Teraźniejsza Prawda nr 441 – 1995 – str. 61
pogrzebowego (o dużym doświadczeniu i z rozległą wiedzą w tych sprawach) uścisnął mi dłoń i powiedział o Kwiatowej Usłudze nad grobem jako „bardzo znaczącej” i „bardzo wzruszającej”. W zamian mogłem mu pogratulować (jak to uczynili inni) wielkiej dbałości okazanej przez niego i jego pracowników we wszystkich szczegółach ich powinności. Szczególnie zadowolona była nasza droga siostra Valerie.
Posługa pogrzebowa
Ponad sto osób uczestniczyło w tej posłudze w kościele. Oprócz członków rodziny i przyjaciół naszego drogiego brata Armstronga i siostry Valerie, stawili się licznie wszyscy członkowie naszego zboru i samotni bracia z Brytanii. Do braci zostały wysłane mapy regionu, i wszyscy, którzy wyruszyli w drogę przyjechali bezpiecznie i na czas.
Z przyjemnością ujrzeliśmy braci pielgrzymów, Johna Robertsa z USA i Gilberta Hermetza [naszego Przedstawiciela] z Francji. (Przy końcu posługi br. John Roberts zaproponował wspólną modlitwę). Brat Dominique i siostra Debbie Desmettre również specjalnie przyjechali z Francji.
Przed wyjazdem br. Dominique był świadomy zbliżającej się śmierci swej drogiej matki, siostry Jeanine Desmettre. Jego ojciec, nasz drogi brat George, niemniej jednak zachęcał go do uczestnictwa w pogrzebie brata Armstronga. Musiało to wywołać u niego i także u siostry Debbie duże napięcie. (Siostra Jeanine zmarła kilka dni po ich powrocie a nasze serca były z rodziną Desmettrów w tym czasie).
Gdy posługa pogrzebowa się rozpoczęła, trumna została wprowadzona przy łagodnych dźwiękach muzyki religijnej. W pozostałej części usługi na organach grała siostra Sara Roberts i przy jej akompaniamencie pełnym głosem oraz z głębokim uczuciem śpiewano pieśni. Po wykonaniu usługi i wyniesieniu trumny siostra Roberts (na wcześniejsze życzenie siostry Valerie) odegrała starą romantyczną walijską elegię „Myfanwy” na melodię której często śpiewaliśmy słowa pieśni nr 98 pt. „Jak Daremne Jest Wszystko Poniżej Niebios.”
Porządek usługi
Pieśń nr 8 z Suplementu, „Trwając W Niebiańskiej Miłości”
Modlitwa: Pielgrzym Pomocniczy Br. Raymond Horn
Pieśń nr 188, „Bliżej Do Ciebie Mój Boże”
Uroczyste przemówienie: Pielgrzym Br. H.W. Roberts
List od Br. Bernarda Hedmana w imieniu Domu Biblijnego i braci z USA
Pieśń nr 334, „Przebywasz Ze Mną”
Kwiatowa i pogrzebowa posługa
Trasa wiodąca do grobu była krótka — zajęła około dziesięciu minut idącym powolnym krokiem. Mimo, że kilka dni wcześniej panowała burzliwa i deszczowa pogoda, która sprawiła, że grunt stał się miękki, to bujna trawa zapewniła dobre warunki do poruszania się wokół grobu. Co więcej, ten dzień był ładny, przez cały czas Kwiatowej Usługi świeciło słońce dając przyjemny kolorowy wystrój tej zimowej scenie, rozjaśniając milczące ale i wymowne świadectwo miłości oraz smutku przez liczne i piękne kwiaty, stanowiące wyrazy uznania, jakie nadeszły z całego tego kraju, jak również z USA, Danii, Francji i Polski. Brat Armstrong kochał kwiaty!
Gdy zgromadziliśmy się w zwartej grupie nad grobem pielgrzym posiłkowy br. R.D. Doidge odczytał donośnym głosem poemat pt. „Śpiący w Jezusie” — po czym modlitwę wygłosił ewangelista brat John Scale. Obydwaj są starszymi zboru w Hyde, który oczywiście stanowił „macierzysty” zbór brata Armstronga. Został on faktycznie założony w 1943 roku.
Usługa kwiatowa była z uwagą obserwowana zwłaszcza przez tych, którzy nigdy przedtem tej pięknej ceremoni nie widzieli. Na początku został odczytany werset biblijny z 1Moj. 3:19, traktujący o człowieku wziętym z ziemi i jego obróceniu się w proch. Czerwony goździk był użyty, by reprezentować krew naszego Pana Jezusa. Białe goździki nasuwają na myśl oczyszczające działanie wiary za pośrednictwem tej krwi i sprawiedliwość. Z kolei nadzieja wiecznego życia wywołana przez obietnice Boże jest symbolizowana przez gałązki wiecznie zielone. To stanowiło pociechę dla wszystkich opłakujących odejście naszego drogiego Brata. Ci, którzy nigdy nie widzieli ani nie słyszeli o takich sprawach otrzymali najbardziej wymowne świadectwo o zbawieniu, w Jezusie Chrystusie. Tak więc poważna wymowa nabożeństwa żałobnego została złagodzona a strapieni doznali pocieszenia.
Po nabożeństwie żałobnym zachowano minutę ciszy na refleksję i wspomnienia, następnie w zupełnej ciszy odczytano wyraźnie słowa z 1Kor. 15:20–26. W ostatnim akcie — w którym uczestniczyli wszyscy — odśpiewano pieśń nr 288 pt. „Pan Jest Moim Pasterzem” na melodię Crimonda. Następnie, stojąc przy grobie widziałem wiele zbliżających się osób i spoglądających w zadumie w dół, rozmyślając o życiu naszego drogiego brata i o wymowie kwiatów oraz wiecznie zielonych gałązek, które opadły i leżały pełne wdzięku na wieku trumny. Wszyscy zapamiętamy ten dzień.
Brat Armstrong został pochowany w eleganckim szarym garniturze z przypiętą do klapy marynarki Koroną z Krzyżem, w krawacie oraz jedwabną chustką w kolorze wina w górnej kieszonce marynarki i ze swoją starą umiłowaną Biblią, trzymaną w lewej ręce. Po śmierci jak i za życia pozostał angielskim dżentelmenem.
Posiłek po pogrzebie
Krótko po godzinie 1530 osiemdziesięciu pięciu uczestników pogrzebu spotkało się przy posiłku w restauracji położonej na wierzchołku jednego ze wzgórz w Pennine, w imponującym i przepięknym miejscu otoczonym przez rozległe skaliste doliny. Został wybrany układ bufetu, aby to umożliwiło przyjaciołom i krewnym „krążyć” w powiększonym towarzystwie. Był to mądry wybór.
Na początku szacowano liczbę gości na 40, potem na 60 a w końcu na przeszło 80 osób. Pierwotnie była zarezerwowana jedna sala, lecz widząc powiększającą się liczbę gości gospodarz udostępnił cały zakład do naszego wyłącznego użytku. Trzy duże sale oraz jedna mniejsza zostały zajęte i później poinformowano nas, że wydano 85