samego siebie, lecz także wszystkich innych szczerych Izraelitów, wzdychających pod Zakonem, kiedy zawołał: „Nędznyż ja człowiek! Któż mię wybawi z tego ciała śmierci?” (Rzym. 7:24). Płakał nad swoją grzesznością. Pan ustalił, że wszyscy płaczący w Syjonie powinni być pocieszeni – pocieszeni zapewnieniem, że chociaż byli grzesznikami i niedoskonali i, nigdy nie mogliby usprawiedliwić siebie przed Bogiem pod Zakonem, to jednak Bóg sam zapewnił Okup i odkupił Swój lud.

      Z uwagi na to pocieszające zapewnienie Ewangelii Apostoł, po przedstawieniu siebie jako Żyda pod Zakonem, wzdychającego, mozolącego się i wołającego o wybawienie, w następnym zdaniu przedstawia siebie jako chrześcijanina, który znalazł wyzwolenie (werset 25); w innym miejscu woła: „Ale niech będą Bogu dzięki, który nam dał zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1Kor. 15:57).

      Gdyby nie to, że mamy pociechę i pocieszenie Pisma Świętego oraz radość i pokój, którego świat nie może ani dać ani odebrać, nasz los naprawdę byłby smutny. Jednakże w warunkach tak jak Pan je ustalił, jest naszym przywilejem radować się w utrapieniu i we wszystkim składać podziękowania – nawet wtedy, kiedy tracimy ziemskie rzeczy.

TAJEMNICA RADOWANIA SIĘ

      Jaka jest tajemnica takiego radowania się w utrapieniu? Przychodzi ono poprzez pociechę Pisma Świętego wyjaśnionego przez Ducha Świętego. Dla przykładu, weźmy natchnione proroctwo mówiące o Racheli opłakującej swoje dzieci i nie dającej się pocieszyć, ponieważ ich nie ma – ponieważ są martwe (Jer. 31:15-17).

      Pańskie posłannictwo pociechy do Racheli i przy okazji do wszystkich, którzy ucierpieli stratę na skutek okropnej kary śmierci brzmi: „Zawściągnij głos swój od płaczu, a oczy swe od łez; … że się nawrócą z ziemi nieprzyjacielskiej” (Jer. 31:16). Jest to wspaniałe pocieszenie dla tych, którzy mają nie dającą im spokoju obawę przed wiecznymi mękami. Udawszy się do ziemi nieprzyjaciela nasi umiłowani są bezpieczni.

      Wszystkie pocieszenia Pisma Świętego są podobnej treści. Słowo Boże pokazuje nam, iż obecne panowanie grzechu i śmierci nie jest wieczne; gdyż w wyniku wielkiej ofiary Odkupiciela, ma być wprowadzona nowa dyspensacja i w tej nowej dyspensacji nadejdą błogosławieństwa dla wszystkich narodów ziemi. Będąc teraz uprzywilejowani znajomością Pana, wierni obecnego czasu będą mieli udział z Jezusem w wielkim dziele błogosławienia świata w Królestwie.

      O jakże błogosławioną i pocieszającą jest myśl, iż cały świat ludzkości, który w Adamie zstąpił w śmierci do grobu, zostanie odkupiony – kara śmierci zostanie zniesiona; ich śmierć będzie jako sen, z którego wszyscy zostaną przebudzeni z poranka Tysiąclecia, by otrzymać sposobność dowiedzenia się o dobroci Boga poprzez posłuszeństwo przyjęcia Jego łaski do życia wiecznego.

Gdyby nie to, że mamy pociechę
i pocieszenie Pisma Świętego oraz
radość i pokój, którego świat nie
może ani dać ani odebrać, nasz los
naprawdę byłby smutny.

      Apostoł Paweł w niektórych swoich stwierdzeniach daje do zrozumienia, że pociecha i pokój kościoła w dużej mierze zależą od jedności Ducha Pańskiego w różnych członkach, i że my z doświadczenia powinniśmy zauważyć, że tak jest. Apostoł mówi: „Na ostatek, bracia! miejcie się dobrze; doskonałymi bądźcie, cieszcie się, jednomyślnymi bądźcie, w pokoju żyjcie, a Bóg miłości i pokoju będzie z wami” (2Kor. 13:11); i ponownie: „Jeźli tedy macie jaką pociechę w Chrystusie, jeźli jaką uciechę miłości, jeźli jaką społeczność ducha, jeźli są jakie wnętrzności i zlitowania w was, Dopełnijcież wesela mojego, abyście jednoż rozumieli, jednostajną miłość mając, będąc jednomyślni i jednoż rozumiejący” (Filip. 2:1, 2).

      Jakież to są napomnienia do jedności, pokoju i braterskiej uprzejmości! Jakże nasuwają nam na myśl cierpliwość, wyrozumiałość, delikatność, przydatność i ducha pociechy jednych względem drugich. Bądźmy coraz bardziej godni imienia Barnabasza. Niech Duch Święty obfituje w nas, bowiem upodobało się Panu, byśmy posiadając ducha obficie w nas zamieszkującego mogli wszyscy być synami i córkami pociechy w Syjonie, przedstawicielami naszego Ojca oraz przewodami Ducha Świętego i Prawdy.

Błogosławieni są synowie pokoju
Których serca i nadzieje są jednością
Których uprzejme dążenia, by służyć i się podobać
Przenikają wszystkie ich uczynki.

Dzielimy nasze wzajemne niedole,
Nosimy nasze wzajemne ciężary
I często jeden dla drugiego
roni współczującą łzę.

– Pieśni Brzasku Tysiąclecia, Nr 23

poprzednia stronanastępna strona