Teraźniejsza Prawda nr 416 – 1991 – str. 45
W obawie przed zorganizowaniem opozycji wobec tej rezolucji i skrępowani sojuszami, Brytyjczycy ogłosili swoją decyzję wycofania się z mandatu (podając 15 maja 1948 roku jako rzeczywistą datę rezygnacji). Dawid Ben Gurion (ówczesny premier Izraela) 14 maja 1948 roku ogłosił niepodległość państwa Izrael, a ościenne państwa arabskie natychmiast z werbalnej opozycji przeszły do otwartej wojny przez przystąpienie do inwazji na tę ziemię, która została przyznana Żydom decyzją ONZ. Sześćset tysięcy Arabów, którzy dotąd dosyć pokojowo żyli z Żydami, dobrowolnie opuściło te obszary, które stanowiły przedmiot dysputy. Nie byli oni uchodźcami, których nakłaniano lub zmuszano do odejścia. Sądząc, że nowo powstałe państwo Izrael zostanie zdławione przy jego narodzinach przez blisko otaczające arabskie wojska, czekali jakiś czas ze swoim powrotem na to, co wówczas miało powstać (w bezpośredniej opozycji do postanowienia ONZ), mianowicie, całkowicie arabska Palestyna. Tymczasem ich nadzieje zostały zniweczone, gdy armia arabska doznała militarnej klęski. Ci palestyńscy Arabowie, którzy opuścili swoje domy znaleźli się w kłopotach.
ARABOWIE MOGLI DAĆ PALESTYŃCZYKOM
ZIEMIĘ NA ZAMIESZKANIE
Od tego czasu zajęciem arabskich narodów stało się trzymanie owych „uchodźców” oddzielnie i to w ubóstwie, jako obiekt litości, aby wykorzystywać ich sytuację politycznie, szczególnie w ONZ, przeciw Izraelowi. Czy może być usprawiedliwione dalsze takie postępowanie, takie ubóstwo, z punktu widzenia kolosalnych bogactw będących w dyspozycji ich zasobnych w ropę naftową „braci” świata arabskiego, islamskiego?
Powinni pamiętać oni, że Izrael nie jest dużym krajem (około 8 000 mil kwadratowych) ani liczebnie wielkim narodem (około 4,5 miliona). Przy porównaniu okazuje się, że wiele naszych miast w USA ma dwa lub trzy razy więcej ludności. Tylko cztery z naszych stanów w USA są mniejsze niż Izrael.
Tymczasem na Bliskim Wschodzie Syria jest 9 razy większa i ma trzy razy więcej ludności; Irak jest 20 razy większy i ma 17 milionów mieszkańców; Iran – 80 razy większy i ma około 50 milionowe społeczeństwo. Bliski Wschód ma miliony mil kwadratowych ziemi, a ludność zamieszkująca na tych terenach przewyższa liczbę mieszkańców USA (których jest około 250 milionów). Ostatnio słyszy się, że Palestyńczycy muszą mieć swój kraj. Czy nie sądzicie, że Arabowie, mający miliony mil kwadratowych ziemi, w wielkim stopniu nie zajętej, powinni raczej znaleźć dla nich jakiś obszar nie zajętej ziemi, niż patrzeć na to jak są stłoczeni na małej przestrzeni
kol. 2
okupowanej przez Izrael?
Palestyńczycy mało mają uczuć dla sąsiednich krajów arabskich, zwłaszcza gdy przywołują na pamięć zabicie przez Jordańczyków tysiące żołnierzy palestyńskich i cywilów w 1970 roku i niesprawiedliwe traktowanie dalszych w Syrii i Libanie. Czy Arabowie rzeczywiście chcą stworzenia niezależnej Palestyny jest wątpliwe. Pod czas gdy intifada kipi i wybucha, wydarzenia od 1967 roku pokazują jak mało do konano przy pomocy zewnętrznych wysiłków, aby rozwiązać izraelsko – arabski konflikt.
Na początku wybitni przywódcy izraelscy sądzili, że okupacja Zachodniego Brzegu będzie tymczasowa, że w końcu niektóre ziemie oddadzą jordańskiemu królowi Husajnowi na mocy traktatu pokojowego. Tymczasem upływające miesiące przechodziły w lata, a Izraelczycy pogląd zmienili. Jednym z głównych powodów zatrzymania tych ziem jest obawa Izraela o swoje bezpieczeństwo – Izraelici nie chcą niezależnego państwa arabskiego na wzgórzach i Arabów przyglądających się przybrzeżnym społecznościom izraelskim. Nie mogliby też z zadowoleniem przyjąć przeprowadzki, która by pozwoliła Izraelowi zatrzymać jedynie dziesięciomilowy skrawek ziemi (na którym żyje większość ludności żydowskiej) między Zachodnim Brzegiem i Morzem Śródziemnym (powyższa mapa ilustruje proporcje).
Bojownicy z kręgu palestyńskich nacjonalistów złożyli przysięgę, że będą utrzymywać w mocy palestyńskie porozumienie narodowe sformułowane przez Organizację Wyzwolenia Palestyny i uznawane przez prawie wszystkie arabskie rządy. Porozumienie to zaprzecza narodowej tożsamości Żydów (artykuł 20), a powrót Żydów do swojej miedzynarodowo uznanej ojczyzny nazywa „syjońską inwazją”. Wspomniane porozumienie nakłada na Arabów „obowiązek” oczyszczenia Palestyny z obecności syjonistów (artykuły 15 i 16).
Artykuł 22 mówi, iż syjonizm jest fanatycznym, agresywnym, imperialistycznym, kolonialnym, rozprzestrzeniającym się i rasistowskim ruchem. Większość członków ONZ popiera OWP jako prawowitego przedstawiciela Arabów palestyńskich, mimo że ich przywódca i rzecznik, Jasser Arafat, ma wątpliwe