Teraźniejsza Prawda nr 441 – 1995 – str. 57
MIANOWANY PIELGRZYMEM I PRZEDSTAWICIELEM
W 1951 roku br. Armstrong był mianowany pielgrzymem i brytyjskim przedstawicielem br. Jolly’ego. Tegoż roku usługiwał on w Ameryce przez pięć miesięcy i później usługiwał w wielu krajach na całym świecie, włączając U.S.A., Kanadę, Francję, Danię, Norwegię, Polskę, Grecję, Izrael, Indie, Nigerię, Ganę, Liberię, Kamerun — niektóre z nich kilka razy oraz regularnie wykonywał posługę na wyspach Brytanii. Miał wielki talent do nauczania Prawdy zarówno w podstawowych, jak głębszych zarysach, Pan używał go szeroko pod tym względem.
Siostra Eunice ukończyła swój bieg w 1969 roku a przez następne 24 lata jego druga żona, siostra Valerie miała udział w jego pracy na rzecz Prawdy. W ich domu gościli liczni bracia i siostry, szczególnie podczas konwencji. Mając pewne doświadczenie w sztuce graficznej, Br. Armstrong mógł wydawać traktaty (niektóre w językach nigeryjskim i hinduskim), broszury, indeksy, wykresy itp. w imieniu naszych kolejnych Opiekunów Wykonawczych.
Trwał wiernie w służbie prawdy i pracy administracyjnej LHMM aż do późnego wieku i chociaż głęboka głuchota oraz ślepota ograniczyły w końcu jego służbę a przez ostatnie trzy i pół lat był przykuty do wózka inwalidzkiego, to jednak uczestniczył w lokalnych zebraniach zborowych aż do 22 stycznia 1995 roku. Podczas październikowej (1994 r.) konwencji w Sheffield, brat Armstrong cieszył się pełnym uczestnictwem w uczcie miłości, podając braciom przaśny chleb i wymieniając z nimi życzenia. Zdarzenie to pozostało cennym wspomnieniem dla wszystkich, którzy uczestniczyli w tym błogosławieństwie.
W dniu 17 stycznia obchodził 99 urodziny we względnie dobrym zdrowiu, ale okazało się, że nie może się uporać z drobną infekcją klatki piersiowej, co spowodowało stopniowe zapadanie w sen — spokojnie wydał ostatnie tchnienie 14 lutego 1995 roku w domu.
Przyszedłszy do poznania teraźniejszej prawdy po wybuchu wojny w 1914 roku, br. Armstrong poświęcił się zupełnie i miał nadzieję należenia do klasy Młodocianych Godnych. W swej zdolności walczenia o prawdę jest włączony do antytypu jednego z książąt Salomona Banajasa — wojownika, (Ter.Pr. ’76, str. 10). Ufamy, że jego lojalna służba dla Pana, prawdy i braci, wykonywana przez osiemdziesiąt lat i jego rozwój w łaskach ducha przez cały ten czas sprawiły, że zasłużył na Boskie uznanie i udział w lepszym zmartwychwstaniu. Jak będzie się radował, gdy na nowo podejmie swoją ukochaną pracę nauczania prawdy wszystkich zgłodniałych, podczas Pańskiego Pośredniczącego Panowania, łącząc się w dziele błogosławienia wszystkich rodzin ziemi!
WYKŁAD POWIEDZIANY NA POGRZEBIE BRATA R.E. ARMSTRONGA
[Dostarczony przez współprzedstawiciela i pielgrzyma br. H.W. Robertsa z N. Humberside, Anglia.
Poczyniono w nim pewne zmiany gramatyczne i w budowie zdań dla łatwiejszego czytania. Redaktor.]
Moi drodzy przyjaciele oraz bracia i siostry, zgromadziliśmy się tu dzisiaj z powodu tej uroczystej (jak wierzę historycznej) okazji i chciałbym rozpocząć od zacytowania z Biblii Świętej — księgi, którą nasz drogi Brat, Ronald Edgar Armstrong, od swych młodych lat przyjął za podstawę życia, postępowania i źródło wiary. [Urodził się 17 stycznia 1896 roku i zmarł 14 lutego 1995 roku, w wieku 99 lat].
Odczytywanie wersetów Pisma Świętego
Hiob 1:21 — „Nagim wyszedł z żywota matki mojej, i nagim się zaś tamże wrócę; Pan dał, Pan też wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione”.
Hiob 14:14, 15 — „Gdy umrze człowiek, izali żyć będzie? Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego, będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej. Zawołasz, a ja tobie odpowiem; a spraw rąk twoich pożądasz”.
Hiob 19:25 — „Aczci ja wiem, iż Odkupiciel mój żyje, a iż w ostateczny dzień nad prochem stanie”.
A teraz słowa Jezusa (Jan 11:25): „Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby też umarł, żyć będzie”.
Słowa proroka Izajasza, jakie cytował Jezus, gdy był w Nazarecie (Izaj. 61:1, 2): „Duch panującego Pana jest nade mną … abym opowiadał Ewangelię cichym … abym zawiązał rany tych, którzy są skruszonego serca … abym cieszył wszystkich płaczących”.
A świadectwo Jana 5:28, 29 zapewnia nas o obietnicy Jezusa: że „Wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos jego i pójdą”, (wyjdą).
To dobrze, że tak wiele osób tu dzisiaj widzimy, w chwili gdy zwracamy uwagę, i składamy hołd pamięci umiłowanego męża naszej drogiej siostry Valerie, dobrego przyjaciela i dobrego duchowego Brata wielu.
Niezależnie od codziennych doświadczeń zwykłego życia, życie chrześcijanina niesie z sobą własną szczególną Radość i Ból. Zmarły, drogi nasz brat Armstrong obdarował nas dzisiaj obiema wartościami. Gdy przyjrzymy się jego życiu i zastanowimy się co myśmy stracili, przychodzi ból. Ale gdy zastanowimy się nad jego wiernym biegiem w poświęceniu przez wiele lat, nad jego stałą