Teraźniejsza Prawda nr 448 – 1996 – str. 70
przed Bogiem. Być usprawiedliwionym oznacza stać się prawym, lecz w rzeczywistości nie stajemy się prawymi lub doskonałymi, bo jesteśmy jedynie uznawani za prawych czy doskonałych z powodu wiary i przyjęcia sprawiedliwości Chrystusowej i Jego ofiary za nas. W całym Piśmie Świętym ta moc usprawiedliwienia przez naszego Odkupiciela jest przypisywana Jego ofierze za nas. „Jako szata splugawiona są wszystkie sprawiedliwości nasze” (Izaj. 64:6). Nasze własne uczynki nie mogą nas usprawiedliwić, nie mogą nas uczynić przyjemnymi przed Bogiem (Dz. 13:38, 39; Rzym. 3:27, 28; Gal. 2:16; Efez. 2:8, 9). Usprawiedliwienie przed Bogiem staje się naszym udziałem tylko przez wiarę w dokonane dzieło Chrystusa, który z zasługą swej przelanej krwi za nas wstąpił „do samego nieba, aby się teraz okazywał przed oblicznością Bożą za nami” (Żyd. 9:24; Rzym. 3:22-26).
Trzecim wielkim krokiem, do którego Pan nas zaprasza w związku z uczynieniem nas wolnymi, jest poświęcenie: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a ja wam sprawię odpocznienie. Weźmijcie jarzmo moje na się [tzn. poświęćcie się, zwiążcie się, wasz czas, wpływy, środki, możliwości – wasze ludzkie wszystko – ze Mną i Moją służbą], a uczcie się ode mnie, żem Ja cichy i pokornego serca; a znajdziecie odpocznienie duszom waszym; Albowiem jarzmo moje wdzięczne jest, a brzemię moje lekkie jest” (Mat. 11:28-30). „Jeśli kto chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój i naśladuje mię” (Mat. 16:24).
Także Jan 3:15, 16, 36 wskazuje, że poświęcenie jest konieczne. W każdym z tych wersetów uzyskanie wiecznego życia zależy od uwierzenia w Syna. Nikt nigdy nie wszedł w skład Ciała Chrystusowego (Efez. 1:22, 23), ani też nigdy nie wejdzie w pokrewieństwo z Nim jako swoją Głową (Efez. 1:10), inaczej jak tylko przez poświęcenie – przez wyrzeczenie się własnej woli i woli świata oraz przyjęcie Jego woli za własną. Usprawiedliwieni przed Bogiem przez wiarę w przelaną za nas krew Chrystusa, jesteśmy zaproszeni do przedstawienia w poświęceniu naszych ciał tak usprawiedliwionych – świętych i przyjemnych Bogu przez zasługę Chrystusowego okupu w poświęceniu (Rzym. 12:1). Ci, którzy w ten sposób nie wykorzystują swego usprawiedliwienia przez wiarę, które otrzymali po to, by stać się przyjemnymi w oczach Boga tak, aby móc wejść z Nim w pokrewieństwo przymierza, otrzymują tę łaskę Boga nadaremnie (2Kor. 6:1).
POWOŁANIE JEST DO STANU UCZNIOSTWA
Nasz związek z Chrystusem nie jest jednym z tych związków, które, zawarte z chwilą poświęcenia, nigdy nie mogą być unieważnione. On może być rozwiązany i na pewno będzie rozwiązany, jeśli nie będziemy wypełniali naszych zobowiązań.
kol. 2
Jest to wyraźnie pokazane w oświadczeniu naszego Pana, zapisanym u Jana 8:31, 32: „Tedy mówił Jezus do tych Żydów, co mu uwierzyli: Jeśli wy zostaniecie w słowie moim [kursywa dodana; tylko pod warunkiem, że to uczynicie], prawdziwie uczniami moimi będziecie; i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi”. Zwróćmy także uwagę na to, że Pan tutaj wskazuje, iż uczniostwo jest stanem, do którego wchodzą ci, którzy Go przyjęli za swego Zbawiciela, otrzymując również przywileje i błogosławieństwa, jakie można otrzymać tylko przez Niego. Uczniostwo, tak jak tutaj jest pokazane nie oznacza panowania, wprost przeciwnie oznacza, że ten, kto staje się uczniem jest, aż do uzyskania doskonałości, nowicjuszem, a zostaje uczniem po to, by przy pomocy instrukcji Mistrza móc umysłowo, moralnie i religijnie dojść do pełni człowieczeństwa w Chrystusie.
Wielki błąd popełniają w związku z tym nie tylko ludzie światowi, którzy spodziewają się doskonałości u wszystkich wzywających imienia Chrystusa, lecz także niektórzy chrześcijanie, złudnie wyobrażający sobie, że pełne poświęcenie się Panu wytworzy u nich natychmiastową doskonałość. Niektórzy nawet chełpliwie i grzesznie twierdzą, że są bez grzechu (1Jan 1:8-10), przez co sprawiają wrażenie, że nie potrzebują Zbawiciela, Orędownika (1Jan 2:1, 2), i Jego zasługi do przykrycia swych mimowolnych grzechów z zaniedbania i popełnienia.
UCZNIOWIE W SZKOLE CHRYSTUSA
Właściwą myślą jest ta, która wyraźnie jest przedstawiona w Boskim Słowie, a mianowicie że grzesznicy nie są powołani do uczniostwa, lecz do pokuty i wiary w Odkupiciela, w celu przebaczenia im grzechów (usprawiedliwienia). Wszystko to jednak jest po to, aby jako usprawiedliwione osoby przez pełne poświęcenie się Panu mogli się stać Jego uczniami – uczniami w szkole Chrystusa.
Dlaczego chodzimy do tej szkoły? Jakich lekcji mamy się w niej nauczyć? Z jakich powodów staramy się nauczyć tych lekcji i z oddaniem je badać?
Bodźcem do wstąpienia do szkoły Chrystusowej jest zaproszenie Niebiańskiego Ojca usprawiedliwionych wierzących do powrotu do związku przymierza z Nim (utraconego dla nas przez ojca Adama) oraz do przybliżenia się do Niego przez Chrystusa, z zapewnieniem że On także przybliży się do nas (Jak. 4:8), abyśmy mogli mieszkać w Nim, a On w nas (1Jan 4:12-16), „a społeczność nasza aby była z Ojcem i z Synem jego Jezusem Chrystusem” (1Jan 1:3).
Tę szkołę Chrystusową można uważać za szkołę samozaparcia, samoofiary pobudzanej przez miłość i podtrzymywanej przez oddanie się Panu. Wielki Nauczyciel tej szkoły, nasz Pan Jezus, wyznaczony przez Ojca do pouczania tych, którzy mają być przyjęci