Teraźniejsza Prawda nr 438 – 1995 – str. 11
mają powodzenie. W pierwszym wypadku potrzebna jest użyteczność, jako cel ich gorliwej pilności i aktywności, gdyż oni są jak nie nasmarowana oś, która robi wiele hałasu i powoduje tarcia, lecz opóźnia podróż. Są oni jak nie naoliwiona maszyna, która na skutek tarcia czyni wiele hałasu i wytwarza ciepło, ale jej praca jest znikoma. Z tego wynika, że do gorliwej i pilnej aktywności musi być dodana użyteczność, i wtedy osiągamy rzeczywistą pracowitość. Ta sama zaleta musi być również dodana do gorliwej aktywności w sprawach religijnych, jeżeli chcielibyśmy osiągnąć religijną pracowitość, godną swej prawdziwej nazwy.
RODZAJE PRACOWITOŚCI
Jak można zauważyć na podstawie dotychczasowego materiału, są dwa rodzaje pracowitości: świecka i religijna. Każda jest dobra na swoim miejscu. Ograniczając swoją uwagę do religijnej pilności, możemy powiedzieć, że sfera jej aktywności znajduje się w umyśle, sercu i woli jednego człowieka względem umysłów, serc i woli drugich ludzi.
Umysł człowieka jest zajęty staraniem zrozumienia Prawdy. Zbiera on swoją energię, aby zrozumieć Prawdę nie tylko ogólnie, ale także jej szczegóły, i prędzej nie spocznie, aż każdy szczegół stanie się jasny. A w tych sprawach, których własnym wysiłkiem nie może zrozumieć, zwraca się on do braci o potrzebne informacje. Jest również pilny w zachowywaniu już zdobytej wiedzy Prawdy. Dlatego, od czasu do czasu, przegląda ją pracowicie, aby przekonać się czy Prawda i stosowne ustępy tak głęboko utkwiły mu w pamięci, że w każdej chwili i odpowiednich okolicznościach przypomni je sobie. Do zrozumienia i zapamiętywania Prawdy dodaje rozważanie jej. W tym procesie dodaje dowody i różne uzasadnienia Prawdy. Na tym etapie robi porównania, przeciwstawia różnice lub miesza te dwa procesy, aż w końcu osiąga dobre zrozumienie Prawdy, ogólne jak i szczegółowe.
Ponadto, dodaje miłość do Prawdy i do studiowania jej, o czym już pisaliśmy. To nie tylko daje większą wytrwałość w trzymaniu się jej, ale czyni Prawdę mocą Bożą, funkcjonującą w jego sercu, które słusznie się jej podporządkowuje. Natomiast ucząc się Prawdy poddaje swoją wolę pod jej wpływ, a gdy jest wierny, czyni to z całą wytrwałością. Moc swojej woli umieszcza za wiedzą Prawdy i miłości do niej, popychając je z dynamiczną mocą do wzrostu zrozumienia, zapamiętywania, rozumowania i kochania Prawdy — tym samym wola poświęconej osoby staje się żywą mocą.
Pracowitość religijna działa energicznie w ogłaszaniu Prawdy drugim. Po zakosztowaniu tej dobrej rzeczy, nie postąpmy sobie tak, jak uczynił pewien chłopiec, który po otrzymaniu tortu owocowego w prezencie schował go samolubnie do kufra, gdzie trzymał go tak długo, aż się zepsuł. Bo jeżeli ktoś samolubnie zatrzymuje Prawdę dla siebie, a nie dzieli się nią z drugimi, to stanie się z Prawdą to samo, co stało się z tortem chłopca, zdeformuje się i zepsuje. To, między innymi, jest pokazane w typie w nadwyżce manny, nazbieranej przez niektórych Izraelitów — rozmnożyło się w niej robactwo i cuchnęła!
kol. 2
„Wierne i miłujące serce, które zostało odświeżone przez Prawdę, chętnie dzieli się nią z drugimi. A takie dzielenie się, zamiast umniejszać zapasy Prawdy swego właściciela, powiększa je …” |
Wierne i miłujące serce, które zostało odświeżone przez Prawdę, chętnie dzieli się nią z drugimi. A takie dzielenie się zamiast umniejszać zapasy Prawdy swego właściciela, powiększa je, bo w toku głoszenia jej drugim Prawda staje się jaśniejsza zdolnościom postrzegania, zdrowemu rozsądkowi, przy czym jest głęboko osadzona w pamięci. A Pan, oceniając takie stanowisko, bez wątpienia, jako nagrodę za taką pracowitość, daje osobie zaangażowanej pełniejszy wgląd w jej wysokość, głębokość, długość i szerokość. Spora część pilności wiernej osoby polega na jej dzieleniu się Prawdą z drugimi.
Religijna pracowitość objawi się również w praktykowaniu Prawdy, jakiej człowiek się uczy i przekazuje drugim. Głównym powodem udzielania nam Prawdy i towarzyszących jej przywilejów jest rozwinięcie w nas Boskiej miłości z czystego serca, z sumienia dobrego i z wiary nieobłudnej. I nie może być lepszej sfery pracowitości, niż pilne wprowadzanie Prawdy w czyn w znaczeniu rozwijania charakteru podobnego Bożemu i Chrystusowemu.
Bez względu na to jak pracowicie badamy i krzewimy Prawdę, jeżeli nie wprowadzamy jej w czyn przez rozwijanie w sobie podobieństwa charakteru Bożego i Chrystusowego, nasza pracowitość w wielkim stopniu, jeżeli chodzi o nas, jest daremna. Bo ci, którzy są tylko słuchaczami i krzewicielami Słowa, nie są dostatecznie rozwinięci i tym samym nie robią właściwego postępu, nie są czynicielami Słowa, lecz oszukują samych siebie. Musimy dołożyć wszelkiej pilności do rozwinięcia pierwszorzędnych łask, i następnie zaktywizować je, a ostatecznie spowodować, aby obfitowały w nas, jeżeli chcemy zakwalifikować się do objęcia tego stanowiska w Królestwie, do którego zostaliśmy powołani (2Piotra 1:5–11). Do wszystkiego, co czynimy dodajmy wszelką pilność, aby wszystko wykonać.
SIEDEM STOPNI PRACOWITOŚCI
Możemy powiedzieć, że pracowitość musi być obecna w podejmowaniu każdego kroku na naszej chrześcijańskiej drodze — innymi słowy, ona ma udział we wszelkiej aktywności chrześcijańskiego życia. Ale nie tylko, pracowitość również jest obecna w każdym zarysie każdego z siedmiu stopni chrześcijańskiego życia. Tak jak w naturze pracowitość jest aktywna we wszystkim, tak też jest w łasce.
W naturze dostrzegamy pracowitość w czasie i przestrzeni, w porach roku, w systemach słonecznych, w obłokach, strumykach, potokach, rzekach, jeziorach,