Teraźniejsza Prawda nr 467 – 1999 – str. 93

czci dla niego jako człowieka, lecz dlatego, że sprawdziliśmy, iż te ideały, zasady i nauki są dobrze ugruntowane na jedynym pewnym fundamencie — nieomylnym Słowie Bożym. A zatem będziemy naśladować jego przykład, dlatego, że wierzymy, iż on naśladował Pana. Odpowiednio do tego, jako dodatkowe przedstawienie naszego punktu widzenia uważamy, że nie możemy uczynić nic lepszego jak tylko odesłać naszych czytelników do znanych cytatów przedstawionych na drugiej stronie tego numeru.

      Chociaż wyrażamy się w ten sposób, nie chcielibyśmy aby zrozumiano, że odgradzamy się, a zatrzymując się na ścieżce światła, nie czynimy na niej żadnego postępu, bowiem ścieżka sprawiedliwych nadal jest jako światłość jasna „która im dalej tym bardziej świeci,” itd. Jednakże patrząc ponownie na życie tego jednego, którego pamięć czcimy, zauważamy, iż jego doświadczenie było ustawicznym posuwaniem się do przodu. On chodził w świetle, tak jak Chrystus był w świetle cieszył się i dzielił się z innymi tymi obfitymi błogosławieństwami. Jak wierzymy, to jest celem wszystkich świętych w świetle, i jeśli upodobaniem naszego Ojca jest dalsze objawienie prawdy Swemu ludowi, to wierzymy, że my wszyscy będziemy w tej postawie serca i w ten sposób mieć otwarty umysł w takiej mierze, jaka umożliwi nam przygotowanie się do postępu, tak jak On wskaże drogę.

      Wierzymy, że staje się coraz bardziej oczywiste dla wszystkich wiernych obserwatorów, że żyjemy w ostatecznym czasie, w tym okresie obecności naszego Pana, który nazywa się Jego Epifanią (jasnym świeceniem). Dlatego jest bardzo ważne, żebyśmy wszyscy zachowali postawę poważnego czuwania i oczekiwania w tym celu, byśmy byli w stanie zrozumieć znaczenie Jego opatrzności i wypełniania się „mocniejszej mowy prorockiej”, w miarę jak będą one objawiane przez światło coraz jaśniej świecące na „ścieżkę”, i w ten sposób zostali znalezieni prawdziwymi „współpracownikami wraz z Nim.” W związku z tym doniosłe ostrzeżenie słów Mistrza jak się wydaje ze szczególną siłą odnosi się do obecnego czasu: „Przetoż czujcie, modląc się na każdy czas, abyście byli godni ujść tego wszystkiego, co się dziać ma, i stanąć przed Synem człowieczym.” — Łuk. 21:36.

ŻADNYCH UROJONYCH INTERPRETACJI ANI SZALONYCH SPEKULACJI

      Jednakże, serdecznie umiłowani, chociaż utrzymujemy się w gotowości, aby usłyszeć głos Mistrza wzywający nas do czynienia postępu, czy nie jest równie ważne, abyśmy pilnie strzegli się przed przyjęciem czegokolwiek i wszystkiego, co mogłoby przyjść do nas pod przykrywką nowego światła lub zaawansowanej prawdy? Taktyka naszego wielkiego przeciwnika dzisiaj jest w dużej mierze taka sama jak w przeszłości. On zawsze usiłował fałszować Pańskie zarządzenia i poczynania, i jak lud Boży był obficie błogosławiony przez cały czas Żniwa wieloma objawieniami Jego Łaski i Prawdy, Szatan z łatwością znalazł wielu do głoszenia jego fałszywych poruczeń, które nie zawsze składają się wyłącznie z tego, co jest fałszem, lecz często składają się w dużej mierze z prawdy, lecz tak przebiegle zmieszanej z błędem, aby zamącić w umysłach niczego nie podejrzewających i odprowadzić ich dalej i dalej od Pana i czystości Jego Posłannictwa.

