Teraźniejsza Prawda nr 423 – 1992 – str. 53

ducha próżności, owo pragnienie błyszczenia i przyciągania uwagi, duch zdrowego zmysłu natychmiast zacznie działać przeciwko tej tendencji, aż w końcu wykorzeni ją z naszego serca.

        I właśnie jak pokazuje nasz tekst: „nie dał nam Bóg ducha bojaźni”. Jeśli dostrzega w nas tchórzostwo – odczuwanie strachu, zanim zaniknie on w naturalny sposób, ten strach przed szatanem, światem i ciałem – duch zdrowego zmysłu zajmie się tą skłonnością i wskaże na nią jako na wroga, którego trzeba zniszczyć. Będzie to zbyt trudne, by w tym samym czasie postarał się dać nam zwycięstwo. Duch zdrowego zmysłu będzie dbał o to, byśmy nie pozwalali sobie na napełnianie się swarliwością, lecz raczej unikali okazji do kłótni, i będzie hamował nasze pragnienie do walki na fizyczne lub słowne pięści (zarówno w sprawach naturalnych, jak i duchowych). Słowo Boże wygładza tę wadę i w ten sposób możemy wykryć w nas każdą słabość i grzeszną skłonność.

ZDROWY ZMYSŁ OSTRZEGA PRZED BŁĘDEM

        Jest jeszcze następna korzyść: duch zdrowego zmysłu pomaga nam unikać błędów. Pomaga w zwalczaniu błędów. Wszyscy mamy mniej lub więcej błędu. Mamy to nieszczęście, że niemało przynieśliśmy go ze świata. Gdy opuszczaliśmy świat, przynieśliśmy z niego błąd, a także ze świata religijnego. Duch zdrowego zmysłu pokazuje, że błąd powoduje zepsucie: pobudza nas do złych ambicji, zajmuje niewłaściwymi rzeczami i niewłaściwie ukierunkowuje naszą energię. Zamiast zużywać nasze siły dla korzyści sprawy Ojca, pragnie czynić coś wręcz odwrotnego. Z tego powodu duch zdrowego zmysłu rozpoznaje błąd i próbuje go usunąć. Jeśli zauważymy, że mamy jakąś skłonność do popadania w pewne błędy, duch zdrowego zmysłu (działający w naszych sercach i umysłach) na pewno ją zlikwiduje, wskazując na wszystkie sytuacje, w których staje się ona aktywna.

ZDROWY ZMYSŁ WOBEC SAMOLUBNYCH SKŁONNOŚCI

        A teraz o naszych samolubnych skłonnościach, które naturalny człowiek może słusznie praktykować. Duch zdrowego zmysłu uczy nas, że musimy zrezygnować z tych rzeczy, ponieważ one walczą przeciwko nowemu stworzeniu. W zamian za ludzkie nadzieje i ambicje nasz Niebiański Ojciec dał nam duchowe nadzieje i możliwość zdobycia rzeczy duchowych. Jeśli poświęcamy te pierwsze, mamy te drugie. W zależności od stopnia rezygnacji z tych pierwszych, te drugie stają się w rzeczywistości naszymi. Z tego też powodu duch zdrowego zmysłu pokazuje względną wartość jednych i drugich.

        Ludzka doskonałość jest wielką wartością. Nawet w upadłym człowieczeństwie jest pewna wartość, lecz duch zdrowego zmysłu daje nam prawidłową ocenę rzeczy. Wszystko umieszcza we właściwych relacjach, ponieważ to, co ziemskie i ludzkie ma zdecydowanie
kol. 2
niższą wartość od tego, co duchowe, a duch zdrowego zmysłu nakazuje porzucenie tego, co cielesne, by zdobyć to, co duchowe. Właśnie dlatego duch zdrowego zmysłu powstrzymuje nas od zaspokajania naszych naturalnych skłonności.

        Dzieje się tak dla naszego udoskonalenia, udoskonalenia innych, dania świadectwa światu lub w celu współpracy w pokonywaniu królestwa szatana. Bez względu na istniejące warunki duch zdrowego zmysłu zabrania ulegania naturalnym ludzkim skłonnościom, gdy one są przeciwne tym rzeczom. Z tego powodu duch zdrowego zmysłu jest skłonny rezygnować z obecnych przyjemności. Nie gardzi nimi. Ocenia je jako pewną wartość. Nie wyraża niezadowolenia wobec świata.

        Duch zdrowego zmysłu jest zadowolony, gdy świat cieszy się niewinnymi przyjemnościami. Są one wszystkie słuszne dla ludzi nie poświęconych. Mamy nadzieję, że będą oni mieli dużo dobrych ziemskich rzeczy. Wiemy, że zamiarem Boga jest, by mieli ich obfitość w przyszłym wieku. Duch zdrowego zmysłu mówi nam, że my nie możemy mieć ich obecnie, ponieważ okradają nas one z wyższych przyjemności obecnego, a także przyszłych czasów. Dlatego duch zdrowego zmysłu mówi: „Pozwól tym rzeczom przejść obok”.

        Z tego powodu duch zdrowego zmysłu nie pozwala nam pragnąć bogactwa. Zdaje on sobie sprawę z tego, że zaledwie jeden na 20.000 z tych, którzy dążą do bogactwa, rzeczywiście je osiąga. Ponadto powiada, że ci, którzy zaspokoili swą ambicję, znajdują jedynie rozczarowanie. Pogoń za bogactwem pozbawia ich możliwości cieszenia się nim. Nałogi niszczą przyjemność zadowolenia z bogactw. Duch zdrowego zmysłu twierdzi, że nie opłaca się marnować sposobności życia dla tych rzeczy, podczas gdy istnieją tak wielkie bogactwa przewidziane na teraz, a w przyszłości także największe ze wszystkich bogactw.

        Duch zdrowego zmysłu zabrania nam dążenia do pozyskania aprobaty naszych bliźnich. Dla naturalnego człowieka jest właściwą rzeczą pożądanie aprobaty naturalnego człowieka. Uważamy to za właściwe; należy cieszyć się dobrą opinią. Ale Bóg powołał nas teraz, byśmy podążali drogą, która wymaga utraty uznania nas przez naturalnego człowieka. W najlepszym wypadku naturalny człowiek może nie być bardzo … niedoskonały i z tego powodu – bracia – nie możemy spodziewać się jakiegoś wysokiego czy właściwego uznania ze strony naturalnego człowieka. Dlatego po prostu w duchu zdrowego zmysłu pytamy: „Czym jest uznanie człowieka? Prawie w każdym przypadku oparte jest na niskich zasadach. Ci sami, którzy teraz z jakichś powodów mogą nas aprobować, wkrótce, stopniowo, mogą uznać nas za bardzo niemądrych, dlatego że przyjęliśmy ich pogląd na daną sprawę. To się nie opłaca. To nie jest mądre”. Duch zdrowego zmysłu zatem powie: „Pozostaw to w spokoju”.

poprzednia stronanastępna strona