Teraźniejsza Prawda nr 464 – 1999 – str. 38

ziemię w drodze do Damaszku, gdy był zaangażowany w prześladowaniu Kościoła. Wtedy uwielbiony Pan Jezus objawił się Saulowi, który ujrzał Go jaśniejącego ponad jasność słońca w południe. W rezultacie oczy Saula zostały oślepione. Najwidoczniej nigdy zupełnie nie odzyskał wzroku, gdyż Pan odmówił przywrócenia mu w pełni wzroku, chociaż, jak rozumiemy, trzy razy prosił o jego odzyskanie. Sądzimy, iż to o tym Apostoł mówił później jako o „cierniu ciała” danym mu żeby „się nader nie wynosił”. Chociaż Pan nie chciał spełnić prośby św. Pawła, oświadczył że da mu coś, co będzie równoważyło jego słaby wzrok (2Kor. 12:7–9). Jego dolegliwość prawdopodobnie utrzymywała go w pokorze, pozwalając mu także pamiętać, że kiedyś wyrządzał szkodę, będąc przeciwny Panu i Jego ludowi. Św. Paweł oznajmił, że prześladując chrześcijan, czynił to w dobrej wierze. Nieprzerwanie zachowując zewnętrzną formę Zakonu, zaniedbał jego ducha – ducha sprawiedliwości i miłosierdzia. W swej gorliwości dla Zakonu prześladował tych, którzy byli w harmonii z Bogiem. A zatem był grzesznikiem, nie świadomym, iż czyni zło. Jego grzech został mu oznajmiony przez Pana za pośrednictwem proroka Ananiasza, który zganił Saula i słowami powyższego wersetu wezwał go do uświadomienia sobie tego grzechu i zmycia go przez chrzest.

       To wydarzenie skłania nas do zastanowienia się, w jaki sposób chrzest może zmyć grzech. Pismo Święte pokazuje nam, że jeśli chodzi o pogan, nie ma chrztu zmywającego grzech. Grzechy wszystkich nas, którzy jesteśmy poganami, zostały zmyte nie wodą, nie żadnym symbolem, lecz przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa przy naszym poświęceniu się Bogu. Dla nas chrzest oznacza coś innego: pogrzebanie i wprowadzenie do Ciała Chrystusowego, do Kościoła. Nie znaczy to, że św. Paweł i inni Żydzi nie zostali właściwie wprowadzeni do Kościoła. Żydzi byli „ochrzczeni w Mojżesza, w obłoku i w morzu” (1Kor. 10:1–4). Mojżesz był pośrednikiem dla całego narodu. On stał między Bogiem i ludźmi. Bóg wszedł w przymierze z Żydami, a oni z Bogiem. Uroczyście przyrzekli, że będą zachowywać wszystkie Jego przykazania. Niektórzy z Żydów zachowywali te przykazania tak dalece jak to było możliwe. Wierzymy, że za dni naszego Pana należała do nich pewna liczba apostołów. Oni prowadzili dobre, uczciwe, prawe i pobożne życie w harmonii z Bogiem, na ile byli w stanie. Inni z tych, którzy przychodzili do Jezusa, zdawali sobie sprawę z tego, iż byli grzesznikami, lecz pokutowali.

       Pamiętamy, że to właśnie zwiastowanie Mesjasza było celem Pańskiego Planu w posłaniu Jana Chrzciciela. Jan Chrzciciel powiedział Żydom, że miał nadejść Mesjasz, że jeśli ktokolwiek z nich pragnął być w harmonii z Mesjaszowym Królestwem, powinien się starać żyć zgodnie z Zakonem Mojżeszowym. Niektórzy nie mieli za co pokutować i co zmywać. Inni zdawali sobie sprawę, iż są grzesznikami i pragnęli powrócić do harmonii z Bogiem. Wielu z takich było chrzczonych w wodzie, symbolicznie zmywając grzechy jakie popełnili lub, jak nazywa je modlitwa Pańska, „winy”. Krew cielców i kozłów w rzeczywistości nie gładziła grzechu, jednak ofiary te odpowiednio składane przez wiarę, doprowadzały lud do przymierza z Bogiem. Tak więc ci wszyscy Żydzi, którzy byli świadomi tego, że nie żyli w harmonii z Boskim Zakonem, korzystali ze sposobności ochrzczenia ich przez Jana. Przez symboliczne omycie w wodzie swych grzechów ludzie oświadczali, że od tej pory zamierzają żyć w harmonii z Boskim Prawem. Inni byli obłudni. Twierdzili, że jeśli Bóg przewidział błogosławienie w czasie przyjścia Mesjasza kogokolwiek ze Swego ludu, to będzie błogosławił tych, którzy pozostawali w pokrewieństwie z Nim i w zgodzie z Zakonem – tych, którzy byli święci i nie potrzebowali żadnej pokuty. Wszyscy oni – nauczeni w Piśmie, faryzeusze i znawcy Zakonu – bardzo nisko oceniali pracę Jana. Jezus podkreślał, iż oni są wielkimi grzesznikami, lecz z powodu obłudy nie chcieli pokutować i zmyć swych grzechów. Tak jak nie przyjęli Jana, tak samo nie byli gotowi na przyjęcie Tego wielkiego, którego Jan zapowiadał i który przyszedł, by zgładzić grzechy, by oddać Swe własne życie jako ofiarę za grzech świata.

       Poganie nie mogli pokutować za grzechy przeciwko Zakonowi i powrócić do harmonii z nim, ponieważ nigdy nie byli pod Zakonem. Mojżesz był typem na Chrystusa. Tak jak wszyscy Żydzi byli ochrzczeni w Mojżesza, tak gdy Jezus, wielki antytyp, zajął miejsce Mojżesza, ich chrzest w Mojżesza, dla tych wszystkich Żydów, którzy przyjęli Mesjasza, był uznany za chrzest w Chrystusa. Jak Mojżesz oświadczył (5Moj. 18:15, 18, 19): „Proroka z pośrodku ciebie, z braci twej, jakom ja jest wzbudzi tobie Pan Bóg twój; onego słuchać będziecie”. Chrystus był tym prorokiem takim jak Mojżesz – takim jak on w tym, że On był Boskim przedstawicielem wobec ludzi, jak Mojżesz był dla Izraela (Dz.Ap. 3:19–23). Ci „prawdziwi Izraelici”, którzy byli w Mojżeszu, zostali odpowiednio przeniesieni do Chrystusa. Każdy Żyd, który żył wiernie w pokrewieństwie z Bogiem przez Mojżesza, lub który pokutował i powrócił do tego pokrewieństwa, był przenoszony do Chrystusa, tak że znajdował się w Chrystusie, gdy tylko uznał, iż Chrystus był antytypem Mojżesza, a jego chrzest w Mojżesza był wtedy uznawany za jego chrzest w antytypicznego Mojżesza. Tak więc Żydzi, przy końcu swego wieku, mieli szczególny chrzest na odpuszczenie grzechów. Lecz chrzest ten nie jest już dłużej skuteczny dla Żydów, z tego powodu, że ich szansa uzyskania głównego błogosławieństwa została zamknięta – droga przez którą mogli mieć pierwszeństwo przed poganami. Rozumiemy, że zakończenie tej łaski dla

poprzednia stronanastępna strona