Teraźniejsza Prawda nr 426 – 1993 – str. 10
PRABABKA KRÓLA DAWIDA
Księga Rut 1:1-4:22
PIĘKNA HISTORIA – ŻYCIE RODZINNE IZRAELA – POD JEGO POWIERZCHNIĄ – DOBRZY LUDZIE ZBŁĄKANI – POWRÓT NOEMI – NAWRÓCENIE RUTY – ILE JĄ TO KOSZTOWAŁO – CO OTRZYMAŁA?
„Na co jej odpowiedziała Ruta: Nie wiedź mię do tego, abym cię opuścić i od ciebie odejść miała; owszem gdziekolwiek pójdziesz, z tobą pójdę, a gdziekolwiek mieszkać będziesz, z tobą mieszkać będę; lud twój lud mój, a Bóg twój Bóg mój” – Księga Rut 1:16.
Podaje się, że gdy Beniamin Franklin pełnił funkcję amerykańskiego ministra w Paryżu, spędził pewien wieczór z ludźmi z kręgu literatury, w czasie którego poproszono go, by opowiedział o czymś dla rozerwania towarzystwa. Wyjmując z kieszeni przygotowany na ten cel rękopis powiedział: „Czytając bardzo starą książkę, natrafiłem na jeden bardzo piękny fragment, który jak sądzę okaże się równie interesujący dla wielu z państwa, jak okazał się dla mnie. Przepisałem go, i jeśli państwo pozwolą, odczytam go”. Była to historia z naszej lekcji – cała historia Księgi Ruty. Podaje się, że słuchacze byli oczarowani i pragnęli dowiedzieć się, gdzie w historii starożytnej można znaleźć tak idealistyczną i piękną opowieść. Byli bardzo zdziwieni, gdy powiedział im, że przepisał go z Biblii. W tym czasie bowiem Francja w swych oficjalnych i literackich kołach była agnostyczna (by nie powiedzieć ateistyczna).
Historia księgi Ruty daje nam pewne spojrzenie na sprawy Izraelitów, pokazując że wojnom i niewolom, które w naturalny sposób najbardziej zwracają naszą uwagę w historii każdego narodu, towarzyszył głęboki duch religijności. Początek miał miejsce w Betlejem, „mieście Dawidowym”, gdzie wiele wieków później narodził się Jezus – „syn Dawida i Pan Dawida”. Religijność tej rodziny widoczna jest w znaczeniu ich imion. Elimelech – imię męża – oznacza „Mój Bóg jest Królem”. Imię jego żony – Noemi – ma znaczyć „Upodobanie Jehowy”. Mahalon (chorowity) i Chelijon (słabowity), to ich dwaj młodzi synowie.
Warto nauczyć się z tej lekcji, że nigdy dobrym postępowaniem nie jest poświęcanie naszych interesów religijnych dla interesów doczesnych. Dla wszystkich chrześcijan dewizą powinno być: Najpierw Bóg. Nie wystarczy powiedzieć, że być może rodzina Elimelecha przeprowadziła się do Moabu, by tam mogła prowadzić jakąś pracę misyjną, bo choć Moabici byli potomkami Lota, a zatem spokrewnieni z Izraelitami i do pewnego stopnia mówili tym samym językiem, to jednak Boskie przymierze było zawarte tylko z potomkami Abrahama, a wszyscy inni byli obcymi, cudzoziemcami dla społeczności Izraela (jak wszyscy inni poganie). Nie byłoby też właściwe, gdyby próbowali oni nawracać Moabitów, ponieważ Bóg nie powołał Moabitów, lecz jedynie Izraelitów, tak jak czytamy: „Tylkom was samych poznał ze wszystkich rodzajów ziemi” (Amos 3:2).
Wielu chrześcijan popełnia jednak ten sam błąd,
kol. 2
jaki popełniła ta rodzina. Jeśli są prawdziwymi chrześcijanami, ich odpowiedzialność jest tym większa, ponieważ chrześcijanin jest bardziej spokrewniony z Bogiem i powinien mieć jaśniejszą wiedzę o Jego woli i więcej „ducha zdrowego zmysłu”. Nie było mądrą rzeczą zabrać do pogańskiej ziemi dwóch chłopców, gdzie mogli się skalać; zamiast tego powinny być tworzone wokół nich jak najlepsze wpływy, aby zachowali wierność Jehowie.
Bez wątpienia Noemi zdawała sobie z tego sprawę, na co wskazują jej słowa w tej lekcji: „żałość moja większa jest niżeli wasza, gdyż się obróciła przeciwko mnie ręka Pańska”. Tu ponownie widzimy, że ręka Pańska była dla jej korzyści i że miała dobry wpływ na nią i przyprowadziła ją z powrotem do Ziemi Obiecanej. Skończył się w Izraelu głód (Rut 1:1), który skłonił ją do udania się do Moabu i Noemi usłyszała w Moabie, że „nawiedził Pan lud swój i dał im chleb” (1:6). Tak więc Noemi zaczęła przygotowywać się do powrotu do Izraela.
DWA PIĘKNE CHARAKTERY
Noemi (upodobanie Jehowy) musiała być pięknym charakterem. Świadczy o tym głębokie uczucie żywione wobec niej przez jej obydwie synowe. Obydwie wolały przyłączyć się do niej i pójść z nią do jej ojczyzny, pozostawiając swe własne więzy rodzinne; wyruszyły też wraz z nią. Ale gdy Noemi wzięła pod uwagę fakt, że one będą obce w obcym kraju i będą tęsknić za domem (tak jak ona teraz), delikatnie nakłaniała je, by jeszcze raz rozważyły powrót do swego domu i krewnych, swych nawyków i zwyczajów, ponowne wyjście za mąż itp.
Jedna z nich doszła do takiego właśnie wniosku i pocałunkiem rozstała się z Noemi; lecz druga, Ruta, zareagowała tak wymownymi słowami, że są one niezmiennie utożsamiane z literaturą klasyczną:
„Nie wiedź mię do tego, abym cię opuścić To mi niech uczyni Pan, i to niech przypuści na mię, |