Teraźniejsza Prawda nr 471 – 2000 – str. 59

brata Metraux i umówiłem się na spotkanie następnego wieczoru. Tym razem pojechałem pociągiem do Everdone, a oni podjechali po mnie samochodem i zawieźli mnie do swojego domu w Vallorbe w górach Jura. Zauważyłem, iż wiodą życie ufając Panu całym sercem. Brat Metraux jest lekarzem medycyny. Jego gabinet jest bardzo ładny i dobrze utrzymany, wyposażony w aparaturę Roentgena i laboratorium analityczne, którym troskliwie i z potrzebną do tego wiedzą zajmuje się jego żona Elaine. Brat Metraux dodaje niektórym pacjentom teksty biblijne na receptach. W ich pokoju gościnnym ściany są dosłownie pokryte dużych rozmiarów rysunkami Boskiego Planu Wieków, Przybytku i planami oraz rysunkami przedstawiającymi chronologię autorstwa brata Edgara. Wychowują dzieci z myślą o wystrzeganiu się ducha tego świata.

      Z radością przyjęli odwzajemnienie ich pozdrowień od naszych braci we Francji. Wróciłem późno, lecz cieszyłem się, iż ta odrobina, którą mogłem zrobić była taka przyjemna i zachęcająca dla nich żyjących na tym odosobnieniu, nie ma bowiem żadnych innych braci epifanicznych w Szwajcarii, którzy mogliby się zbierać. Przesyłają oni także wyrazy chrześcijańskiej miłości i pozdrowienia dla wszystkich, z którymi będziemy mieli kontakt, lub których odwiedzimy. Był to czas pełen zajęć, tak iż czasami miałem zupełnie wypełnione dni i nadal je mam – tak iż przeżywam dwa dni w jednym.

      Drogi bracie Hedman, to przypomina mi jedynie o tym jak bardzo jesteś zajęty. Często modlimy się o Pańskie błogosławieństwo i pomoc dla Ciebie i Twoich współpracowników. Niech Bóg Cię prowadzi i błogosławi. Chrześcijańskie pozdrowienia ode mnie i mojej żony (dobry pomocnik) dopóki nie spotkamy się na [lipcowej] konwencji.

      Twój brat w służbie Pana, Jan Wojnar (pielgrzym posiłkowy), New Jersey

SPRAWOZDANIE NASZEGO PRZEDSTAWICIELA NA DANIĘ Z PODRÓŻY DO NIEMIEC

      DROGI Bracie Hedman: Pozdrowienia w drogim imieniu Jezusa! Pragnę gorąco podziękować za zorganizowanie mojej podróży na generalną konwencję do Bad Ems, w Niemczech; było to wielkie błogosławieństwo i zachęta dla mnie i dla mojej drogiej żony, Siostry Elli.

      Wyjechaliśmy ze Skjern w Danii do Bad Ems w środę 31 marca o piątej rano. Niestety, mgła była tak gęsta, że można było ją ciąć, więc musieliśmy jechać bardzo wolno przez dwie pierwsze godziny, potem pogoda trochę się poprawiła. Po spędzeniu pewnego czasu w wielkim korku ulicznym, około ósmej dotarliśmy do domu brata i siostry Puzdrowskich, gdzie doznaliśmy ciepłego i serdecznego powitania po przebyciu około 900 km (562 mil).

      Bardzo przyjemnie spędziliśmy czas razem, mieliśmy wiele tematów do omówienia jako, że znaliśmy się we wzajemnej miłości z poprzedniej społeczności. Następnego dnia odwiedziliśmy dom przedstawiciela na Niemcy, naszego drogiego brata pielgrzyma i siostrę Maszczyk. Obecni byli także drodzy brat i siostra Janke, rozmawialiśmy o budujących i podnoszących na duchu tematach Prawdy, naszych doświadczeniach z nią związanych, a także o konwencji. Udaliśmy się także z krótką wizytą do drogich braterstwa Janke, którzy jak się okazało mieszkają w tym samym domu!

KONWENCJA W NIEMCZECH

      Konwencja trwała przez cztery dni i zaczęła się w piątek, 2 Kwietnia o 1. po południu. Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane. Konwencja odbywała się w bardzo ładnym budynku i wszyscy bracia spędzili wszystkie dni razem, śpiąc w tym samym miejscu, spożywając posiłki w tym samym miejscu i odbywając zebrania w tym samym miejscu. Dzięki temu bracia mieli przyjemne uczucie, że są jedną wielką rodziną. Siostra Ella i ja otrzymaliśmy bardzo ładny pokój z oddzielną łazienką z prysznicem. Wszystkie rzeczy były bardzo czyste i ładne. Bad Ems jest bardzo pięknym miastem; dla mnie wygląda jak wielki wydrążony region otoczony pięknymi górami. (Rozumiem, iż jest to miasto odwiedzane przez wielu turystów w lecie).

      W pierwszy dzień konwencji, piątek 2 Kwietnia, drogi brat Janke powitał zgromadzonych, po czym ja wygłosiłem swój pierwszy wykład dla 102 braci na temat Zach. 14:4. Nasz drogi br. Puzdrowski był moim tłumaczem. Dwa następne wykłady były na temat Jozuego 22 rozdział i Mat. 18:1-18. W sobotę, niedzielę i poniedziałek