Teraźniejsza Prawda nr 464 – 1999 – str. 43

będzie trwała przez tysiąc lat Jego sprawiedliwej władzy, a wszyscy pozostali zostaną odcięci we wtórej śmierci. „A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie przełożeństwo, i wszelką zwierzchność i moc. Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego” – 1Kor. 15:24, 25.

       Nieliczne szczególne zarysy tego wielkiego dzieła restytucji lub usprawiedliwiania wyraźnie wskazują święci pisarze. Nasz Pan mówi o obudzeniu w tym dniu wszystkich ze stanu śmierci: „przyjdzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobach … wynijdą” (Jan 5:28); „będzie … zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Dz. 24:15). Ci pisarze mówią nam, że „ziemia będzie napełniona znajomością chwały Pańskiej jako morze wody napełniają” (Habak. 2:14), co wskazuje, iż będą wywierane wielkie wpływy oświecające i kształcące; że świat będzie rządzony laską żelazną (Obj. 2:27) z nieugiętą sprawiedliwością, której władzy nikt nie będzie w stanie uniknąć; że wyłożony zostanie wielki gościniec świątobliwości [publiczna arteria komunikacyjna], po którym chodzić będą odkupieni Pańscy (Izaj. 35:8, 9; 40:3; 62:10), co wskazuje na wielką zmianę opinii publicznej na rzecz sprawiedliwości, wspaniałe odrodzenie religii, które ogarnie cały świat. Prorocy mówią nam także jak wszystkie kamienie potykania się w pokusach zostaną usunięte (Izaj. 62:10), pokazując, że żadna z obecnych form zła nie znajdzie miejsca w warunkach tego wspaniałego panowania sprawiedliwości. W ten sposób droga życia stanie się tak zrozumiała, że podróżni, choćby nieuczeni, nie potkną się na niej (Izaj. 35:8). Jakże trudno dzisiaj znaleźć drogę życia! „Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota, a mało ich jest, którzy ją znajdują” teraz, lecz wtedy znajdą ją wszyscy. Nie będzie tam tysiąca sprzecznych wyznań religijnych wprowadzających chaos w umysłach, gdyż księgi Boskiego objawienia będą zrozumiałe dla wszystkich.

       Takie otwieranie ksiąg zachodzi już teraz, jednakże nie przed ślepymi oczami świata, lecz przed pomazanymi oczami domowników wiary. Już teraz widzimy, że znajdujemy się w szarym świcie tego wspaniałego dnia, który Bóg wyznaczył. I dowiadujemy się o wiele więcej o tym, w jaki sposób fizyczna ziemia zostanie doprowadzona do wspaniałości, jak zakwitnie puszcza i jak na pustyniach wytrysną strumienie i jak ziemia będzie rodzić owoce zamiast ostu i ciernia (Izaj. 35:1, 2, 7; Ps. 67:7; 85:12–13,14; Ezech. 34:25–27; Zach. 8:12), jak zdrowe ograniczenia i mądre decyzje oraz sprawiedliwe wymierzanie nagród i kar, dostosowane do indywidualnych przypadków, ostatecznie przyniesie pokojowe owoce sprawiedliwości na całej ziemi, aż cała ziemia będzie uśmiechać się jak ogród Eden i wybuchnie śpiewem. W zmartwychwstaniu Chrystusa, jak stwierdza Apostoł, mamy zapewnienie, iż to wielkie dzieło zostanie dokonane. Gdyby Jego ofiara nie była przyjemna, gdyby w jakikolwiek sposób On się naraził na potępienie śmierci przez niewypełnienie wymogów Zakonu, nigdy nie mógłby zmartwychwstać i spełzłaby nasza nadzieja. Lecz Jego zmartwychwstanie jest zapewnieniem i gwarancją, iż wielkie dzieło zmartwychwstania i restytucji świata w odpowiednim czasie także zostanie zrealizowane. Czynione są odpowiednie przygotowania; bariera prawna została usunięta dla naszego odkupienia przez śmierć Chrystusa; zmartwychwstanie Chrystusa i obdarzenie Go wszelką mocą na niebie i na ziemi, w celu jej realizacji, jest także ustanowionym faktem i dzięki Bogu! Niedaleki jest wyznaczony czas wylania od dawna obiecanych błogosławieństw.

       Jakże niezbędne jest zmartwychwstanie Chrystusa dla tego wielkiego dzieła usprawiedliwienia, zbawienia i restytucji, gdyż przekazanie człowiekowi nabytej rzeczy odkupionej nie może nastąpić przed Jego chwalebnym pojawieniem się jako wielkiego Proroka, Kapłana i Króla, którego Jehowa obiecał wzbudzić (5Moj. 18:15). To jest temat całej Ewangelii, jej typów i proroctw oraz jej wszystkich promiennych inspiracji. To było nadzieją pierwotnego kościoła i jest naszą nadzieją. To jest błogosławieństwem zawartym w obietnicy danej Abrahamowi: „Błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody”, a Paweł dodaje, że tym „nasieniem jest Chrystus” (Gal. 3:16). To także jest błogosławieństwem pokazanym w wymownym typie dnia pojednania, kiedy najwyższy kapłan po dokonaniu typicznego pojednania za grzechy Izraela wychodził do drzwi przybytku, ubrany w szaty czci i chwały, obrazując godność i chwałę urzędu i dzieła wzbudzonego Chrystusa, Najwyższego Kapłana świata i podnosząc ręce błogosławił lud leżący w prochu, będącym symbolem powalenia świata w śmierci. Jest to błogosławieństwo, do którego odnosił się psalmista, gdy wzywa on niebiosa i ziemię, by wielce się radowały: „Niech się weselą niebiosa, a niech pląsa ziemia; niech zaszumi morze i co w nim jest. Niech pląsają pola i wszystko, co jest na nich; tedy niech wykrzykają wszystkie drzewa leśne przed obliczem Pańskim, boć idzie, idzie zaiste, aby sądził ziemię. Będzie sądził okrąg świata w sprawiedliwości, a narody w prawdzie swojej” (Ps. 96:11–13). Jest to błogosławieństwo wzmiankowane przez Izajasza 14:7, gdy mówił: „Teraz odpoczywa i jest w pokoju wszystka ziemia; wszyscy głośno śpiewają”. To jest to, o co długo modlił się kościół mówiąc: „Przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. O tak, te lata błogosławieństw pod panowaniem Chrystusa są „czasami ochłody od obliczności Pańskiej”, „czasami naprawienia wszystkich rzeczy, co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków” (Dz. 3:19–21).

       Lecz nam się zdaje, że słyszymy jak niektórzy pytają: Jak to wszystko może się stać? Czyż śmierć nie kończy wszystkiego? Czy los każdego nie jest przesądzony w chwili śmierci? Czy sprawiedliwi nie idą wtedy do nieba, a niesprawiedliwi na wieczne cierpienie i bezlitosne tortury? Nie jest naszym celem zatrzymać się teraz

poprzednia stronanastępna strona