Teraźniejsza Prawda nr 466 – 1999 – str. 73

z rąk posłannika Epifanii, podstawową Prawdę bardzo potrzebną do ich właściwego rozwoju (E 10, str. 112-114).

      Gdy br. Russell umarł w 1916 roku, niektórzy myśleli, że nie będzie już więcej postępującej Prawdy. Dlatego oni walczyli i dotąd walczą przeciwko rozwijającej się Prawdzie Epifanii – światłu po 1916 roku. Przestali chodzić w świetle Prawdy postępującej i słuchać głosu Dobrego Pasterza. Niektórzy z nich nawet zaprzeczali licznym Prawdom, które Pan im dał przez br. Russella, a którymi wcześniej się radowali, jak na przykład równoległościami Żniwa, poświęconymi, lecz nie spłodzonymi z Ducha, nastaniem czasu ucisku w 1914 roku, wiązaniem szatana, 40-letnim okresem żęcia, rozłączeniem się antytypicznego Eliasza i Elizeusza, itd.

      Podobnie, gdy br. Johnson zmarł w 1950 roku, niektórzy myśleli, że już nie będzie dalszej rozwijającej się Prawdy. Dlatego oni walczyli i nadal walczą przeciwko Prawdzie na czasie podanej po 1950 roku i przestali chodzić w świetle, gdy Pan ją dawał. Niektórzy z nich nie słuchając już dłużej głosu Dobrego Pasterza, nawet zaprzeczyli licznym Prawdom jakie On im dawał przez br. Johnsona i z których dawniej się radowali.

      Niektórzy odrzucili oparte na Piśmie Świętym nauki, które Pan dał przez br. Johnsona: że są tylko trzy (a nie cztery) ogólne okresy w Tysiąc lat trwającym drugim przyjściu Jezusa i że Epifania oraz Apokalipsa są jednym i tym samym okresem” (co było potwierdzeniem nauki br. Russella – Z 2972-2983); że ten okres trwa „czterdzieści lat od 1914 roku”; że dwukrotny pobyt Mojżesza na górze jest typem na dwa (nie trzy) okresy po 40 lat każdy; że Epifania w szerszym znaczeniu jest całym czasem ucisku (to także było potwierdzeniem nauki br. Russella); że Epifania zaczyna zazębiać się z Bazyleją w 1954 r.; że jest tylko 49 (nie 50) członków gwiezdnych; że czas końca obejmuje cały czas ucisku itd.

      Inni odrzucili te nauki oparte na Piśmie Świętym, które Pan dał przez br. Johnsona: że Epifania w samym wąskim lub ograniczonym sensie trwa 40 lat (1914-1954); że po 1954 r. nie będą pozyskiwani Młodociani godni; że w 1954 r. Wielka Kompania rozpocznie poświadczającą pracę; że antytypiczny Posłannik Epifanii (antytypiczny Zachariasz – Mat. 23:35; Łuk. 11:51) będzie ostatnim kapłanem; że październik 1954 r. jest czasem wypełnienia się Obj. 22:11; że tysiącletnie panowanie Chrystusa trwa od 1874 do 2874 roku; że 1Kor. 15:24 stosuje się do końca tysiąca lat w 2874 r. (nie do końca Małego Okresu); że ci, którzy panują z Chrystusem przez tysiąc lat muszą wpierw mieć swoją część w pierwszym zmartwychwstaniu – muszą „żyć” (Obj. 20:4-6); że Najwyższy Kapłan Świata dotąd pozostaje w szatach ofiarniczych w związku z jego zajmowaniem się kozłem Azazela; że obóz epifaniczny w skończonym obrazie będzie się składał z lojalnych tymczasowo usprawiedliwionych i z nawróconych lojalnych Żydów; że ciało Jezusa (chociaż doskonałe) było jednym z Jego głównych wrogów (zobacz: komentarz Manny z 21 kwietnia i 9 listopada) itd.

      Odkąd Maluczkie Stadko opuściło ziemię, Pan dalej żywi swój lud, tak jak to czynił przed istnieniem Maluczkiego Stadka. Teraz Wielka Kompania „sama sobie usługuje” bez bezpośredniej służby członka gwiezdnego; Tak jak antytypiczny Jafet powiększyła się ta klasa i mieszka w namiotach antytypicznego Sema; a anytypiczny kubek Józefa jest w worku Benjamina (zob. P ’54, 24-26). Każda bezpośrednia praca jaką Pan teraz wybiera dla swego poświęconego ludu musi pochodzić przez członka Wielkiej Kompanii, a po zabraniu Wielkiej Kompanii z ziemi będzie dawana przez członka następnej najwyższej klasy, mianowicie, Młodocianych Godnych.

      Pan w dalszym ciągu dostarcza swemu ludowi sług Prawdy – Proroków (sług dla swego ludu w ogólności), Ewangelistów, Pastorów i Nauczycieli. To są specjalne formy służby. Ale w szerszym znaczeniu wszyscy wierni słudzy Pańscy są Jego ambasadorami. Istnieje wiele form służby takich jak praca kolporterska, do osób w żałobie, dystrybucja traktatów, świadectwo słowne lub świadczenie, służenie chorym i dotkniętym nieszczęściem w imię Pana itd. I niech nikt nie gardzi swoim urzędem jako szafarz tych światowych dóbr, szczególnie ci, którzy mają o wiele więcej niż potrzebują dla siebie i dla tych zupełnie od nich zależnych. Jeśli to jest wasza sposobność, dobrze wykorzystajcie swój urząd i w tym będziecie mieli Boskie uznanie. My polecamy plan sugerowany wszystkim przez Apostoła Pawła, nawet tym najbiedniejszym; ci, którzy nigdy nie nauczyli się dawać zaniedbali słusznie ocenić jeden z naszych wybornych przywilejów oraz przyjemności i stracili wielkie błogosławieństwo. Zauważ 1Kor. 16:2 i 2Kor. 9:1-9. Pamiętajmy też o naszym przywileju modlitwy i jej potędze (Jakub 5:16-18).

      Jakże więc jest cenne zapewnienie naszego tekstu, że „Kto przyjmuje tego, któregobym posłał, mię przyjmuje; a kto mię przyjmuje, Onego przyjmuje, który mię posłał”! Czy chcielibyście przyjąć waszego Pana i Zbawiciela, który za was umarł? W takim razie upewnijcie się, czy rozpoznaliście tych, których On wam posyła i przyjmijcie ich. A czy chcielibyście przyjąć Ojca Niebiańskiego, od którego pochodzą wszystkie wasze błogosławieństwa teraz i zawsze? W takim razie bądźcie pewni, że uznajecie i przyjmujecie tych, których On przez Jezusa posłał do was dla błogosławienia was.

      I, oczywiście, przeciwieństwo naszego wersetu jest również prawdziwe, bo ci, którzy odrzucają tego którego by Jezus pod kierunkiem i zarządzeniem Boga posłał dla ich błogosławienia w Prawdzie i jej Duchu, tym samym odrzucają zarówno Jezusa, jak

poprzednia stronanastępna strona