Teraźniejsza Prawda nr 471 – 2000 – str. 63

iż nie powinien zostać ponownie wybrany. Obecny starszy jest dobrym bratem, lecz obaj oni jako starsi razem byliby w stanie dokonać wielokrotnie więcej – Kazn. 4:9-12.

      Ta sama idea powoduje, iż ten zbór cały czas zmienia miejsce zbierania się, nawet na niedzielne nabożeństwa, tak, iż niektóre z osób nieregularnie uczęszczających na zebrania zniechęcają się i nie przychodzą na zebrania obawiając się, iż pójdą do jednego domu i dowiedzą się, iż zebranie tam się nie odbywa. Jest to jeden z powodów, dla których nigdy nie stają się regularnymi uczestnikami zebrań.

      Inną sprawą jest to, że niektóre zbory potrzebują rady odnośnie prowadzenia zebrań bereańskich, jest sporo miejsc, gdzie bracia uważają, iż mają badania bereańskie, a w rzeczywistości mają kazania. Starszy zadaje pytania, jeden lub dwóch z przyjaciół podaje bardzo krótką odpowiedź, a następnie starszy wygłasza 10 lub 15 minutowe kazanie; powtarza się to przy następnym pytaniu i tak aż do końca.

      Istnieją pewne bardzo małe i słabe zbory, gdzie mogłoby się zdawać, iż taka procedura jest dopuszczalna, lecz w każdym przypadku, w którym zastałem taki stan, wydawało się, że nie ma dla niego żadnego uzasadnienia.

      Mamy bardzo cenną społeczność z braćmi w Illinois i radujemy się wielce w przywilejach służby w sprawie, która za swój cel ma chwałę Bożą.

      Z dużą miarą chrześcijańskiej miłości, Twój w Jego Drogim Imieniu,

       BENJ. H. BARTON

ODPOWIEDŹ REDAKTORA

      Korzystam z tej sposobności, by poprzeć wypowiedź brata Bartona, podaną wyżej. Musimy utrzymywać odpowiednią równowagę. Chociaż zbory mają utrzymywać zupełną władzę nad swoimi sprawami, nie oznacza to, że mają kiedykolwiek wypowiadać się lub myśleć lekceważąco o tych, których wybrały na swoich starszych, czyli wodzów, w oparciu o to, co uważały za Boskie kierownictwo. Pamiętajmy słowa Apostoła: „Bądźcie posłuszni wodzom waszym i bądźcie im poddani; albowiem oni czują nad duszami waszymi, jako ci, którzy liczbę oddać mają.” –  Żyd. 13:17.

      Wierny przywódca, który nie usiłuje przejąć władzy z rąk zboru, może i powinien być darzony dużym zaufaniem. Jego praca jest dziełem miłości, a nie dla „sprośnego zysku”, a cały zbór powinien szczodrze okazywać mu miłość jako, w pewnej mierze, nagrodę za jego wierność w służbie. Nie oznacza to, że władza powinna pozostać w rękach jednego starszego, ani, że ma się on czuć obrażony, gdy inni są wysuwani do przodu, nawet jeśli on jest najbardziej kompetentny. Jako bracia starsi, przywódcy, powinni szukać sposobności udzielania pomocy, zachęty lub pouczenia wszystkim młodszym braciom jak również przygotowywać ich do pracy diakona, a następnie do starszeństwa.

      Wydaje się, że niektórzy z drogiego ludu Pańskiego są nieco skłonni do popadania w skrajność. Mocne charaktery są zawsze w niebezpieczeństwie popadnięcia w skrajność. Apostoł napomina: „Skromność wasza niech będzie wiadoma wszystkim ludziom.” Załatwianie wszystkich naszych spraw w sposób przyzwoity i uporządkowany w żadnym złym sensie nie jest babilońskie. Czy możemy sobie wyobrazić niebo bez reguł, przepisów i porządku? Czyż nie uznajemy, iż porządek jest pierwszym prawem niebios? Czy Apostoł nie nadmienia, iż Pan umieszcza różne członki w ciele według Swojego upodobania? Czy współpraca z Bogiem w rozpoznawaniu Jego woli i jej wykonywaniu mogłaby być dla nas rzeczą złą? Z pewnością nie! Gdy niewielka mniejszość tyranizuje większość, jest to równie złe, lub nawet gorsze, niż gdy przeważająca większość tyranizuje mniejszość. Duch miłości nakazuje nam pamiętać o złotej regule i być wobec innych tak wspaniałomyślnymi jak chcielibyśmy, by oni byli wobec nas.

      Zupełnie zgadzam się z sugestiami brata Bartona odnośnie zbyt wielkiego pragnienia zmian. Ostatnio dowiedzieliśmy się o zborze, który przeprowadza rotację prowadzących co tydzień. Oczywiście, to nie byłoby tak złe w przypadku zebrań modlitw i świadectw, chociaż nawet wtedy wydawałoby się, iż miesiąc lub kwartał byłby lepszy dla każdego prowadzącego, lecz w przypadku badań bereańskich cotygodniowa zmiana wydaje się bardzo szkodliwa, zarówno dla prowadzącego, jak i dla zboru. Ciągłość, powiązanie z poprzednimi badaniami jest wielce pożądane. Polecamy przynajmniej trzymiesięczny okres sprawowania urzędu dla przewodniczących badań bereańskich.