Teraźniejsza Prawda nr 432 – 1994 – str. 3

wobec poszczególnych członków. Bóg ustala każde doświadczenie, osiągnięcie, pracę i przywileje w takim czasie, w jakim on będzie najbardziej uwielbiony a lud Boży odniesie największą korzyść.

       Poświęcone osoby określenie „czasy moje” będą rozumiały jako wszystkie moje lata, włączając wszystkie moje sprawy, użycie wszystkich moich talentów, moich sposobności służby w tych latach – wszystko co w okresie mojego poświęconego życia, mogłoby być użyte dla Pana. Jako dzieci Niebiańskiego Króla umieściliśmy w Jego rękach wszystkie swoje sprawy ufając Jemu w wierze, posłuszeństwie i poświęceniu. Również nasze „czasy” mogą być użyte w każdej chwili dla przyjemności Pańskiej przy pomocy środków lub sposobów na jakie opatrzność Pańska może dozwolić. Poświęceni Panu mają pamiętać, że ani jeden włos nie może spaść z ich głów bez wiedzy lub zezwolenia Ojca. Powinniśmy tęsknić do ukończenia ziemskiego biegu i usłyszenia Ojcowskiego „to dobrze” (Mat. 25:21, 23).

       Zaproszenie Jehowy, do stania się członkami Jego rodziny w szczególnym znaczeniu, przyjęliśmy z zadowoleniem, traktując wszystko w tym życiu jako stratę i śmieci, ażeby zyskać nagrodę przygotowaną dla nas przez Boga. Bóg dał nam Ducha Świętego oświecenia i wiedzy oraz przedsmak lepszego przyszłego życia – zdolności, władze i usposobienie oczekiwania przyszłości, jakie przekraczają pod tym względem możliwości wszystkich innych ziemskich stworzeń. Dzięki temu możemy cieszyć się zapewnieniem, że od chwili przyjęcia Jego wspaniałej propozycji, od umieszczenia się całkowicie w Jego rękach, On zwróci najtroskliwszą uwagę na nauczanie nas, rozwijanie i przygotowywanie do pracy w Królestwie i przywilejów do jakich nas powołał. Bóg sam obiecał to uczynić. Zapewnił że „wszystkie rzeczy są nasze”, ponieważ my jesteśmy Jego w tym szczególnym, przewyższającym wszystko znaczeniu.

„W RĘKACH TWOICH”

       Tak więc „W rękach twoich są czasy nasze” – w rękach Ojcowskich, który ma władzę nadrzędną nad wszelkimi sprawami naszego życia dla naszego dobra i zbudowania, aby nas przygotować do tych wspaniałych stanowisk, do których nas zaprosił. To wszakże nie znaczy, że nasze czasy są całkowicie zabrane z naszych rąk i tym samym są poza naszym nadzorem. W bardzo wielkim stopniu jesteśmy zarządcami własnej przyszłości. Pan nigdy nie zmusza i nie zniewala naszej woli. On pozwala nam chcieć i postępować według Jego upodobania – On pracuje w nas aż do końca, gdy już należymy do Niego. Nasze czasy są w Jego rękach do stopnia wierności naszemu przymierzu, do stopnia naszego polegania na Nim.

       Jeśli kiedykolwiek pozwalamy samowoli pobudzić nas do działania i nie jesteśmy ani zupełnie posłuszni, ani w radosnej harmonii z Boską wolą, jeśli pragniemy postępować według własnej woli lub sposobu, albo w najmniejszym stopniu ulegamy duchowi buntowniczemu, to w takiej mierze sami uwalniamy się z Jego ręki – skutkiem będzie nasza strata duchowa i do pewnego stopnia ukrycie przed nami uśmiechu Ojcowskiego. Będziemy mogli tak postąpić, jeśli tego będziemy chcieli, aczkolwiek Jego miłująca dłoń będzie nas
kol. 2
obserwować i podejmować odpowiednie kroki, aby przyprowadzić z powrotem, abyśmy nie odeszli od Niego zupełnie. Prawdziwe dziecko Boże powinno rozwinąć wielką troskę i czujność, by pozostać w jak najściślejszym kontakcie z Panem, żeby nie powstała żadna ziemska chmura i nie odłączyła w jakiejkolwiek mierze od Ojcowskiej łaski, gdyż każdy schodzący z właściwej drogi Bożej wystawia na niebezpieczeństwo swoje nowe życie, a poddający się impulsom starej natury łatwiej ustępuje w kolejnych pokusach. Bóg nawiązał łączność z nami wtedy, gdy poświęciliśmy się Jemu całkowicie i od tej chwili ma nasze czasy w swoich rękach, pod swoją ochroną. Wtedy daliśmy Jemu nasze wszystko, wtedy podporządkowaliśmy się i staliśmy się martwymi dla woli cielesnej, a żywymi dla woli Bożej. Wówczas rozpoczęło się nowe życie.

NIEKTÓRZY W RĘKU BOŻYM JAKO DZIECI

       Czas naszego poświęcenia się, jak już powiedzieliśmy, był szczególnym czasem, w którym dostaliśmy się w Pańskie ręce, zanim podjęliśmy osobiste poświęcenie się Jemu. Gdy byliśmy dziećmi niektórzy z nas mieli poświęconych rodziców i z tego powodu nasze czasy, nasze sprawy były w Boskich rękach, w zasięgu Jego troski i opieki, pod Jego ochroną i przewodnictwem, w takim znaczeniu w jakim sprawy dzieci osób niewierzących nie mogły być. Apostoł Paweł powiada nam, że jeśli któreś z rodziców dziecka jest poświęcone, dziecko to jest pod szczególną opieką Ojcowską (1Kor. 7:14).

       Troska o dziecko z powodu rodzica może trwać tylko tak długo, jak długo dziecko jest małe. Gdy dochodzi ono do wieku dojrzałości umysłowej nie powinno zaniedbać uczynienia osobistego poświęcenia się Panu, gdyż nie będzie dłużej zaliczane do usprawiedliwionych, a tym samym nie będzie pod szczególnym niebiańskim przewodnictwem i opieką. Jeśli samo zaniedba zajęcia miejsca w rękach Bożych, omieszka wybrania

poprzednia stronanastępna strona