Teraźniejsza Prawda nr 413 – 1990 – str. 87

 Kiedy br. Stachowiakowi, naszemu specjalnemu przedstawicielowi na całą Polskę, władze nie pozwoliły na przesyłanie nam szczegółowych sprawozdań z pracy, niezależnie od sprawozdań z obchodzenia Pamiątki [1941 r.], przekazywał nam on ogólne sprawozdania o postępie działalności. Tak więc dowiedzieliśmy się, że tamtejsze zbory wzrastają w łasce i w wiedzy, przynosząc plon zarówno w służbie, jak i liczebności”.

       W latach dwudziestych i trzydziestych obecnego stulecia zwiększyła się liczba zborów epifanicznych w Polsce, ale szeroko rozpowszechnione przesiewanie lat trzydziestych spowodowało spadek liczebności. Począwszy od grudnia 1941 roku (gdy Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny) hitlerowcy ograniczyli naszą korespondencję z Polską przez okupowanie jej (PT’44,13), jednak zbory odbywały spotkania pomimo prześladowań. Z zakończeniem wojny w 1945 roku liczba polskich braci epifanicznych zaczęła szybko wzrastać do poziomu połowy lat trzydziestych. Liczba zborów w Polsce od 1960 roku pozostaje mniej więcej taka sama. W konwencjach biorą udział setki uczestników.

ŚMIERĆ BRATA WIKTORA STACHOWIAKA

       Bracia zdawali sobie sprawę z podupadającego zdrowia br. Stachowiaka i teraz radują się, że wiernie ukończył on swój ziemski bieg.

       Brat Piotr Woźnicki powiadomił nas telegraficznie, iż brat Stachowiak odszedł 21 maja 1990 roku i że pogrzeb odbędzie się 28 maja. My przekazaliśmy tę informację braciom w Europie. Wielu mogło udać się do Polski i wziąć udział w pogrzebie.

       Poniżej podajemy tekst telegramu, który 25 maja wysłaliśmy do Polski (którego większą część wydrukowaliśmy w majowo – czerwcowej PT i czerwcowym BS):

kol. 2

        Brat Stachowiak wiernie dokończył swego biegu 21 maja. My nie smucimy się tak jak inni, którzy nie mają nadziei (1Tes. 4:13). Pamiętajmy o Jego oddaniu i działalności na polskim polu pracy przez dziesięciolecia. Możemy radować się z naszego głębokiego zespolenia z Nim w tym największym dziele na ziemi i z Jego wytrwałej wierności. Będziemy odczuwali brak Jego obecności i usług przez dłuższy czas. Możemy jednak być pewni, że praca w Polsce, zgodnie z zabezpieczeniem poczynionym przez drogiego Brata, znajduje się w dobrych rękach br. Woźnickiego i innych. Ufamy , że nasz drogi Brat pozostanie w pamięci wiecznej (Ps. 112:6) i będzie uczestnikiem lepszego zmartwychwstania (Żyd. 11:35)

       Dom Biblijny 23 maja również wysłał list z wyrazami sympatii do rodziny br. Stachowiaka i kopię br. Woźnickiemu z prośbą o przekazanie jego treści wszystkim polskim braciom i siostrom.

       Podajemy tu część listu brata Woźnickiego z bardzo krótkim doniesieniem o pogrzebie.

        Drogi Bracie Hedman: Serdeczne chrześcijańskie pozdrowienia w naszym drogim Panu… Pogrzeb brata Stachowiaka odbył się 28 maja. Uczestniczyło w nim około 350 braci i sióstr z różnych zborów. Usługiwali bracia: Machnio, Mintura i ja. W trakcie przemówienia odczytałem telegram Brata z 25 maja, przekazany nam w tym samym dniu, co wywołało, szczególnie w tym momencie, głębokie wrażenie.

       Więcej na temat br. Stachowiaka (oraz jego zdjęcie) zamieściliśmy na dalszych stronach nin. czasopisma

BO NA WIEKI NIE BĘDZIE PORUSZONY;
W PAMIĘCI WIECZNEJ BĘDZIE SPRAWIEDLIWY.
Psalm 112:6

kol. 1

DOŚWIADCZENIA  BR.  STACHOWIAKA  Z  NAZISTAMI

      [To co następuje jest oryginalną reprodukcją tego,co br. Johnson opublikował w The Present Truth, 1 grudnia 1946 roku.]

       Mój Drogi Bracie Johnson: Łaska i pokój Boży niech zawsze będzie z Tobą! Pragnę Ci opisać moje
kol. 2
doświadczenia z nazistami. W styczniu 1941 roku zostałem wezwany do biura Gestapo w Poznaniu w tym celu, aby

poprzednia stronanastępna strona