Teraźniejsza Prawda nr 457 – 1998 – str. 22
Niewdzięczność jest pogwałceniem
sprawiedliwości, która jako przymiot
charakteru jest miłością obowiązkową,
jest dobrą wolą, którą prawnie
jesteśmy winni drugim.
To On spowodował, że pragnęliśmy społeczności z Nim i z Chrystusem. Czy to było dobrodziejstwem? Tak bracia, to było dla nas dobrodziejstwem! Przez całe nasze życie otaczał nas opatrznością, aby ukształtować nasze serca i związać je w społeczności z Nim. Czy nie powinniśmy Go za to kochać? Tak, z pewnością powinniśmy Go za to kochać.
I co jeszcze? Dał nam takie doświadczenia, jakie doprowadziły nas do stania się nasieniem Abrahamowym. Starał się, aby te doświadczenia i nauki, które nie przestają pracować nad zaletami wiary i czci, rozwinęły się w nas, współpracowały z otoczeniem w jakim się znajdowaliśmy i dalej pracowały nad nami, aż nasze serca napełniły się wiarą i miłością do Boga w takim stopniu, że my przez usprawiedliwienie i poświęcenie mogliśmy stać się Jego ludem.
SŁUŻBA JEZUSA
Sama służba była wielkim dziełem, ale nie była wszystkim, co On dla nas uczynił. Nasz drogi Niebiański Ojciec posunął się dalej. Przez służbę Jezusa wyciągnął nas z ciemności do światła, z grzechu do sprawiedliwości, z wyobcowania do społeczności i z wrogości do przyjaźni z Nim. Udzielił nam tego błogosławionego przywileju rozwijania wiary w Jezusa Chrystusa, który z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował i dlatego skosztował śmierci za nas. W ten sposób wiara przyjęła Go za osobistego Zbawiciela. Dzięki tej wierze osiągnęliśmy pokój z naszym Niebiańskim Ojcem — tymczasowe usprawiedliwienie — a tym samym On otworzył nam oczy, aby wglądnąć w chwalebny Okup i go uznać.
Widząc nas zanieczyszczonych skazami cielesnymi, Bóg przez swoje Słowo i opatrzności współpracował z nami, aby nas oczyścić od wszelkich skaz ciała i ducha, abyśmy w naszym poświęceniu zajęli stanowisko zmierzające do doskonałej świątobliwości w bojaźni Pańskiej.
Pomyślmy o Bogu, który panuje nad tym zdumiewającym wszechświatem, zwracając osobistą uwagę na nas w tym celu, aby nas oczyścić z naszych wad! Gdy nad tym się zastanawiamy powstaje myśl, jakimi dobrodziejstwami Pan nas obdarza! Prawdopodobnie my nie bylibyśmy w stanie tak postępować wobec istot o wiele niższych od nas, jesteśmy tego pewni, przynajmniej nie w naszym upadłym stanie. Tak więc, pod tym względem Bóg jest nadzwyczaj dobry dla nas.
Ale to nie wszystko. Tak liczne są przejawy Jego dobroci, że wszystkich nie jesteśmy w stanie wyszczególnić. Bóg spowodował, aby nasz drogi Pan Jezus podczas swojej służby podał nam takie nauki, które bardziej oddziałują na naszą wiarę i pobożność wobec Ojca i Syna, aż ostatecznie zostaliśmy pobudzeni, przez wiarę i miłość, do poświęcenia się Ojcu, mówiąc: „Oto jesteśmy drogi Ojcze, przyjmij nas i czyń z nami to, co się Tobie podoba”.
BÓG PRZEKAZYWAŁ SWEGO DUCHA PRZEZ JEZUSA
Następnie nasz Niebiański Ojciec obdarza nas kolejnym chwalebnym błogosławieństwem. Przez Ducha Świętego otwiera oczy naszego zrozumienia, abyśmy pojęli wysokość, głębokość, długość i szerokość Jego miłości. Następnie dzięki Jego łasce pozwala nam nie tylko wglądnąć w te chwalebne rzeczy, ale je również ocenić.
Po czym Bóg także daje nam błogosławiony przywilej wzrostu w łasce. On umożliwia nam nauczenie się odrywania swoich uczuć od rzeczy światowych oraz nienawidzenia zła, unikania go i sprzeciwiania się mu we wszystkich jego postaciach, rozwijania łask, używania ich w Jego służbie i stopniowo stawania się w charakterze takimi jakim jest On i Jezus. Bóg udziela nam błogosławionego przywileju, gdyż możemy użyć nasze ludzkie wszystko w interesie Jego świętej sprawy, owego wielkiego Planu Wieków. O, jakże On był nam przychylny!
Jakimiż chwalebnymi dobrodziejstwami ów Ojciec nas obdarzył pozwalając resztę naszego życia spędzić w Jego Służbie — życia, które i tak byłoby nam zabrane z powodu ciążącego na nas wyroku i w ten sposób zostało zamienione na służenie Jemu, żebyśmy mogli je zużyć i spędzić na czynieniu Jego woli!
On również dał nam przywilej przechodzenia przez próby i doświadczenia, aby dowieść swej lojalności. Gdy znajdujemy się w nich nie często przyznajemy, że one są przywilejami, a jednak, one są chwalebnymi przywilejami doświadczającymi nas, aby z nas usunąć żużel i uszlachetnić nas jak czysty metal, abyśmy mogli być przyjemni w Jego oczach.
Kolejnym wielkim przywilejem danym nam przez Boga jest przystęp do Niego w modlitwie, abyśmy w czasie potrzeby mogli udać się do Niego, dostąpić miłosierdzia i znaleźć pomoc. Zapewnienie, że wszystkie rzeczy współdziałają dla naszego dobra (Rzym. 8:28); nadzieja uczestniczenia w Królestwie jako część potomstwa Abrahamowego mającego błogosławić ludzkość; nadzieja pokonania naszych wrogów, pomagania naszym braciom w zwycięstwie oraz czynienie tego wobec ludzkości we właściwym czasie to są błogosławieństwa, które Bóg nam dał lub dla nas zachował. Czy On jest dobry? Czy my Go kochamy? Czy możemy inaczej postąpić jak Go miłować? W modlitwie pokornie, pobożnie pomyślmy, myślmy i myślmy o tych dobrodziejstwach. Następnie, braterstwo, Bóg według tych myśli umożliwi nam miłować Jego i Chrystusa z całego serca, umysłu, duszy i siły. W ten sposób stopniowo rozwijamy w sobie pobożność.