Teraźniejsza Prawda nr 416 – 1991 – str. 44

      (e) W „ostatnim dniu” zmarli zostaną wzbudzeni, a aniołowie stróżowie wysłani przez Allaha, będą świadczyć o ludzkich uczynkach i sądzić każdego czy godny jest wejścia do Raju (z wszelkimi zmysłowymi przyjemnościami), czy też ma być potępiony na pobyt w piekle w wiecznych mękach. Allah ustalił co się jemu podoba i nikt nie może zmienić tego, co On zarządził.

      Zauważmy, iż liczne nauki są podobne do żydowskich i do prawdziwych chrześcijańskich doktryn. Muzułmanie uznali je za swoje, jako rozwinięcie tych pierwszych.

      Muzułmanów wzywa się do modlitwy pięć razy w ciągu dnia. Herold cztery razy recytuje „Bóg jest największy”. Jedyną odpowiedzią wiernych jest: „Jeden jest Bóg, a Mahomet jest Jego prorokiem”. Bogu nadali imię Allah. Choć wielkie imperium muzułmańskie już nie istnieje, muzułmanie są zjednoczeni przez swoją wiarę, islam, kształtującą ich wspólną więź.

      Jeśli rozumiemy muzułmańską doktrynę, to łatwiej będzie nam pojąć sposób myślenia takiego dyktatora, jakim jest iracki Saddam Husajn. Muzułmanie są fanatyczni w swoim przekonaniu, iż tylko oni mają rację, a każdy inny człowiek jest w błędzie. Taki człowiek jak Husajn będzie przekonany, że wykonał dla Boga wielką służbę niszcząc wszystkich, prócz prawdziwych „wierzących”, co w pewnym stopniu tłumaczy jego nienawiść do Stanów Zjednoczonych. Niektóre najkrwawsze wojny w historii były religijnymi wojnami. Dla młodego muzułmanina umrzeć za Irak znaczy umrzeć za Islam. Jego religia uczy go, iż w nagrodę za śmierć za swój kraj lub religię wejdzie on na drogę do Raju. Traktując to poważnie, jak niewielkiej potrzeba umiejętności, aby namówić muzułmanina do walki.

„ISMAEL” DOTĄD
NIE ZGADZA SIE Z „IZAAKIEM”

      Chociaż Saddam Husajn, podobnie jak Hitler, opętany jest ideą panowania na Bliskim Wschodzie (być może panowania nad światem), to najwyraźniej jego muzułmańska religia dostarcza mu motywów do działania. Saddam publicznie okazał bałwochwalczą cześć trzem mężom: Nabuchodonozorowi z Babilonu (który stworzył imperium z ościennych krajów), Saladynowi (który z kolei wyrzucił chrześcijańskich krzyżowców z Bliskiego Wschodu i podbił ziemię świętą) oraz Mahometowi. Według krążących pogłosek opętały go dwa nieprzeparte pragnienia: stanąć na czele „zjednoczonego” świata arabskiego w charakterze najwyższego władcy i wymazać imię Izraela z mapy.

      Jeśli idzie o to drugie pragnienie, Saddam Husajn
kol. 2
może mieć nadzieję na powodzenie przez doprowadzenie Izraela do włączenia się w obecnie toczącą się wojnę, co w znacznym stopniu sprzyjałoby jego sprawie. Jeruzalem Post podaje, iż Palestyńczycy rzeczywiście i moralnie są przeciwni jakiemukolwiek rozwiązaniu wymierzonemu w zniszczenie Iraku, jako największej siły na Bliskim Wschodzie. Dla palestyńskiego dowództwa utożsamienie się z Irakiem jest dobrym wyborem. Innymi słowy, wojny i jej następstw Palestyńczycy nie chcą, ale życzą Irakowi pewnej miary sukcesu z powodu ich nienawiści do Izraela, ich wspólnego wroga.

      Choć Saudyjczycy są zadowoleni z zachodnich wojsk broniących ich przed Irakiem, jednak wciąż są oni muzułmanami, co sprawia, że wobec chrześcijan i Żydów są oporni. „Powinna być tylko jedna religia”, utrzymują oni. Tak więc amerykańscy żołnierze, którym przypadło być chrześcijanami, mogą mieć, gdy są na Bliskim Wschodzie, coraz to większe trudności uczestniczenia w nabożeństwach lub grupach studiujących Biblię. Kocioł w Izraelu ciągle się gotuje, a konflikt arabsko – izraelski trwa; będzie trwał nadal, aż ów Król królów doprowadzi sprawy do porządku.

      Bliskowschodnie muzułmańskie narody są rozdarte w wysiłkach bronienia swego istnienia przeciw Irakowi i swej przynależności do religii mahometańskiej. Tymczasem pomoc narodów europejskich i Japonii ogranicza się tylko do słów, a Irak ostrzega przed ogniem wojny jaki rozciągnie się na pola naftowe tych sprzymierzonych, którzy ośmielą się stanąć u boku Stanów Zjednoczonych.

LIGA ARABSKA UTWORZONA
W CELU SPRZECIWIANIA SIĘ
ISTNIENIU IZRAELA

      Pamiętajmy, że w 1945 roku Syria, Liban, Irak, Arabia Saudyjska, Egipt, Jordania i Jemen zorganizowały ligę arabską, aby przeciwstawić się ustanowieniu państwa Izrael. W 1950 roku Jordania zaanektowała tę część Palestyny, która pozostawała pod jej kontrolą po uprzednim porozumieniu dotyczącym zawieszenia broni. Wojna sześciodniowa w 1967 roku (wygrana przez Izrael) prowadzona była przez Izrael przeciw Egiptowi, Syrii i Jordanii. Można więc rzec, iż związki Arabów wówczas były jeszcze silne.

      Palestyńczycy natomiast starają się przyczynić do wywołania niechęci wobec Żydów. Arabowie palestyńscy nigdy nie dążyli do stania się narodem, aż im tę myśl narzucili muzułmańscy sąsiedzi, wtedy gdy Izrael zgodził się na ONZ-owską Rezolucję Podziału, w listopadzie 1947 roku. Warunki tej rezolucji zalecił międzynarodowy komitet wyznaczony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, które przyjęli Żydzi, ale nie przyjęli ich Arabowie.

poprzednia stronanastępna strona