Teraźniejsza Prawda nr 454 – 1997 – str. 77

Nic nie mogłoby nas tak zadowolić jak przebadanie Biblii na wskroś, prowadzone z tego punktu widzenia.

       Po takim postępowaniu, jeśli przekonamy się, że książki te są zgodne z Biblią, to wówczas pomyślimy, iż działamy logicznie mówiąc: „Nie potrzebuję teraz w każdym wypadku powtarzać tego procesu, gdy czytam WYKŁADY PISMA ŚWIĘTEGO, ponieważ sprawdziłem te wersety Pisma Świętego i z pewnością wiem, że Nowy Testament potwierdza te wszystkie punkty”. Natomiast, jeśli w jakimś późniejszym czytaniu natrafimy na miejsce, gdzie nie wszystko wyda się nam jasne i pomyślimy o takim ustępie Pisma Świętego, który nie wydaje się nam tak harmonijny jak poprzednio sądziliśmy, wówczas powinniśmy uznać za obowiązek niezwłoczne odniesienie się do Pisma Świętego, ponieważ ono jest wzorcem i w takim odwołaniu się do Pisma Świętego spełniłby się nasz zamiar rozróżnienia czy nasze poprzednie badania były błędne, czy nie.

„WSZYSCY … BĘDĄ WYUCZENI OD BOGA”

      Praktycznie rzecz biorąc, moglibyśmy przyjść do wniosku, że nie moglibyśmy zrozumieć czegokolwiek z Biblii, jeśli nie byłoby to objawione. Dlatego nie powinniśmy tracić dużo czasu na czytanie bez korzyści rozdziału po rozdziale, jak to niektórzy czynią. Nie moglibyśmy pomyśleć, że w ogóle studiowaliśmy Pismo Święte. Czytanie Pisma Świętego byłoby tylko naśladowaniem postępowania praktykowanego w przeszłości bez korzyści dla nas i wielu innych. Chcielibyśmy powiedzieć, że ten sam Ojciec Niebieski, który nas przyprowadził do tej Prawdy, do tego zrozumienia Pisma Świętego, jako swoje dzieci, gdyby miał jakieś dalsze informacje dla nas, to zwróciłby w jakiś sposób na nie naszą uwagę i wówczas nie widzielibyśmy potrzeby czytania Nowego Testamentu każdego dnia i roku, to znaczy nie uznalibyśmy takiej konieczności. Powinniśmy zauważyć, że Pismo Święte mówi: „wszyscy … będą wyuczeni od Boga”, co oznaczałoby, że Bóg w swój szczególny sposób skieruje naszą uwagę na jakiś zarys Boskiej Prawdy będącej „pokarmem na czas słuszny dla domowników wiary”.

       Dalej, moglibyśmy powiedzieć, że teraz, zrozumiawszy co to jest Boski Plan, zrozumiemy, że osiągnęliśmy stanowisko, które Apostoł nazywa stanowiskiem wykwalifikowanego ambasadora Bożego, wykwalifikowanego sługi Nowego Przymierza i mamy w związku z tym odpowiedzialność za opowiadanie tych rzeczy, których się nauczyliśmy i winniśmy na pierwszym miejscu stawiać służbę Panu i Jego Prawdzie a nie czytanie Biblii. Oczywiście, byłoby zupełnie właściwe, gdybyśmy przed poznaniem Prawdy w jakimś stopniu byli niezadowoleni z rozważań o tym co jest Prawdą i wstrzymali się od opowiadania tego komukolwiek.

       Przypominamy sobie bardzo dobrze z własnego doświadczenia, że potem, gdy próbowaliśmy głosić na jakiejś ulicy itd., doszliśmy do wniosku, że było w tym coś niewłaściwego, że nie rozumieliśmy tego, co chcieliśmy powiedzieć innym, że nie pojmowaliśmy tego z dostateczną jasnością, aby właściwie to przedstawić mając pewność, że reprezentujemy właściwie Pana i Jego posłannictwo. Wówczas powiedzieliśmy sobie: Zaniecham wszelkiego wysiłku nauczania innych dopóki nie poznam tego w co sam wierzę.

       Myślimy, że taka powinna być postawa każdego z nas. Dlaczego mamy podejmować starania o głoszenie lub nauczanie tego czego nie rozumiemy? Tak więc, Bóg, dając nam w tym czasie łaskę zrozumienia teraźniejszej Prawdy, dał nam wiedzę większej miary Prawdy, niż moglibyśmy zdobyć przez tysiąc lat, gdybyśmy czytali i studiowali bez pomocy, możemy więc próbować przedstawiać ją innym. Dlaczego Bóg daje nam znajomość tej Prawdy? Bóg chciałby, aby każdy z nas był „ku wszelkiej sprawie dobrej [dobrego słowa i czynu] dostatecznie wyćwiczony”. Dlatego powinniśmy studiować, abyśmy mogli głosić słowo Pańskie swobodnie i darmo oraz wiedzieć, że nie przedstawiamy fałszywie Boskiego zamiaru, planu i charakteru. Z tego powodu powinniśmy zwracać pilną uwagę na sposobności służby, mając świadomość, że otrzymane informacje są nam dane w tym celu, abyśmy dzielili się nimi z innymi – z braćmi i siostrami rodziny Pańskiej. Z tych niektórzy znajdują się jeszcze w Babilonie mając, być może, szlachetne serca i pragnąc poznania Prawdy, chociaż, możliwe, iż są zaślepieni podobnie jak my kiedyś byliśmy.

„WYKŁADY PISMA ŚWIĘTEGO” NIE ZASTĘPUJĄ BIBLII

      Dlatego to nie jest zastępowaniem Biblii WYKŁADAMI PISMA ŚWIĘTEGO, ponieważ, przeciwnie, WYKŁADY stale odsyłają do Biblii. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości w odniesieniu do odnośników lub kłopoty z pamięcią w jakimś stopniu, powinien odświeżyć swą pamięć i rzeczywiście upewnić się, czy każda jego myśl pozostaje w harmonii z Biblią – nie tylko w zgodzie z WYKŁADAMI PISMA ŚWIĘTEGO, ale w zgodzie z Biblią.

       Mogliśmy zauważyć, że znaczna liczba przyjaciół w Prawdzie przyjęła zasadę czytania codziennie dwunastu stron WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO i nie znamy nikogo, kto czyniąc to i korzystając z różnych środków łaski, dostarczonych przez Pana (zebrania oświadczeń, niedzielne zebrania, zebrania z pielgrzymskimi usługami, lekcje bereańskie, teksty Manny itd.) odszedłby od Prawdy. Natomiast znamy bardzo wielu takich, którzy na odwrót, wyrażali pogląd, że już od dawna znają te rzeczy, w rzeczywistości jednak nie znają ani połowy tego co poznali – zapomnieli więcej niż połowę tego co przeczytali a teraz potykają się, wkraczając w ciemności zewnętrzne.

       Nie chcemy przez to powiedzieć czegokolwiek przeciw komuś, kto ślęczy nad rozdziałami, których nie rozumie, i inni ich nie rozumieją, czyniąc to w nadziei otrzymania światła odnośnie niektórych prawd. Nie mamy żadnych obiekcji przeciw temu. Ktoś może tak korzystać ze swego prawa i spędzać w taki sposób tygodnie i lata, jeśli tak sobie postanowi, ale nawet wówczas podając naświetlenie czegoś wyrazi je w fałszywym świetle.

poprzednia stronanastępna strona