Teraźniejsza Prawda nr 413 – 1990 – str. 99
tygodnie cierpiał bardzo, ponieważ złamał nogę (kość udową); pomimo to był bardzo cierpliwy.
Kiedy bracia razem z bratem Minturą złożyli mu krótką wizytę przed jego śmiercią, był bardzo słaby, chociaż zdawał sobie sprawę ze zbliżającego się końca. Poprosił br. Minturę o pozdrowienie wszystkich braci i sióstr w Polsce i za granicą. Przekazał także dla nich wyrazy miłości i najlepsze życzenia. Brata Minturę poprosił też, aby usłużył wykładem przy jego grobie. Brat Mintura i my wszyscy byliśmy bardzo wzruszeni.
Miał duży pogrzeb: ponad pięćset braci i sióstr przybyło z całego Kraju. Przybyło również kilka osób z Niemiec i Francji, złożono wiele kwiatów i wieńców. W dniu pogrzebu trumnę ze zwłokami ustawiono w Domu Modlitwy. Dwa przemówienia i modlitwy wygłosili bracia Machnio i Woźnicki. Na cmentarzu przemówił br. Mintura, który pożegnał go we wzruszający sposób. Bracia płakali. Brat Mintura był wzruszony i z trudem mówił, od dzieciństwa bowiem przebywał blisko br. Stachowiaka. Przez 35 lat, dzięki pracy jaką on wykonywał, był wielką pomocą dla br. Stachowiaka.
Pożegnaliśmy mego Ojca z bólem w sercach, ale z nadzieją ujrzenia go
kol. 2
ponownie. Jestem wdzięczna Bogu za takich rodziców, którzy w moim sercu zasiali miłość do Pana, braci i Prawdy oraz za wychowanie mnie w Prawdzie. Poświęciłam się, gdy miałam lat szesnaście i przez 52 lata mojego poświęconego życia poddana byłam licznym próbom, w których mój Ojciec zawsze był blisko mnie z pomocą. Ja także byłam blisko niego, dzieląc jego radości i smutki.
Jestem rada, że on był wiernym żołnierzem o czystym sercu i rękach. Żył sprawami braci do końca swego życia. Krótko przed śmiercią wezwał mnie w nocy i powiedział: „Do widzenia, niech Bóg Ci błogosławi. Pamiętaj, bądź wierna do śmierci”, po czym podniósł głowę i pocałował mnie. Były to jego ostatnie, wypowiedziane przytomnie słowa. Potem nas nie poznawał.
Bracia z Niemiec sfilmowali na kasecie video cały pogrzeb, mamy też wykłady i modlitwy zarejestrowane na kasetach. Kończąc, życzę Bratu i całej Rodzinie obfitych błogosławieństw oraz łaski, siły i zdrowia potrzebnych do wykonania tak odpowiedzialnej pracy. Serdeczne pozdrowienia dla Brata i wszystkich amerykańskich braci i sióstr. 4Moj. 6:24-26, Pieśń 23.
Pozostaję w Panu,
S. Helena Staniszewska, Polska
NASZ NOWY PRZEDSTAWICIEL W POLSCE
Naszym nowym Przedstawicielem w Polsce, następnym po br. Stachowiaku, jest br. Piotr Woźnicki. Brat Woźnicki jest związany z Ruchem Prawdy Epifanii w Polsce od wielu lat. Znany jest braciom w całej Europie ze swoich podróży pielgrzymskich oraz braciom w Ameryce z wizyt związanych z jego posługą w 1973 roku (gdy towarzyszyła mu żona Teresa) i w 1987 roku, kiedy usługiwał na niektórych konwencjach i w zborach w Ameryce oraz w Kanadzie.
Brat Woźnicki mianowany był ewangelistą w 1948 roku przez br. Johnsona; pomocniczym pielgrzymem w 1957 roku i pielgrzymem w 1973 roku – w obu wypadkach przez br. Jolly’ego.
Modlimy się o wiele łask i mądrości dla naszego drogiego Brata na jego nowym stanowisku, ponieważ ono niesie z sobą wielką odpowiedzialność.