Teraźniejsza Prawda nr 392 – 1988 – str. 139

powiedział, że Bóg jest jego świadkiem, iż on „nie przyłożyłby swojej ręki do działania przeciw komukolwiek, a tym bardziej przeciw Kościołowi”, co wówczas mu zarzucano, iż usiłował czynić. Przed zakończeniem się tego interesowego zebrania br. Sturgeon udowodnił publicznie, że dokonał on następujących rzeczy, aby nie dopuścić do klęski własnej i braci Van Amburgha, Mac Millana, Martina i Hudgingsa itd. w ponownych wyborach na starszych w tym Kościele, a jednocześnie, aby udaremnić czterem usuniętym dyrektorom nominacje na starszych: (1) fałszywie przedstawił zgromadzeniu, że nasz Pastor nauczał, iż pielgrzymi Towarzystwa bez jakichkolwiek wyborów byli starszymi w naszych zborach, dlatego nie było potrzeby, aby głosowano w zborze w Brooklynie na pielgrzymów, szczególnie tych z brooklyńskiego Betel; oni byli już starszymi, ponieważ byli pielgrzymami. (2) Zachęcił brata Dawida Cohena, o którym wiedział, że zaprzecza udziałowi Kościoła w ofierze za grzech i urzędowi naszego Pastora jako „onego Sługi”, do przedstawienia rezolucji, której intencją było nie dopuszczenie usuniętych dyrektorów do nominacji na starszych. (3) Wreszcie kazał on innemu ze swych stronników przedstawić listę nominatów na starszych i diakonów. Na liście tej były opuszczone nazwiska pielgrzymów z Betel, rzecz dotąd niesłychana, którzy jednakże zgodnie ze spiskiem powinni być starszymi bez wyboru. Na liście tej były opuszczone nazwiska czterech usuniętych dyrektorów, którzy wówczas nie będąc pielgrzymami Towarzystwa nie mogli być „starszymi bez wyboru” i na tej samej liście figurowało nazwisko stronnika, który przedstawił listę nominatów J. F. Rutherforda i sam ją odczytał jako nominat. Program był tak oczywisty, iż tego wieczoru stał się zupełną klęską. J. F. Rutherford jako główny spiskowiec przeprowadzając jedną z części tego spisku popełnił krzywoprzysięstwo. Tydzień później podczas zebrania mniejszość, która była jemu przeciwna i braciom Van Amburghowi, Mac Millanowi, Mart.inowi, Hudgingsowi jako starszym i innym, była tak liczna, że mogła udaremnić ich wybór na podstawie 75 procent głosów. Gdy J. F. Rutherford na podstawie próbnych wyborów podał wyniki głosowania za i przeciw niemu oraz jego współspiskowcom, inny z jego zwolenników, widząc, że oni mogliby być nie wybrani postawił wniosek o przeprowadzenie wyborów po 5 stycznia 1918 roku, kiedy to miały się odbyć wybory Towarzystwa! Mając większość, chociaż nie 75 procentową, po swojej stronie przeprowadził przesunięcie wyborów. W taki sposób „uratował twarz”. „Opozycja” opuściła zbór przed wyborami w styczniu 1918 roku, dzięki czemu on pozostał w nim jako starszy. Udowodniono mu, że był głównym spiskowcem w trzech zarysach spisku wymienionych powyżej, a kiedy usiłował działać, aby go przeprowadzić, bez zażenowania wzywał Boga na świadka, że on „nie przyłożyłby swojej ręki do działania przeciw komukolwiek, a tym bardziej przeciw Kościołowi”. W rzeczywistości
kol. 2
Strażnica jest często tak pełna przekręceń, że ze smutkiem musimy wyznać, iż obecnie jest nierzetelna. Z pewnością, w szczegółach tych sześciu kierunków myśli przedstawionych powyżej, jest pokazane, że sam się upił i był towarzyszem pijaków.

ODCIĘCIE OD WYSOKIEGO POWOŁANIA

      Wiersz 51 mówi, że on będzie odłączony od Maluczkiego Stadka nie spodziewając się tego, ani nie wiedząc o tym. Werset 49 mówi, że stałoby się to wtedy, kiedy zacząłby bić swoich współsług, równych sobie, co stało się 26 lutego 1917 roku, gdy jego „całkowicie bez upoważnienia” wysłana depesza dotarła do Londynu. Dwie księgi Biblii podające typicznie szczegółowe dane, od 3 listopada 1916 roku do 8 sierpnia 1917 roku, wskazują, że dzień 26 lutego jest tą datą kiedy z uwagi na nietaktowne wtrącanie się do, i w trakcie, naszej pracy brytyjskiej, zaczął objawiać się jako odłączony od specjalnej łaski Pana, czyli, odcięty od Maluczkiego Stadka. Te księgi, jeśli Pan pozwoli, we właściwym czasie przedstawimy Kościołowi. Myśleliśmy o nich wtedy, gdy 23 czerwca 1917 roku powiedzieliśmy mu, że znamy go jak pewną księgę, znamy nie tylko jego główne czyny z przeszłości, ale także wiele dotyczących przyszłości, ponieważ niektóre księgi Biblii typicznie je opisują. Nie byliśmy skłonni powiedzieć mu, które to księgi, gdy o to zapytał.

      Szósta różnica pomiędzy Łuk. 12:45, 46; Mat. 24:48-51 znajduje się w karze grożącej każdemu z nich w przypadku nieprzestrzegania ostrzeżenia. „On Sługa” został ostrzeżony, że gdyby był niewierny, swoją część otrzymałby z niewierzącymi, dosłownie „z niewiernymi”, to znaczy, że on jako niewierny szafarz zostałby usunięty ze swego urzędu, ponieważ zwolnienie jest zwykłym udziałem niewiernych szafarzy, tymczasem „on zły sługa” był ostrzeżony, że będzie miał dział z obłudnikami. Obłudnikiem jest kłamliwa, nieuczciwa osoba, która mówi, szczególnie w sprawach religijnych, jak gdyby była dobra, tymczasem w myślach i motywach, a często też w słowach i postępowaniu działa nieszczerze. Postępowanie J. F. Rutherforda jest jak najbardziej obłudne ze wszystkich o jakich słyszeliśmy lub czytaliśmy. On już otrzymał, i w dalszym ciągu będzie otrzymywał, dział z obłudnikami, to znaczy, ciągle wzrastające demaskowanie jego obłudy z ciągle wzrastającą odrazą i nieufnością dobrych ludzi, towarzyszącą takiemu demaskowaniu, w miarę jak będą zapoznawali się z jaskrawą i bezprzykładna obłudą, aż w końcu obnażenie stanie się zupełne i zniszczy całkowicie ich respekt i zaufanie do niego. Potem, otoczony uczuciem odrazy i opuszczony przez wszystkich uczciwych i dobrych ludzi, będzie pił tę część przeznaczoną dla obłudników, aż do ostatecznych granic.

      Siódma różnica pomiędzy Łuk. 12:45, 46; Mat. 24:48-51 jest następująca: Mat. 24:51 podaje proroctwo, które nawet warunkowo nie

poprzednia stronanastępna strona