Teraźniejsza Prawda nr 445 – 1996 – str. 25
PYTANIA OGÓLNE
(dokończenie z Ter. Pr. 1996,13)
Tak więc, wydaje się, że jeśli zbór nie jest bardzo staranny w swoich wysiłkach wyrażenia, przez pokazanie podniesionych rąk (Dz.Ap. 14:23; F 332 ak. 2) umysłu, upodobania, Chrystusa, swojej Głowy, może jednak wypełnić Jego przyzwalającą wolę i przeżyć nieprzyjemne doświadczenie oraz trudną lekcję, która nauczy go dokładniejszego i uczciwszego traktowania swego szafarstwa i obowiązku głosowania zgodnie z sumieniem za tym, co uważa, iż jest Jego upodobaniem.
W niektórych sprawach my już wyraziliśmy postanowienie Pana, Jego upodobanie. Na przykład, nie mamy prawa wybierać na starszego nowicjusza lub kogoś, kto nie posiada kwalifikacji wymienionych w 1Tym. 3:1-13; Tyt. 1:5-9 lub tego, który się nie zgadza ze zdrowymi mowami i słowami naszego Pana Jezusa Chrystusa, i z tą nauką, „która jest według pobożności”, który ulega pysze, i jest rozdarty między sporami i słownymi utarczkami, pozbawiony Prawdy, którego pierwszą myślą jest zysk, osobista korzyść, jako wynik pobożności, który świadomie i uparcie przeciwstawia się Prawdzie podanej przez wybranych przez Pana sług (1Tym. 6:3-5; Rzym. 16:17). Jeśli zbór zaniedbuje poznawania i pełnienia Boskiego upodobania, może być tak, że sprawując w nich „chcenie i skuteczne wykonanie według upodobania swego” (Filip. 2:13), Pan dozwoli na potrzebne ciężkie doświadczenie jako karę korygującą. Jeśli w zborze na starszego wybrano nowicjusza lub Diotrefesa (3Jan 9-11), słusznie na nie zasługują. Być może otrzymają potrzebną twardą lekcję, a jeśli ją przyjmą właściwie, nauczą się bardziej uważać, aby następnym razem, jako posłuszne dzieci, dokładniej rozpoznać to, co może być Boskim upodobaniem i zgodnie z tym upodobaniem głosować.
Pytanie: Co powinien uczynić zbór, jeśli w jego gronie jest tylko jeden brat, bardzo zdolny brat, który służy jako starszy, lecz który po wyborze na lokalnego starszego na okres jednego roku, nadal, z roku na rok, służy jako starszy, mówiąc zborowi że nie ma potrzeby przeprowadzania corocznych wyborów, skoro nie ma nikogo innego kompetentnego do służenia w charakterze starszego? Co zrobić jeśli on ustala zebrania lub podejmuje inne postanowienia dla zboru przeciwne jego zarządzeniom i bez jego upoważnienia czy aprobaty?
kol. 2
Odpowiedź: Jest to rzeczywiście smutny stan rzeczy i zbór powinien podjąć szybkie działania. Jeden z obecnych przesiewaczy już wcześniej był winien wobec swego lokalnego zboru, właśnie pod tym względem, tak jak inni klerykalni starsi, (zob. np. P ’62, 46). W tym przypadku klerykalizm starszego spowodował rozłam między braćmi w pewnym zborze – 1Kor. 1:10; 11:18; 12:25; por. P ‘35, str. 79, kol. 2). Im wcześniej tacy rewolucyjni, żądni władzy, starsi zostaną odsunięci, tym lepiej dla wszystkich zainteresowanych. Lepiej nie mieć żadnych starszych, niż mieć takich.
Brat Russell daje znakomitą następującą radę: „Prawdziwe owce nie tylko muszą być uważne w rozpoznawaniu głosu prawdziwego pasterza i chodzeniu za Nim, lecz muszą także pamiętać, by nie naśladować, nie popierać i nie zachęcać tych, którzy dążą do wywyższania siebie”. „Nie powinni mieć sympatii dla kozłów lub dla wilków w przebraniu owiec, którzy szukają stanowiska i władzy w Kościele. Należy zrozumieć, że zbór będzie się miał o wiele lepiej bez żadnego publicznego sługi, niż gdyby miał za przywódcę złotoustego 'kozła’, który z pewnością nie kierowałby ich serc do miłości Bożej, lecz zwodniczo do złych przewodów” (F 361). Dostrzegając właściwe kwalifikacje starszego, br. Russell mówi: „On nie powinien być dwoistego języka, ani zwodniczy, awanturnik czy kłótliwy” (F 363).
Następnie dodaje: „Skłonności do lekceważenia Kościoła, ciała Chrystusowego, oraz czynienia siebie i swej opinii nadrzędnymi wobec wszystkich, jest najlepszym dowodem na to, że taki brat nie ma właściwej postawy do uznania go za starszego … Żaden brat nie powinien też bez wyboru przyjmować publicznych obowiązków w Kościele jako przywódca, przedstawiciel itp., nawet gdyby był przekonany, że nie ma żadnych wątpliwości co do możliwości jego przyjęcia” (F 337). „Brat wywyższający siebie powinien być pominięty, bez względu na zdolności … W przypadku zdolnego starszego zdradzającego dyktatorskiego ducha, mającego skłonności do stawiania siebie ponad Kościołem, czy oddzielnym zborem lub przypisującego sobie Boskie prawo do nauczania nie pochodzące od zboru (Kościoła) byłoby zarówno uprzejmością, jak i obowiązkiem wobec niego, odsunięcie go do jakiejś niższej