      A zatem, nawołujemy naszych czytelników do wielkiej ostrożności w przyjmowaniu nowych kierunków myśli lub tak zwanego nowego światła. Kiedy obserwowaliśmy, jak Pan wspaniale błogosławił Posłannictwo dane nam w tych ostatnich dniach przez Swego „roztropnego i wiernego sługę”, czyż nie będziemy się nadal opierać na tym Posłannictwie? W rzeczy samej, wielu przyjaciół napisało nam o różnorodnych błogosławieństwach, jakie otrzymują przez ponowne czytanie tych posłannictw, jak również o tym, jak coraz jaśniej i pewniej pojmują Prawdę. A zatem, wszystko, co przychodzi pod etykietą nowego światła powinno zostać poddane jak najdokładniejszemu i dogłębnemu sprawdzeniu z Pismem Świętym i nigdy nie przyjmowane dopóki nie będziemy w pełni przekonani, iż idealnie zgadza się z niezawodnym i nieomylnym Słowem Bożym.

      W świetle powyższego oczywiste dla wszystkich będzie, iż nie jest naszym celem otwieranie szpalt tego czasopisma dla urojonych interpretacji ani szalonych spekulacji wysnutych przez nas samych lub przez innych. Lekcje z przeszłości nie powinny być nigdy zapomniane pod tym względem. Wiele razy powstawali nowi wodzowie i między ludem Bożym udawali nauczycieli Prawdy, podczas gdy, stało się zupełnie oczywiste, iż w wielu przypadkach oni byli albo w dużym stopniu, lub całkowicie, samozwańczymi przewodnikami podającymi wiele ze swojego niedoskonałego rozumowania i z filozofii.

      Wierny badacz Słowa Bożego jest w pełni świadomy faktu, iż zgadywanie i spekulacje nigdy nie zadowalają ani uświęcają. Jedynie Prawda „zadowala nasze tęsknoty tak, jak nic innego nie może” i wypracowuje w nas „uświęcenie Ducha”, o jakie modlił się nasz Zbawiciel: „Poświęćże je w prawdzie twojej” [„Uświęć ich przez Twoją prawdę”— KJV tłumaczenie]. Nie na próżno św. Piotr pisał: „Albowiem nie baśni jakich misternie wymyślonych naśladując, uczyniliśmy wam znajomą Pana naszego Jezusa Chrystusa moc i przyjście, ale jako ci, którzyśmy oczami naszymi widzieli wielmożność jego.” (2Piotra. 1:16). W tym miejscu Apostoł zwraca uwagę na mocną podstawę swojej wiary jak i wiary innych członków wczesnego Kościoła. Posłannictwa św. Piotra i pozostałych Apostołów nie składały się z ich własnych domysłów i wyobrażeń, lecz były oparte na osobistej wiedzy — pewny i bezdyskusyjny dowód — bowiem byli oni „naocznymi świadkami Jego majestatu” i chwały.

      Podobnie św. Jan zwraca uwagę na tę pewną wiedzę, której posiadanie jest przywilejem świętych: „Co było od początku, cośmy słyszeli, cośmy oczyma naszymi widzieli, i na co patrzyliśmy, i czego się ręce nasze dotykały; o Słowie Żywota; … wam zwiastujemy.” (1Jan 1:1-3). Nie można by dać lepszego dowodu od tego, który przedstawia Kościołowi św. Jan. A wszyscy, którzy dobrze znali owego sługę Pańskiego jako nauczyciela Kościoła w tych ostatnich dniach, dobrze pamiętają, iż on także się nie zgadzał z postawą polegania na swoim własnym ani cudzym zgadywaniu, teoriach, czy też mglistych urojeniach.

PAŃSKIE NAMASZCZENIE DO GŁOSZENIA

      W umysłach niektórych osób może zrodzić się pytanie, na mocy czyjego upoważnienia i wyświęcenia bracia podejmują się takiej służby jaka została przedstawiona w tej publikacji? Naszą odpowiedzią nie może być nic innego, jak to, iż nasze upoważnienie i wyświęcenie pochodzą od samej wielkiej Głowy Kościoła, która jedynie, jak wiedzą wszyscy badacze Biblii, ma moc, by namaścić i wyświęcić do służby. Wyzwoliwszy się z niewoli i więzów przeszłości, doświadczywszy trochę „tej wolności, którą nas Chrystus wolnymi uczynił”, jesteśmy przygotowani do uznania, iż szatańskie metody działają od dawna, aby ustanowić pewne osoby i instytucje, wokół których on się starał stworzyć

poprzednia stronanastępna strona