Teraźniejsza Prawda nr 454 – 1997 – str. 71

Stąd wynika, że ta odpowiedź musiała być udzielona wówczas, gdy przyszedł do siebie po swej nieomal rozpaczy w poszukiwaniu objawienia Bożego, którego wcześniej przez dwa nużące lata szukał na ponurych pustyniach poganizmu i mahometanizmu, o których się przekonał, że nie było na nich żadnej oazy, gdzie spragniona dusza, mogłaby ugasić swe religijne pragnienie. Zrozumiawszy, że Biblia była natchniona przez Boga i że nie uczy o ludzkiej nieśmiertelności, wiecznych mękach i przeznaczeniu na nie ogromnej większości rodzaju ludzkiego, ale że zgodnie z Biblią śmierć jest karą za grzech i że rodzaj ludzki jest na nią skazany, nie według przeznaczenia, lecz z Bożego wyroku wydanego na zbuntowanych grzeszników, serce tak pełne gorliwości, miłości do Boga, Prawdy i swych bliźnich nie mogło postąpić inaczej, niż wypowiadać tę odrobinę posiadanej Prawdy. I tak, począwszy od 1870 roku zgromadził on wokół siebie grupę biblijną, której członkom starał się pomóc w sprawach Bożych tak daleko jak sam je poznał. Tak więc pasł owce (w. 11). Niektórzy członkowie antytypicznego Isajego poinformowali o nim braci Stetsona i Storrsa (posłał i przywiódł go, w. 12), a br. Storrs przesłał mu swe czasopismo pt. The Bible Examiner (Przegląd Biblijny). Brat Storrs od lat mówił kazania i pisał w obronie następujących nauk: Adam sprowadził na ludzką rodzinę grzech i śmierć, a nie wieczne męki; Jezus Chrystus dzięki łasce Bożej dał samego siebie na Okup za wszystkich, dlatego wszyscy muszą mieć sposobność zyskania błogosławieństw płynących z okupu; wybrańcom, których wybór nie jest arbitralny, lecz warunkowy oparty na wierze powodowanej miłością aż do zwycięstwa, dana jest ta sposobność w tym życiu, w którym są przygotowywani do współdziedzictwa z Chrystusem podczas Jego tysiącletniego panowania; nie wybrani otrzymają taką sposobność w Tysiącleciu, a ci, którzy ostatecznie będą niepoprawni zostaną unicestwieni, nie męczeni, wiecznie.

NATURALNE ZDOLNOŚCI PASTORA RUSSELLA

      (13) Wpływ wywierany na br. Russella jako czytelnika i badacza czasopisma The Bible Examiner, zawierającego takie pozycje, był jak najbardziej dobroczynny, lecz zanim to opiszemy musimy zrobić przerwę i zbadać typiczne opisy przedstawiające br. Russella w tym okresie, jak je podano w w. 12. Chociaż opis w tym wersecie nie jest literalny, lecz symboliczny, rzeczą właściwą tutaj będzie nadmienienie o kilku sprawach dotyczących jego stanu fizycznego. Pastor Russell nigdy nie był silny i w pełni zdrowy pod względem fizycznym. Przez długi czas po jego urodzeniu wątpiono czy w ogóle będzie żył. Pomimo tego na ogół był obdarzony pewnymi wspaniałymi cechami fizycznymi. Miał 180 cm wzrostu. Co więcej, jego ciało było zbudowane symetrycznie. Szczyt jego głowy był wyjątkowo wysoki, co wskazywało na niezwykłe religijne zdolności, a wysokie czoło świadczyło o wielkich zdolnościach intelektualnych, natomiast znaczna szerokość głowy, mierzona na wysokości uszu, mówiła o jego nadzwyczajnych talentach administracyjnych. Wyraźnie zaznaczone brwi wskazywały na zdolności spostrzegawcze, a długi, prosty i wydatny nos na rozwagę. Wyjątkowo szeroki odstęp pomiędzy oczami, powyżej nosa, wskazywał na pojmowanie przez niego formy i szczegółów. Duże, stanowcze usta o cienkich wargach świadczyły o jego komunikatywności, czystości i stanowczości. Miał szare pełne blasku oczy, policzki zaś pełne i często zaróżowione. Tylna część jego głowy, gdzie umiejscowione są społeczne i pewne samolubne zdolności, była jakby odcięta od góry do dołu. Z tego powodu nosił długie włosy i podwijał je w dolnej części tyłu głowy. Ręce miał przeciętnej wielkości i tak delikatne, jak ręce kobiety, która nigdy nie wykonała nimi żadnej pracy. Długie palce nadawały wyrazistość jego gestom, gdy zwracał się do publiczności. Jego cera była jasna. Miał jedną z najpiękniejszych i najbardziej wyróżniających się twarzy, które kiedykolwiek zdobiły członka naszej upadłej rasy. Spojrzenie na tę twarz było błogosławieństwem. Przechodnie widząc go na ulicy obracali się, by mu się przyjrzeć. Nie nosił wąsów, lecz jego broda, zwłaszcza w późniejszych latach, gdy była śnieżno–biała, nadawała mu dobrotliwy i patriarchalny wygląd. Tak więc, pod względem fizycznym był atrakcyjny. Znajomość medycyny i własnego ciała przyczyniła się w dużej mierze do tego, że tak słabowity organizm uczynił on narzędziem, dzięki któremu był w stanie wykonać tak wielkie dzieło.

       (14) Także z punktu widzenia frenologii br. Russell był niezwykłym człowiekiem. Frenolog, któremu pewnego razu pokazano jego podobiznę, po przyjrzeniu się jej, choć go nie znał ani nigdy nie widział, zauważył: To jest wyjątkowo utalentowany człowiek. On jest albo rektorem seminarium duchownego, albo magnatem handlowym, lecz nie jestem pewien kim on jest”. Frenolog ten na swój sposób wskazał na ogólne talenty tego człowieka — wnikliwego badacza Słowa oraz zdolnego administratora. Faktycznie on uwypuklił dwie główne właściwości służby pastora Russella — jako tłumacza Słowa, mającego pieczę nad spichlerzem i jako Pańskiego szafarza zarządzającego sprawami domu Pańskiego (Mat. 24:45–47; Łuk 12:42–44). Interesujące będzie dla naszych czytelników poznanie doświadczenia, jakie miał brat Russell z profesorem Fowlerem, prawdopodobnie najzdolniejszym ze wszystkich frenologów. Ojciec pastora Russella pragnął, by profesor Fowler zbadał głowę jego syna, mającego wówczas 16 lat. Brat Russell z właściwą sobie pokorą wymawiał się od tego, obawiając się, iż profesor Fowler będzie usiłował mu schlebiać. Na badanie takie miał się zgodzić tylko wtedy, gdyby profesor Fowler obiecał, że mu powie jakie ma braki i jak je uzupełnić, aby zapewnić powodzenie w swoich przedsięwzięciach. Prof. Fowler przeprowadził dokładne badania i zgodnie ze swą obietnicą poinformował br. Russella o jego brakach. Między innymi powiedział, że musi rozwijać wiarę w swoje możliwości i wytrwałość, formułując to w następujący sposób: Młody człowieku, możesz czynić wszystko, czego zechcesz, ale kiedy pomyślisz, że prawie niczego nie możesz dokonać, to rezygnujesz z próby. Aby osiągnąć powodzenie musisz uczynić dwie rzeczy: Uwierzyć, że możesz dokonać wszystkiego czego pragniesz i nigdy nie rezygnować zanim sprawy nie doprowadzisz do szczęśliwego końca. Te dwa trafnie zauważone niedostatki były spowodowane budową tylnej