Teraźniejsza Prawda nr 380 – 1987 – str. 135

węgiel drzewny. Ale Zachód nic o tym nie wiedział, aż Szwecja ogłosiła promieniotwórczy alarm, 800 mil od miejsca wypadku. Wówczas stało się jasne, że najgorsza katastrofa w historii miała miejsce w elektrowni czernobylskiej. Ogień wyzwolił radioaktywną chmurę, która rozprzestrzeniła się daleko poza Związek Radziecki. W Polsce wśród dzieci rozprowadzano jod, w celu uchronienia ich przed możliwością powstawania raka tarczycy. W całej Europie rozpoczęto kontrolowanie produktów rolniczych, w celu określenia stopnia skażenia. Nawet w dalekim Tokio w wyniku podwyższonej radioaktywności wydano ostrzeżenie, by nie pić wody deszczowej.

      W doniesieniu godnym uwagi ze względu na jego szczerość, Związek Radziecki ujawnił, że nieprzerwany łańcuch ludzkich błędów spowodował wypadek. Wyniki badań, bardzo szczegółowych, ujawnione 21 sierpnia przypisały wybuch czernobylskiego reaktora z końca kwietnia, który spowodował śmiercionośne promieniowanie, sześciu odrębnym błędom popełnionym przez inżynierów elektrowni. W wyniku wybuchu poniosło śmierć 31 osób. Na skutek promieniowania — wyższego niż w Hiroszimie i Nagasaki — ostatecznie może ponieść śmierć przynajmniej 6300 osób.

      Promieniowanie to skaziło obszar ponad 1000 mil kwadratowych i spowodowało ewakuację 135 000 tamtejszych mieszkańców. Z tego powodu, że w wodzie, roślinności i domach w wysokim stopniu utrzymuje się napromieniowanie, przynajmniej przez cztery lata żaden z uchodźców nie będzie mógł powrócić do domu.

Energia nuklearna

      Od 1978 roku w USA nie zlecono budowy reaktorów komercjalnych, rok przed wypadkiem na Three Mile Island, Pensylwania. Poza tym w następstwie Czernobyla perspektywy energii nuklearnej nieco przybladły. Lecz liczni specjaliści nie widzą dalekosiężnej alternatywy. Kryzys naftowy ustąpił, ale wydaje się, że ponownie może stać się problemem. Węgla jest nadal obfitość, jednak w konsekwencji użytkowania go powstaje zanieczyszczenie powietrza, kwaśny deszcz i groźba ogólnego ocieplenia spowodowanego skutkiem działania cieplarni, co ograniczy jego użytkowanie.

      Amerykańska Komisja do Spraw Przepisów Nuklearnych zastanawia się nad nową generacją bezpiecznych reaktorów. W 1986 roku, po dwóch latach studiów opublikowała ona raport, który zawierał pierwsze wskazówki zaawansowanych projektów nowych reaktorów. Kluczem do bezpieczniejszej energii atomowej jest skuteczniejszy system chłodzenia i paliwo, które samo by się regulowało, kiedy jądro reaktora zaczęłoby się przegrzewać zbyt szybko. Obrońcy i krytycy energii nuklearnej podkreślają, że ta technologia pozostaje we wczesnym stadium rozwoju. Wiele spraw musi być rozwiązanych zanim będzie można
kol. 2
wybudować instalacje na większą skalę. Nie oczekuje się pierwszej komercjalnej elektrowni atomowej przed 1990 rokiem.

      Zainteresowanie tak zwanymi „bezpiecznymi” reaktorami, od wystąpienia eksplozji w Czernobylu, zwiększyło się. Przynajmniej cztery razy podchodzono do tego zagadnienia w USA i Europie. Dwa towarzystwa amerykańskie — Generał Electric i Rockwell International — pracują nad prototypami komercyjnych reaktorów wyposażonych w mechanizmy zamykające się przez spuszczenie zasłony.

      Jednym z największych problemów jest usuwanie odpadów nuklearnych. Na przykład w USA istnieją tony zmagazynowanych odpadów (które pozostają radioaktywne przez, być może, tysiące lat). Żadna społeczność nie chce „zaszczytu” wyznaczenia miejsca na ich składowanie na swoim podwórku, tak więc debata trwa.

      Jak wskazano w lutowym BS ’87, niektóre kraje coraz bardziej liczą na energię nuklearną, np. Francja (65%) i Belgia (60%) korzystają najwidoczniej z bezpiecznych urządzeń. Jednakże kontrola energii nuklearnej jest nieprzerwanym problemem i stanowi palący przedmiot debat w różnych krajach.

Zastępcza Energia

      Choć minęło ponad dziesięć lat od pierwszego kryzysu naftowego, sprawa wymiennego źródła energii nadal zajmuje jedno z ostatnich miejsc w przemyśle energetycznym w Stanach Zjednoczonych. W czasach gdy ceny ropy naftowej są niskie, zamierzone na szeroką skalę projekty wykorzystania takich źródeł energii, jak słońce, wiatr czy energia geotermiczna nie są ekonomiczne. Ocenia się, że Stany Zjednoczone mają zasoby węgla wystarczające na trzysta lat i jest to kolejny powód powstrzymujący przed przeznaczaniem wielkich nakładów pieniężnych na technologie określane mianem „egzotycznych”. Jednak wydaje się, że spalanie paliw kopalnych stwarza nawet większe prawdopodobieństwo pojawienia się „zjawiska cieplarnianego” pociągającego za sobą nastąpienie katastroficznych zmian klimatycznych.

      Po wydarzeniach w Czernobylu względy polityczne nie pozwalają na zaakceptowanie energii atomowej pomimo jej teoretycznej przydatności dla środowiska. Tak więc, nie jest dobrą nowiną to, że prędzej niż się spodziewamy, potrzebować będziemy zastępczych źródeł energii, które stanowią obecnie jedynie około dziesięciu procent energii elektrycznej wytwarzanej w Stanach Zjednoczonych. Dobrą nowiną natomiast jest to, że zastępcza energia nareszcie wyrasta ze swych technologicznych powijaków.

SŁOŃCE

      Największe kroki poczyniono chyba w dziedzinie wykorzystania energii słonecznej.

poprzednia stronanastępna strona