Teraźniejsza Prawda nr 386 – 1988 – str. 43
Kiedy poświęciliśmy się, zgodziliśmy się pozostać martwymi dla siebie i świata a żywymi dla Boga, innymi słowy – wyzbyć się własnej woli i woli świata a przyjąć we wszystkich sprawach wolę Bożą. Poświęcenie ma być zachowywane nie tylko w łatwych, przyjemnych, odpowiadających nam, pomyślnych, sprzyjających, owocnych i radosnych okolicznościach, ale również w okolicznościach przeciwnych w ciężkich, nieprzyjemnych, niedogodnych, niepomyślnych, niesprzyjających, zniechęcających, bezowocnych i przykrych. Rezygnacja nie jest szczególnie aktywna w okolicznościach przyjaznych, lecz w całej serii trudnych warunków. Zatem jest zaletą trudną do rozwinięcia; stosowania i uczynienia ją obfitującą. Łatwo jest utrzymać poświęcenie w warunkach pomyślnych, ale ciężko jest czynić to samo pośród licznych niepomyślnych okoliczności. Niemniej, jeśli tej zalety nie będziemy rozwijać i czynić ją aktywną i obfitującą w okolicznościach niepomyślnych, chociaż to jest trudne, ale nieodzowne, to nie rozwiniemy, nie zaktywizujemy i nie wzbogacimy rezygnacji., W,, rzeczywistości istota poświęcenia wyraża się w rezygnacji okazywanej pośród zbiegu nieuniknionych okoliczności. Wynika stąd, że aby rozwijać, uaktywniać i wzbogacać naszą rezygnację musimy utrzymać stan poświęcenia wśród zbiegu trudnych okoliczności, których uniknąć nie można. Bowiem rezygnacja utrzymuje ludzką wolę martwą wobec siebie i świata oraz aktywnie przyczynia się do tego, aby Boża wola stała się w takich warunkach naszą wolą, tzn., rezygnacja jest wyrazem naszego poświęcenia w takich właśnie warunkach. Tak więc zachowanie stanu poświęcenia wśród niepomyślnych i nieuniknionych warunków, udoskonala, skłania do działania i czyni obfitującą łaskę rezygnacji.
Drugą propozycją pomocną w rozwijaniu, uaktywnianiu i czynieniu obfitującą łaskę rezygnacji jest uznanie Boga za źródło naszych niepomyślnych i nieuniknionych doświadczeń. W życiu ludu Bożego nic nie dzieje się przypadkowo. Kiedy Chrystus powiedział Piłatowi, że nie mógłby on mieć nad Nim żadnej władzy, gdyby Bóg na to nie zezwolił, wyraził zasadę działającą wobec każdej jednostki spośród wiernego ludu Bożego Wielu wini diabła za dotykające ich niepomyślne i nieuniknione doświadczenia. Chociaż ma on coś do wykonania, gdy w nich się znajdujemy, nie jest jednak ich źródłem. Uważanie go za źródło doświadczeń byłoby przypisywaniem jemu dobrych intencji, których on nie ma. Bóg ustala wszystkie doświadczenia swego ludu, a czyni to po to, aby przez nie wypracować w nim dobro. W najlepszym przypadku diabeł może być tylko kamieniem szlifierskim do ostrzenia Boskich noży. młotem do usuwania występujących w nadmiarze pewnych elementów u żywych kamieni Bożych, dłutem służącym do odłupywania występujących gdzieniegdzie na owych kamieniach zbytecznych narośli oraz papierem ściernym mającym je wygładzić. Ale to Bóg trzyma w ręku wszystkie te środki przygotowujące owe żywe kamienie.
kol. 2
Szatan może być gałganem użytym do polerowania zmatowiałego złota lub srebra w ludzie Bożym, ale to Bóg używa tej szmaty. Szatan może być paliwem wypalającym nieczystości, ale to Bóg jest kowalem nadzorującym proces oczyszczania. Szatan może stać się stopami depczącymi winne grona lub pszenicę, ale Bóg nadzoruje oba dzieła Wierzmy serdecznie, że bez względu na to jakich drugoplanowych wykonawców – diabła, świat czy ciało – może Bóg wykorzystać w celu rozwinięcia, wzmocnienia, zrównoważenia i skrystalizowania zalet swego ludu, pozostanie On źródłem a Jezus wykonawcą doglądającym i wykonującym dzieło. Jeśli szczerze w to uwierzymy, pomoże nam to w rozwijaniu, wzmacnianiu, zrównoważeniu i krystalizowaniu rezygnacji.
Trzecim pomocnym elementem w rozwijaniu, wzmacnianiu, zrównoważeniu i skrystalizowaniu tej łaski, to ufność, że stosowane przez Boga sposoby są najlepsze i działają dla naszego najwyższego dobra, o ile nadal pozostaniemy wierni. Bóg miłuje nas bardziej niż możemy to sobie wyobrazić. Z powodu tej miłości zaproponował nam przywilej stania się Jego wybrańcami. Jest jak najbardziej zainteresowany udzielaniem nam pomocy w odniesieniu zwycięstwa. A między innymi wykorzystuje On nieprzyjazne i nieuniknione doświadczenia jako pomoc do zwycięstwa, jako środki mające nam pomóc rozwinąć, wzmocnić, zrównoważyć i skrystalizować nasze zalety, szczególnie nasze bierne łaski, do których zalicza się rezygnację. Wierzmy w to szczerze i w zgodzie z tym, wierzmy serdecznie, że Bóg używa najlepszych i najstosowniejszych środków odnoszących się do nas indywidualnie, aby pomóc nam rozwinąć, wzmocnić, zrównoważyć i skrystalizować, między innymi, i tę łaskę. Wiara taka bardzo sprzyja zdobyciu i zachowaniu rezygnacji. I szczerze uwierzmy w tej sprawie, że Bóg w stopniu doskonałym wypracuje w nas tę i wszystkie inne zalety, jeśli nadal będziemy wierni ślubom poświęcenia ufając, że spotykające nas niepomyślne i nieuniknione doświadczenia pochodzą od Pana; że On kierując się miłością wybrał nas jako kandydatów do klasy wybrańców, oraz że stosowane przez Niego sposoby są najlepsze i dzieło, które On w nas zapoczątkował doprowadzą do doskonałości. Tym samym otrzymamy potężną pomoc dla zdobycia i zachowania tej i każdej innej zalety.
Czwartą propozycją pomocną do osiągnięcia tego samego celu jest następujące zalecenie: miłujmy Boga za Jego wielką miłość do nas. przejawiającą się we wszystkich Jego działaniach związanych z nami, szczególnie za pomaganie nam w uczeniu się rezygnacji. Ponadto, miłujmy Go z powodu ocenienia Jego wspaniałego charakteru, który nam objawił jako swój charakter przez wyświadczanie nam takiej dobroci. Tą Jego miłością rozkoszujmy się i trwajmy w serdecznej jedności z Nim, okazując Jemu sympatię z powodu złego traktowania jakie Go spotkało, za dobro jakim On jest i jakie wyświadcza. Wsparci doznaniem tak