Teraźniejsza Prawda nr 379 – 1987 – str. 122

      Jakąż cudowną siłę czerpiemy z Boskiej obietnicy zawartej w proroctwie Izajasza 26:3, 4! „Człowieka spolegającego na tobie zachowywasz w pokoju, w pokoju mówię: bo w tobie ufa. Miejcie nadzieję w Panu aż na wieki; boć w Panu, w Panu jest skała wieczna” – [skała wieków, zobacz uwagę na marginesie].

      Te same cztery zasady mogą być zastosowane i do innych, wielkich lub małych, złych przyzwyczajeń. Zastosowanie dyscypliny, samokontroli i wytrwałości, nawet przy mało znaczących przyzwyczajeniach (Pieśni  2:15), przyniesie szczególne korzyści. Można to przyrównać do składek ubezpieczeniowych jakie ktoś płaci za swój dom. Może mu się wydawać, że jest to nieopłacalne, bo nigdy mu się one nie zwrócą.
kol. 2
Lecz w przypadku pożaru jego uprzednie wpłaty zabezpieczą go przed poważną stratą.

      Podobnie ktoś, kto obecnie przez skoncentrowaną uwagę, energiczną wolę i wyrzeczenie się zbędnych rzeczy, przełamuje codziennie swoje złe przyzwyczajenia a na ich miejscu rozwija odpowiednie dobre przyzwyczajenia, będzie we właściwym czasie zbierał plon dobrego charakteru a przez łaskę Bożą życie wieczne w Królestwie Bożym, przez swego Zbawiciela Jezusa Chrystusa (2Piotra 1:5-11). Taki, jak mocna wieża, będzie stał niewzruszony pośród burz życiowych, gdy wszystko wokół niego będzie upadać.
BS '73,74.

kol. 1

PRZEZWYCIĘŻANIE NAŁOGU PALENIA TYTONIU

      Poświęcony chrześcijanin przez Chrystusa przedstawił swoje ciało jako ofiarę żywą, świętą (usprawiedliwioną przez wiarę w przelaną za niego krew Jezusa i dlatego), przyjemną Bogu, co jest jego rozumną służbą (Rzym. 12:1). Taki chrześcijanin zdaje sobie sprawę, że jego ciało obecnie jest świątynią Bożą, ze Duch Boży mieszka w nim i nie powinien plugawić tej świątyni Bożej (1Kor. 3:16, 17; 6:19, 20).

      Po poświęceniu się Bogu wszyscy dowiadujemy się w świetle Jego Słowa, że w naszym upadłym stanie ciągle jeszcze posiadamy więcej lub mniej złych nawyków, których musimy się pozbyć – mamy ich więcej niż z początku zdaliśmy sobie z tego sprawę. Szczerze pragniemy „oczyścić samych siebie od wszelakiej zmazy ciała i ducha”, dopełniając świątobliwości w bojaźni Bożej [pełną czci oceną Jego wielkość] 2Kor. 7:1. Jeśli pragniemy przybliżyć się do Boga „z prawdziwym sercem w zupełności wiary”, to musimy mieć „oczyszczone serce od sumienia złego i omyte ciało wodą czystą” – „omyciem wody przez słowo” (Żyd. 10:22, 23; Efez. 5:26; Jan 3:5; 15:3).

      Przypuśćmy, że ktoś stając się jednym z drogich dzieci Bożych obarczony jest nałogiem palenia tytoniu. Lecz odtąd chce on żyć nie dla siebie, ale dla Boga i Jezusa, który odkupił go tak wielką ofiarą (2Kor. 5:15; 1Piotra 4:2-6) i który oferuje mu życie wieczne. Pragnie on we wszystkich sprawach IM przypodobać się i być „przykładem wiernych” (1Tym. 4:12). Wie, że palenie tytoniu jest szkodliwe dla zdrowia i zdaje sobie sprawę, że nie może palić „ku chwale Bożej” (1Kor. 10:31), tak więc szczerze pragnie odzwyczaić się od tego złego nałogu, gdyż przyznaje, że w rzeczywistości jest to jedna z form grzechu przeciwko swemu poświęceniu się Bogu.

      Używanie tytoniu jest pożądliwością (pragnieniem) ciała, uznaną zarówno przez lekarzy jak i powszechnie przez ludzi, za szkodliwą dla fizycznego zdrowia. Również jest ona szkodliwa dla duchowego dobra. Powiedziano nam, abyśmy „powstrzymywali się od cielesnych pożądliwości, które walczą przeciw duszy” (1Piotra 2:11).
kol. 2
Im dłużej będziemy studiować Pismo Święte i starać się przemieniać (Rzym. 12:2) według wspaniałych wzorców prawdziwego życia chrześcijańskiego, tym bardziej będziemy pragnęli przezwyciężyć ten zły nałóg, który stanowi zarówno cielesny jak i duchowy grzech. Palenie tytoniu także przeszkadza nam w służbie Ewangelii, gdyż wiele osób nieżyczliwie będzie przyjmować nasze przedstawianie Ewangelii wiedząc, że nie przezwyciężyliśmy tego nałogu.

      Można grzeszyć przeciw fizycznym jak i przeciw duchowym prawom Bożym. Jezus dokonując fizycznych uzdrowień często łączył chorobę z grzechem (zobacz np. Mat. 9:2-7). A po uzdrowieniu przy sadzawce Betesda niedołężnego człowieka z jego słabości, Jezus dowiódł, że to grzech doprowadził go do kalectwa, bo powiedział do niego „nie grzesz więcej, aby co gorszego na cię nie przyszło” (Jan 5:14).

      Także i obecnie wiele chorób fizycznych jest skutkiem grzeszenia przeciwko fizycznym prawom Bożym. Jeśli masz możliwości wyboru a mimo to wielokrotnie (zwłaszcza świadomie) spożywasz szkodliwe pokarmy i napoje, czy nawet dobre pokarmy w nadmiarze, to grzeszysz przeciwko własnemu ciału i w odpowiednim czasie poniesiesz takie lub inne złe następstwa. Udowodniono, że nikotyna i smoły pochodzące z palenia tytoniu w różny sposób szkodzą zdrowiu i są główną przyczyną raka płuc, jak również czynnikiem potęgującym wiele innych dolegliwości. „Bo kto sieje ciału swemu, z ciała żąć będzie skażenie” (Gal. 6:8). „Niechże tedy nie króluje grzech w śmiertelnym ciele waszym, żebyście mu posłuszni byli w pożądliwościach jego” (Rzym. 6:12). „Wszelka niesprawiedliwość jest grzech” (1Jana 5:17). „Ocućcie się ku sprawiedliwości a nie grzeszcie” (1Kor. 15:34).

      Palenie tytoniu jest pragnieniem doznania cielesnego zadowolenia, zaspokojenia swoich zmysłowych, fizycznych, cielesnych pożądliwości. Zanim zostaliśmy ożywieni przez Świętego Ducha Bożego, „chodziliśmy według zwyczaju świata tego … między którymi i my wszyscy obcowaliśmy niekiedy w pożądliwościach ciała

poprzednia stronanastępna strona