Teraźniejsza Prawda nr 434 – 1994 – str. 44

      Przed kilkoma laty Prawda paruzyjna i epifaniczna była opowiadana ludziom w różnych językach. W rzeczywistości istnieje dowód, że niektóre osoby spośród ludu Bożego przedstawiały postępującą Prawdę (2Piotra 1:12) ludziom w każdym narodzie, i po kilka osób przyjmowało Prawdę opowiadaną ludziom mówiącym po hiszpańsku i angielsku w meksykańskich środowiskach w Ameryce oraz w Meksyku.

       Przed laty sam miałem przywilej wiele razy przedstawiać Prawdę w różnych kościołach w Meksyku wraz z meksykańskim duchownym (który zmarł przed kilku miesiącami). Ostatnio zwróciłem uwagę na to, że jeżeli człowiek udaje się do Meksyku, aby przemawiać w kościele, musi wpierw udać się do stosownego urzędu, aby uzyskać zezwolenie do przemawiania. Pewien duchowny powiedział mi, że organizacja katolicka usiłuje zapobiegać opuszczaniu katolicyzmu przez wielu ich członków. Jednakże w czasach, kiedy ja służyłem w kościołach w Meksyku, byłem w stanie sprzedać ponad 100 Boskich Planów w języku hiszpańskim i wiele traktatów biblijnych w tym języku.

       W ubiegłym tygodniu otworzyła się dla mnie po raz trzeci okazja usłużenia w meksykańsko–amerykańskim kościele. Nabożeństwo odbywało się w języku angielskim. Mówiłem na temat: „Dlaczego Jezus umarł za nas i dlaczego On jest Zbawicielem?” Było w przybliżeniu 70 osób. W ciągu moich trzykrotnych usług kupiono 42 Boskie Plany w jęz. hiszpańskim i angielskim oraz rozdano wiele traktatów biblijnych w tych dwu językach. Wielu powiedziało, że oceniają tę usługę.

       Dwa dni później dowiedziałem się, że ów duchowny wezwał dwóch innych duchownych do siebie i powiedział im, że ja jestem Świadkiem Jehowy. Temu pierwszemu odpowiedziałem natychmiast (którego uważałem za przyjaciela) odrzucając to, co powiedział. Odpowiedział, że zauważył w książce nazwisko br. Russella, więc sądził, że jestem Świadkiem Jehowy. Wyjaśniłem mu nieco z historii tej sekty, łącznie z tym, że br. Russell umarł, zanim tę nazwę przyjęto. Wówczas duchowny ten oświadczył, że odwoła to, co powiedział kapłanowi kościoła, w którym w przyszłym tygodniu miałem powiedzieć wykład i wyjaśni mu, że nie jestem Świadkiem Jehowy.

kol. 2

       Natychmiast zatelefonowałem do pastora, w którego kościele miałem mieć usługę w następnym tygodniu i wyjaśniłem jaki to jest Ruch i na czym polega jego działalność. Po długim dialogu, wyjaśniającym, że nie jestem Świadkiem Jehowy, powiedział, że zaprasza mnie do usłużenia w jego zgromadzeniu. W międzyczasie wysłałem egzemplarz Sztandaru  Biblijnego o „Naszej polityce wydawniczej” do wspomnianego już pierwszego pastora, celem objaśnienia na czym stoimy.

       Ostatniego wieczoru, przed wykonaniem usługi w owym zgromadzeniu, miałem konferencję z dwoma pastorami, aby im raz jeszcze wyjaśnić naszą opozycję wobec Świadków Jehowy i naszą dobrą pracę w RUCHU. Pan zna jej wynik. Szczęśliwie zostałem przez nich zaproszony do powiedzenia wykładu. Była to czwarta usługa w ciągu kilku minionych lat. Dostałem od nich tłumacza, temat był następujący: „I rzekł ten, który siedział na stolicy: Oto wszystko nowe czynię”. Podczas czterech moich usług umieściłem u nich 84 egzemplarze Boskiego Planu w hiszpańskim i angielskim oraz wiele traktatów w obu językach.

       Na chwilę nie zapomniałem o tym, że to wszstko dzieje się na cześć i chwałę naszego drogiego Niebiańskiego Ojca i Jego Jednorodzonego syna, teraz i na wieki. Pozostaję,

 Twój brat w radosnej służbie Mistrza
John Roberts [pielgrzym], Kalifornia, USA

kol. 1

POKÓJ I ŚWIĄTOBLIWOŚĆ

      „Pokoju naśladujcie ze wszystkimi i świątobliwości, bez której żaden nie ogląda Pana” (Żyd. 12: 14)

      Chociaż Słowo Boże doradza ludowi Pańskiemu, by był czynicielem pokoju i dążył do pokoju, przestrzega go jednak, że musi walczyć. Pozornie oświadczenia te wydają się paradoksalne — wydaje się dziwne, że jesteśmy, abyśmy byli czynicielami pokoju, a następnie, że mamy walczyć. Te sprzeczne oświadczenia mogą być jednak zharmonizowane. Jeśli jesteśmy wierni Jehowie i Jego sprawie, nasza wierność doprowadzi nas do konfliktu ze wszystkim, co Jemu jest przeciwne. Nie chodzi o to, byśmy walczyli z ludźmi, lecz sam fakt, że mamy być czynicielami pokoju oznacza istnienie opozycji.

       Żyjemy w czasach, gdy zazdrość i walka są widoczne na każdym kroku, we wszystkich klasach,
kol. 2
między narodami, w polityce, w interesach, w domach i rodzinach, w kościołach, a nawet między całkowicie poświęconymi osobami z prawdziwego kościoła. Skłonność do walki jest w pewnym sensie związana z trudnymi czasami, w jakich żyjemy, lecz ci, którzy są prawdziwymi naśladowcami Chrystusa, tym bardziej powinni pamiętać o napomnieniu naszego wersetu: „Pokoju naśladujcie ze wszystkimi”, i „Pokój też zachowajcie między sobą” (1Tes. 5:13).

       Niektórzy z najlepszych ludzi na świecie odznaczają się walecznością, lecz stosownie do niej muszą mieć chęć kontrolowania jej, tak żeby zwalczyć tylko te rzeczy, które są złe i szkodliwe, aby myśleć wspaniałomyślnie, uprzejmie i z miłością o wszystkich tych, którzy

poprzednia stronanastępna strona