Teraźniejsza Prawda nr 439 – 1995 – str. 19

w Dziejach Apostolskich o „łamaniu chleba”, np. „tedy pierwszy dzień po sabacie, gdy uczniowie zgromadzili się na łamanie chleba” (Dz. 20:7). Widocznie przeoczają fakt, że łamanie chleba z konieczności było częstym wydarzeniem, lecz że w żadnym z takich przypadków nie ma wzmianki o owocu winorośli, który stanowi równie ważny zarys Wieczerzy Pańskiej jak chleb; żadne z tych spotkań w pierwszym dniu tygodnia nie było nigdy nazywane przez Apostołów „wieczerzą Pańską” czy w jakikolwiek inny sposób, który mógłby prowadzić do takiego wniosku.

       Jest kilka powodów, dla których określenie „dzień Pański” wcale nie byłoby odpowiednie do obchodzenia Jego śmierci, z których najważniejszym jest to, że „pierwszy dzień” lub „dzień Pański” został ustanowiony i służył dla uczczenia wydarzenia o charakterze dokładnie przeciwnym, a mianowicie zmartwychwstania naszego Pana. To pierwsze odbywało się w „nocy” i było zwane wieczerzą, drugie zaś było świętowane w dzień. To pierwsze było nocą płaczu i smutku, drugie natomiast porankiem wesela i radości, słowami „wstał Pan prawdziwie”. To pierwsze było typem obecnej nocy cierpień – Wieku Ewangelii, to drugie typem naszego zgromadzenia się i duchowej jedności w jasnym dniu Tysiąclecia.

       Gdy Jezus powstał z umarłych, często – jeśli nie zawsze – ukazywał się uczniom „pierwszego dnia” tygodnia, a kilka razy dał się im poznać przez łamanie chleba w trakcie ich zwykłych posiłków. Po zorganizowaniu się Kościoła, cóż mogło być bardziej rozsądne niż przypuszczenie, że wyznaczą oni pierwszy dzień, jako szczególny dzień spotykania się z sobą i z Nim, a że niektórzy przybywali z daleka i w tym dniu On im się po raz pierwszy ukazał, postanowili właśnie wtedy spożyć wspólny posiłek? Był to jednak
kol. 2
zawsze dzień radości, tak jak ten drugi był stosowną nocą współczującego smutku z naszym Zbawicielem.

       Wydaje się, że w czasie panowania papiestwa stracono z oczu właściwe obchodzenie Pamiątki naszego Pana, jak i chrztu przez zanurzenie. Prawdopodobnie zaniechano tych uroczystości aby wprowadzić udzielanie „sakramentu” na łożu śmierci i jak najlepiej zabezpieczyć umierającego przed cierpieniami w czyśćcu itp. Protestanci w zasadzie nie poświęcili tematowi dotyczącemu czasu tego święta zbyt wiele uwagi, stąd niektórzy z nich obchodzą Wieczerzę Pańską do południa albo w każdą niedzielę, albo raz w miesiącu, albo raz na kwartał, a nie w jej właściwą rocznicę i po godzinie 18.00. Słów „ilekroć to czynicie” używają jako podstawy do obchodzenia jej w dowolnym dogodnym terminie, nie rozumiejąc, że to odnosi się do Paschy. Uczniowie dobrze rozumieli, że od tego czasu dla wszystkich naśladowców Pana coroczna Pascha musi mieć nowe znaczenie: złamany chleb obrazuje Jego ciało, a kielich Jego krew.

       Nie twierdzimy, że obchodzenie Wieczerzy Pańskiej w niewłaściwym czasie jest grzechem, ani że nie obchodzenie jej jest samo w sobie grzeszne, mówimy jednak, że obchodzenie jej tak jak została ustanowiona jest najbardziej sugestywne, stosowne i upamiętniające, dodatkowo też przynosi wielkie błogosławieństwa. Według biblijnego liczenia 14 Nisan w tym roku rozpoczyna się o godzinie 18.00 w dniu 12 kwietnia. Właściwą rocznicą, a zatem właściwym czasem obchodzenia Wieczerzy Pańskiej na pamiątką Jego śmierci za nas w tym roku jest 12 kwietnia po godzinie 18.00. Po dalsze szczegóły dotyczące Wieczerzy Pańskiej, co oznacza ona sama i emblematy, jak przeprowadzać tę usługę itp. odsyłamy czytelników do książki pt. Nowe Stworzenie, str. 565–597.
PT '94,18.

kol. 1

PAMIĄTKOWA WIECZERZA

      Wśród chrześcijan zwyczajem jest świętowanie Wielkiego Piątku, jako pamiątki śmierci naszego Pana i Wielkiej Niedzieli jako przypomnienia Jego zmartwychwstania. Dla pierwotnego Kościoła jednak każda niedziela była przypomnieniem zmartwychwstania naszego Pana, podczas gdy Jego śmierć (symbolizowana w Ostatniej Wieczerzy spożywanej wieczorem przed ukrzyżowaniem, lecz „tego samego dnia”) była obchodzona raz w roku jako antytyp zabicia żydowskiego baranka paschalnego – czternastego dnia pierwszego miesiąca (czasu księżycowego, tak jak liczyli Żydzi). Pragnąc powrócić do „starych dróg” wielu z naszych czytelników przyjmuje i praktykuje ten zwyczaj pierwotnego kościoła. Jego stosowność nie jest kwestionowana nawet przez tych, którzy z takiego czy innego powodu uznali za właściwe przyjęcie współczesnych zwyczajów obchodzenia go raz na kwartał, raz na miesiąc, co tydzień czy codziennie w zależności od ludzkiego sądu, kaprysu czy teorii.

       Tylko dwie z tych teorii powołują się na biblijne podstawy i dlatego one wymagają odpowiedzi.

kol. 2

(1) NIEKTÓRZY OBCHODZĄ CODZIENNIE

       Ci, którzy utrzymują, że śmierć Pana powinna być upamiętniana każdego dnia, nie mają żadnego innego argumentu prócz tego, co powiedział Apostoł: „ilekroćbyście jedli ten chleb i ten kielich byście pili, śmierć Pańską opowiadajcie, ażby przyszedł”. Zapominają oni, że trzy lub cztery razy dziennie czy nawet co godzinę byłoby jeszcze częściej i dlatego bardziej stosowne według ich definicji słowa „ilekroć”.

       Rzecz w tym, że akcent leży na słowach „to czyńcie”, jak powiedział nasz Pan: „To czyńcie, ilekroć pić będziecie [co roku] na pamiątkę moją” (1Kor. 11:25). Uczniowie Pana, będąc Żydami, byli przyzwyczajeni do zabijania i spożywania baranka paschalnego w określonym czasie raz w roku, a nasz Pan pragnął, by odtąd Jego uważali za antytyp tamtego baranka – Jego śmierć jako antytyp jego śmierci, a przejście (czyli usprawiedliwienie kościoła z śmierci do życia) pierworodnych (Żyd. 12:23) jako antytyp zachowania pierworodnych w Egipcie.

       „To czyńcie” – tj. obchodźcie Paschę – było

poprzednia stronanastępna strona