Teraźniejsza Prawda nr 411 – 1990 – str. 63
[umysłu]”, Czyż chrześcijanin nie jest przez nie nakłaniany, aby był wstrzemięźliwy? „Skromność wasza niech będzie wiadoma wszystkim ludziom”. Czy czystość myśli, słów i uczynków nie jest nam wpajana przez słowa Jezusa i Apostołów? Czyż nie pouczono nas, że początek dzieła oczyszczenia i przemiany, dokonuje się w sercu i dopiero, gdy osiągniemy właściwy stan serca, proporcjonalnie do niego nastąpi oczyszczenie ciała? Czyż Mistrz nie uczył o tym, gdy powiedział: „Błogosławieni czystego serca; albowiem oni Boga oglądają” (Mat. 5:8)?
Czyż Apostoł nie nauczał tego samego, gdy przestrzegał, że ze złego serca pochodzi wszelka wrogość, morderstwa, bluźnierstwa, itp.? Czyż sam Mistrz nie powiedział, że zły człowiek ze złego skarbca swojego serca przynosi złe owoce swego życia, a dobry człowiek z dobrego skarbu swojego serca przynosi dobre owoce uprzejmości, miłosierdzia i miłości – dobre uczynki? Czyż nasz Pan nie poszedł dalej niż jakikolwiek inny dobry nauczyciel żyjący przed Nim lub po tym gdy On oznajmił, że każdy kto w swoim sercu nienawidzi swojego brata, w sercu jest mordercą? – a ten kto w sercu pragnie cudzołożyć w rzeczywistości jest cudzołożnikiem? – ten natomiast kto pożąda własności drugiego jest w rzeczywistości złodziejem? Czyż to nie Pismo Święte wyraża obecnie dobrze znane przysłowie, „z obfitości serca usta mówią”? Czyż nie jest to powodem, że Pismo Święte wszędzie napomina – nie świat, ale tych, do których się zwraca, którzy będą oceniali dobro z właściwego punktu widzenia i będą budowali na jedynej podstawie jaką Bóg może uznać, tj. na okupowym dziele Chrystusa – aby byli czystego serca? Za takimi Jezus się modlił: „Poświęćże je w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą” (Jan 17:17; Mat. 12:34).
„Nowa myśl” na przykład uczy, że gniew ze względu na swoje oddziaływanie na układ nerwowy wprowadza do krwi pewną trującą substancję, która przyczynia się do powstania choroby, dlatego należy unikać gniewu. I odwrotnie, odpowiednio dobre i przepełnione miłością myśli wytwarzają w organizmie człowieka zdrowotne prądy, spokój umysłu i ciała oraz zdrowie i siły. Być może, że jest to coś, co się okaże dobroczynne dla świata, ale nie jest niczym nowym dla ludu Pańskiego. Ten bowiem powinien wiedzieć, że tak naucza Słowo Boże i wszyscy powinni w znacznej mierze zdać sobie sprawę z korzystnych wyników ich własnych doświadczeń. Innymi słowy, wszyscy chrześcijanie powinni wiedzieć, że Pismo Święte poleca, aby ich umysły uległy przemianie, że powinni odrzucić wszelką złość, gniew, zawiść, nienawiść, spory (Kol. 3:8), a zamiast nich powinni rozwijać owoce i łaski świętego Ducha Pańskiego – cichość, łagodność, cierpliwość, nieskwapliwość, braterską miłość, miłość (1Tym. 6:11). Powinni też pamiętać słowa Apostoła Piotra: „Jako synowie posłuszni, którzy się nie przypodobywacie przeszłym w nieumiejętności waszej pożądliwościom;
kol. 2
ale jako ten, który was powołał święty jest i wy bądźcie świętymi we wszelkim obcowaniu” (1Piotra 1:14, 15).
Ogólne nauki Słowa Bożego przeznaczone dla tych, którzy się poświecili, mówią iż powinni oni zasadzać swoje uczucia na sprawach w górze, a nie na sprawach ziemskich, że powinni się przemieniać przez odnowienie swojego umysłu; że powinni starać się sprawdzić, czyli poznać, dobrą, doskonałą i przyjemną wolę Bożą. Cóż może to znaczyć jak nie oczyszczenie myśli, podniesienie ich od zmysłowych, ziemskich spraw i skupienie na wyższych i szlachetniejszych? Poświęceni powinni przystosować się do Boskiego charakteru i wspaniałego Planu Bożego. Nasze obecne powołanie jest częścią tego wspaniałego planu – szansą bycia w Jego Królestwie i (jako dziedzice wielkiego przymierza Abrahamowego) błogosławienia wszystkich narodów ziemi w wieku Tysiąclecia. Dobrze Apostoł powiedział o tym oczyszczeniu, „Jeśliby tedy kto samego siebie oczyścił od tych rzeczy, będzie naczyniem ku uczciwości, poświęconym i użytecznym Panu” (2Tym. 2:21; Ps. 15).
„DOSKONAŁE PRAWO WOLNOŚCI”
To nie jest nową myślą, że miłość powinna przewodzić, być kontrolującą siłą napędową wszystkich ludzi wszędzie. Właśnie Biblia jako pierwsza przedstawiła tę naukę – miłość dla Boga i braci, krewnych i naszych bliźnich, zaiste nawet dla naszych wrogów. To Biblia przede wszystkim bardzo wyraźnie uczy, że doskonała miłość wypełniająca nasze serca usunie z nich lęk i samolubstwo, a dzięki uwolnieniu od tych cech – będących przedstawicielami ciemności – całe nasze ciała mogą być pełne światła i pokrzepione, orzeźwione, wzmocnione i w taki sposób możemy być błogosławieni nie tylko w tym życiu, które nadejdzie, ale również w tym życiu, które jest obecnie. Jednakże utrzymujemy zgodnie z Pismem Świętym, że o ile jakiś rodzaj miłości jest możliwy dla świata, to jednak prawdziwa miłość pochodząca od Boga może być wpojona jedynie przez Ducha Świętego a wszystkie inne miłości są jedynie okruchami lub imitacją tej prawdziwej miłości. Tylko ta miłość wytrzyma skrupulatne zbadanie i krytykę 1Kor. 13.
Nalegamy aby ci wszyscy, którzy przyszli do Ojca przez ofiarę Odkupiciela coraz bardziej przejawiali wiarę i zaufanie w Jego dobroć oraz Jego wspaniałe zarządzenia dla tych wszystkich, którzy starają się Go poznać i czynić Jego wolę. W miarę jak dochodzimy do pełniejszego rozumienia Jego słowa, przekonujemy się, że Bóg poczynił zabezpieczenia nie tylko dla tych, których oczy i uszy są obecnie otwarte na Jego posłannictwo, ale że ostatecznie wszystkie narody ziemi będą zadowolone, gdy dowiedzą się o Jego łaskawym postanowieniu i ofercie (przez Chrystusa) życia wiecznego. To powinno dać nam odpoczynek i pokój serca, których świat prawie nie rozumie. A czy przez wzgląd na nasze osobiste sprawy