Teraźniejsza Prawda nr 389 – 1988 – str. 84
WSZYSCY, KTÓRZY NIENAWIDZĄ BRACI SĄ MĘŻOBÓJCAMI
Oto istotny szczegół tej lekcji dotyczący domowników wiary, a szczególnie poświęconych chrześcijan. My, którzy otrzymaliśmy Ducha Świętego i w ten sposób posiedliśmy „zmysł Chrystusowy” (1Kor. 2:16), to jest usposobienie miłości, szczodrości, uprzejmości i przebaczania naszym bliźnim, jesteśmy też pełni czci i posłuszeństwa wobec Boga. Jest to duch, czyli usposobienie jakie posiada Ojciec i Jego Syn Jezus, jego przeciwieństwem jest duch, czyli usposobienie przeciwnika – szatana. A ponieważ są one sobie przeciwne, nie możemy posiadać ich obu jednocześnie – nie możemy służyć Bogu i mamonie, Chrystusowi i złemu duchowi (Mat. 6:24).
Pan sformułował zasady w tej sprawie w sposób najbardziej stanowczy mówiąc, „Każdy co nienawidzi brata swego, mężobójcą jest”, a także „iż żaden mężobójca nie ma żywota wiecznego w sobie zostawającego”, i zapewnia nas, że duch, czyli usposobienie mężobójcy jest duchem przeciwnika, który był pierwszym mężobójcą.
Jeśli damy odpór diabłu, on od nas uciecze (Jak. 4:7), lecz jeśli pozwolimy, aby gniew i zgorzknienie zawładnęły naszymi umysłami, przeciwnik będzie podchodził coraz bliżej, aż przyczai się u drzwi naszych serc gotowy skorzystać z przychylnych okoliczności, wtargnąć do nich i zawładnąć nimi. Kain nie był uważany za grzesznika w czasie, gdy pod wpływem złego nastroju myślał o swoim bracie, jego grzech – bratobójstwo – był wynikiem tego nastroju.
W naszym przypadku jest inaczej, ponieważ Pan postępuje z nami nie według ciała, ale według ducha, woli i intencji. Nasze ciało jest uważane za zdegenerowane i beznadziejnie martwe a my na gruncie naszych nowych umysłów, wiary w Chrystusa i poświęcenia całkowicie jesteśmy przyjęci przez Pana i wstępujemy w Jego ślady. Dla wszystkich takich mężobójstwo byłoby niemożliwe. Jak ktoś mający ducha Pańskiego mógłby popełnić zabójstwo? Pod żadnym warunkiem nie byłoby dlań praktycznie możliwe pragnąć lub popełnić morderstwo. Dowodziłoby to całkowitej utraty ducha Pańskiego, a ponieważ pod Pańskim Przymierzem nie będzie dozwolone popełnienie takiego czynu nieświadomie i bez strofowania, świadczyłoby to zatem o grzechu z premedytacją. Jeszcze silniej brzmi stwierdzenie, że dla poświęconych nienawiść byłaby mężobójstwem. Gniewną myśl mógłby podsunąć niedoskonały, upadły umysł, lecz nowy umysł, nowa wola, musi być tak lojalny wobec Boga i tak dobrze poinstruowany, co do Jego woli, że odrzuciłby taką sugestię jako nienawiść. Nowa wola, nowe intencje, nie może rozmyślnie żywić uczucia nienawiści wobec brata, bo to oznaczałoby ducha, czyli usposobienie, mężobójcy, przeciwieństwo Ducha Pańskiego.
UCZYNKI CIAŁA I DIABŁA
Apostoł Paweł przestrzegając Kościół,
kol. 2
zapewnia nas, że uczynki upadłego ciała i szatana zdecydowanie różnią się od uczynków, czyli działania Ducha Pańskiego wśród Jego ludu (Gal. 5:19-23). Duch Pański, mówi nam Apostoł, rozwija coś przeciwnego, wydaje owoc dobrotliwości, cichości, cierpliwości, nieskwapliwości, braterskiej uprzejmości, miłości itd. Duch upadłej natury, duch przeciwnika rodzi gniew, złośliwość, zawiść, nienawiść, zabójstwo, niesnaski, oszczerstwa, obmowy itd.
Jest to tylko kwestia właściwego rozważenia pojęcia Ducha Pańskiego w przeciwieństwie do ducha błędu, ducha przeciwnika, skłonności do grzechu. Ktokolwiek w ten sposób będzie miał otworzone oczy zrozumienia, będzie wspierany i ożywiany przez nowy zapał do przeciwstawiania się grzechowi w każdej jego formie. Wtedy oczy zrozumienia otworzą się szerzej i będą w stanie wnikliwie rozpoznawać Boski charakter, piękno Boskiego prawa miłości i sprawiedliwości oraz czujniej przeciwstawiać się upadłym skłonnościom swojego ciała, pilniej strzec się zaskoczenia przez własne wady.
POŻĄDLIWOŚĆ POCZYNA GRZECH
W liście Jakuba 1:15 czytamy: „Zatem pożądliwość (egoistyczne pragnienie) począwszy, rodzi grzech, a grzech będąc wykonany, rodzi śmierć”. Jest tutaj zawarta sugestia podstępnej natury grzechu. Grzech nie pokazuje się otwarcie w swoim okropnym wyglądzie, zaczyna raczej od pragnienia, jest pobudzany przez pewnego rodzaju samolubstwo oraz zazdrość, jak w przypadku Kaina, i ambicję jak w przypadku szatana. Drobne, wyrafinowane, podstępne są początki takich pragnień, pozornie nie wskazujących na jakąkolwiek nielojalność wobec Boga lub zabójstwo swoich bliźnich.
Właśnie te egoistyczne pragnienia i zazdrość, gdy nie są odrzucane, stopniowo narastają, stają się coraz silniejsze, i jak mówi Apostoł poczynają i przynoszą owoc tego, czym aktualnie żyją. Wtedy po dłuższym lub krótszym czasie w zależności od jednostki lub okoliczności, skłonności, które zostały poczęte przynoszą: pożądliwość, ambicję, zawiść, pragnienie osiągnięcia przez nie celu – a ich wykonanie zawsze jest grzechem.
Taki grzech uprawiany dłużej i pielęgnowany bez okazania skruchy, z pewnością doprowadzi do śmierci – a ostatecznie do śmierci wtórej. Jakże ważne jest więc pilne strzeżenie pragnień naszych serc i pamiętanie, iż z serca, czyli pragnień pochodzą nie tylko dobre rzeczy jak: dobroć, miłość, wspaniałomyślne uczucia rodzące dobre uczynki, uprzejme słowa i właściwe postępowanie, ale również zazdrość, złe i samolubne ambicje, które coraz bardziej oddalają nas od Pana, a zarazem coraz bardziej przybliżają do stanu, który On ostatecznie skaże na wtórą śmierć.
„TY NAD NIM PANOWAĆ BĘDZIESZ”
Po ostrzeżeniu Kaina, że grzech czyha u drzwi jego serca, Bóg dodał: „a do ciebie chuć jego będzie, a ty nad nim panować będziesz”. Należy tu powiedzieć, że szatan zapragnął