Teraźniejsza Prawda nr 471 – 2000 – str. 55
Napomnienie o tym mówi, iż chociaż wszyscy należący do kościoła powinni, według swojej znajomości Prawdy, posiadać kwalifikacje nauczycieli, to niemniej jednak bezpieczniej jest nie być nauczycielem, wiedząc, iż tacy będą mieć sroższe próby. Chociaż wszyscy powinni pragnąć być sługami Boga w kościele, jedynie poczucie odpowiedzialności wobec Pana i braci powinno skłaniać do służenia w takim charakterze.
DUCHOWA PYCHA JEST ZARAŹLIWA
Wszystko co ma postać pychy, bliskiego sercu pragnienia zostania starszym lub wielkim, jest nie tylko niebezpieczne dla takiej osoby, lecz również dla całego zboru, z którym ona jest związana. Taki duch jest zaraźliwy, jak każda choroba. Wkrótce pojawiają się spory, próżna chwała, ambicja, cechy zupełnie przeciwne Duchowi Pana. Następnie przychodzą gniew, złość, zazdrość, nienawiść, obmowa, snucie złych domysłów. Te, jak mówi nam Ap. Paweł, są uczynkami ciała i Diabła (Gal. 5:19-21; Ef. 4:31). Całe to zło i jego duch przeciwieństwa ma tendencję przedstawiania się zborowi przez jednego lub więcej z jego starszych lub wodzów, albo przez jednego lub więcej tych, którzy pragną być starszymi lub wodzami.
Bolejemy nad tym, iż taka jest prawda, jednakże wiemy o lokalnych zborach, w których jest wiele drogich dzieci Bożych, które popadły w taki stan, lecz wiele z nich poza tym są przykładem. Zamiast Ducha Pańskiego panującego w pełni, często i w różny sposób przejawia się na zebraniach zły duch, czyli źle usposobienie. Zbór nie rozwija się ani liczebnie ani duchowo. Takie są gorzkie owoce trucizny znanej jako duchowa pycha.
Gdybyśmy tylko mieli władzę nad językiem i trzymali go przed naszymi czytelnikami, aby mogli dostrzec jego prawdziwe oblicze i okropną barwę, na pewno wywołałoby to pośród nas trwogę! Częstokroć ci drodzy bracia i siostry, którzy się tak wikłają, są wspaniałymi charakterami, prawdziwymi dziećmi Bożymi. Wiemy, iż niektórzy z nich w przeszłości wspaniale biegli w wyścigu. Jak przykro jest nam, kiedy dostrzegamy znaki, że ich charaktery przeobrażają się w złym kierunku! Zważmy na Tego, który powiedział, „Z owoców ich poznacie je” (Mat. 7:16-20).
ZABEZPIECZANIE SIĘ PRZED DUCHOWĄ PYCHĄ
Duchowa pycha jest chorobą, która sprawia, że każdy czuje się chory z wyjątkiem osoby, która na nią choruje. Jak już wskazaliśmy, jedną poważną sprawą związaną z tą dolegliwością jest to, iż ci, którzy ją mają rzadko są tego świadomi. Kolejną trudnością jest to, iż skarcenie takich osób i doprowadzenie do tego, by dostrzegli, że mają tę chorobę, jest rzeczą prawie niemożliwą. Gdy z nimi się rozmawia na ten temat, to wydaje się od razu, iż ich dobroczyńca jest ich wrogiem, jest o nich zazdrosny, że chciałby zająć ich stanowisko, itd. Dlatego ta choroba jest prawie nieuleczalna, chyba, że lokalny zbór udzieliłby pomocy, lub zainterweniuje Pańska opatrzność.
Jeśli zbór zauważy wzrost takiego usposobienia, powinien szybko, z miłością i dobrymi intencjami, pozbawić tę osobę każdej służby w zborze, gdyż zdaje się, że ta osoba jest przeładowana duchową pychą. Jeśli poczuje się ona urażona takim postępowaniem, tym bardziej powinno się uważać za rzecz konieczną pozostawienie zarozumialca, by spokojnie ostygł i przyjął odpowiednią postawę – dla swego własnego dobra, jak również dla dobra zboru. W sytuacjach kiedy zbór nie udziela pomocy w takiej sprawie, najwyraźniej Panu nie pozostaje nic innego jak tylko smagać ją dla jej dobra, przez niepowodzenia lub straty w interesach, albo przez choroby fizyczne, albo w jakikolwiek inny sposób, który Pan uzna za najlepszy. Mamy ufność, iż Pan uczyni to dla każdego swojego prawdziwego dziecka, które popadnie w stan, w którym będzie potrzebować takiej naprawy w sprawiedliwości. Czyż nie jest napisane „sądzić będzie Pan lud swój” (5Moj. 32:36)?
BIBLIJNA ILUSTRACJA TEGO GRZECHU
Chociaż Biblia podaje wiele ilustracji tego grzechu, wybierzemy tę najbardziej rzucającą się w oczy. W starożytności żył pewien święty mąż, umiłowany przez Pana, szlachetny, poświęcony prorok Pański. Służył Panu i Jego ludowi wiernie – wspaniale – przez czterdzieści lat, jednakże ostatecznie był winien grzechu nadmiernej pewności siebie – duchowej pychy. I co najdziwniejsze, o tym mężu napisano w Biblii, iż na początku swojej drogi życiowej był najpokorniejszym człowiekiem na całej ziemi (4Moj. 12:3).
Tak, to był ten sławny Mojżesz, który na początku swego doświadczenia jako sługi Pańskiego był tak bardzo cichy, tak bardzo pokorny, lecz któremu przy końcu jego drogi uniemożliwiono wejście do ziemi obiecanej jako kary za duchową