Teraźniejsza Prawda nr 377 – 1987 – str. 86

nie wybranych. Przeczytajcie List do Rzym. 8:28-30 a sami się o tym przekonacie. Do takiego biblijnego przeznaczenia nikt nie może mieć zastrzeżeń. A powstałe trudności spowodowane zostały niebiblijnymi i nielogicznymi wnioskami.

      Brat Wesley był w całkowitej zgodzie z Biblią, twierdząc, że każdy członek naszej rasy musi mieć udział w łasce Bożej w Chrystusie. Brat Wesley nie dostrzegł jednak, że wielki plan wieków nie ogranicza się tylko do jednego wieku. Nie dostrzegł, że obok obecnego wieku Ewangelii, poświęconego wyłącznie na wybór klasy Kościoła zaproszonego, by został „Oblubienicą, Małżonką Baranka”, istnieje następny wiek, podczas którego Chrystus i Jego wyniesiona do chwały Oblubienica rozszerzą swe miłosierdzie na nie wybranych. Klucz do tej tajemnicy znajduje się w słowach Apostoła: „czasu swego”. Nasz wielki Stworzyciel nie musi się spieszyć. Ma przed sobą całą wieczność. Dozwolił, aby przeminęły ponad cztery tysiące lat, zanim zesłał swego Syna, by odkupił świat, a następnie dwa tysiące lat zabrał wybór Oblubienicy Pańskiej. Dodatkowy tysiąc lat wyznaczył, kiedy to Jezus i Jego Oblubienica, wyniesiony do chwały Kościół, utrwalą na ziemi sprawiedliwe panowanie, które obali grzech i podniesie grzeszników. Społecznie? Tak. Fizycznie? Tak. Moralnie? Tak. Intelektualnie? Tak. Z grzechu i śmierci? Tak. Z powrotem do zgody z Bogiem, jeśli tego zapragną? Tak! Nie można wyobrazić sobie „wolniejszej” łaski, niż ta, którą Wszechmocny przewidział przez Zbawiciela. To o niej święty Paweł głosi, iż Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali odkupieni i zdobyli znajomość prawdy. Aby to mogło dojść do skutku, Bóg wyznaczył jednego Pośrednika, „który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni, co jest świadectwem czasów jego” (angielska wersja mówi: „we właściwym czasie” – przypis tłumacza; 1Tym. 2:4-6). „Właściwy czas” dla powołania ewangelicznego rozpoczął się od zesłania Ducha Świętego. Ale nie jest to powołanie dla świata, lecz dla specjalnej klasy, klasy Oblubienicy, aby ofiarniczo kroczyła śladami Jezusa, zdobywając w ten sposób wielką nagrodę współdziedzictwa z Nim w Jego królestwie. „Właściwy czas” na wykonanie tego dzieła wkrótce się skończy – skończy się, gdy ostatni pozostający na próbie członek Kościoła zapewni sobie powołanie i wybór i kiedy zamknięte zostaną „drzwi do wesela”. Natomiast właściwy czas dla rzesz rodzaju ludzkiego, gdy usłyszą o Jego łasce i odpowiedzą na nią, należy jeszcze do przyszłości, jak nam to wykaże ulubiony cytat brata Wesley’a.

      Zanim przejdziemy do przebadania owego cytatu chcieliśmy podkreślić, że trzy czwarte rodziny ludzkiej, żyjącej obecnie (pisane w roku 1925 – przypis tłumacza), to poganie w najpełniejszym znaczeniu tego słowa, a wielu z pozostałej jednej czwartej jest poganami w dosłownym sensie. Dlaczego nie dostrzegają oni łaski Bożej w Chrystusie? Święty Paweł
kol. 2
daje na to odpowiedź: ponieważ „bóg świata tego szatan oślepił (ich) zmysły”, ponieważ „ciemności okryją ziemię, a zaćmienie narody” (2Kor. 4:4; Izaj. 60:2). Dlaczego jednak Bóg obecnie nie rozproszy ciemności i nie otworzy oczu wszystkim ślepym i uszu wszystkim głuchym? Odpowiadamy: Mimo, iż przyrzekł, że dokona tych wszystkich rzeczy, czas właściwy na ich spełnienie nie nadszedł jeszcze. W tym czasie ciemności Bóg powołuje jedynie swych wybrańców, wymagając, by potwierdzili swą godność przez wierne kroczenie w ciemności: „… przez wiarę chodzimy, a nie przez widzenie” (2Kor. 5:7). Dopiero po skompletowaniu wybranych należących do Kościoła w czasie przyjścia Odkupiciela – po weselu, gdy Kościół stanie się Oblubienicą, zarówno Oblubieniec jak i Oblubienica lśnić będą w chwale, rozpraszając wszelką ciemność, niewiedzę i przesądy świata. Szatan, książę ciemności, zostanie związany i wszelkie złe rzeczy zostaną ograniczone. Światło znajomości chwały Bożej napełni ziemię, ponieważ wszystkie nie widzące oczy zostaną otworzone a wszystkie głuche uszy odetkane. Jakie będą tego rezultaty? Słowo Boże odpowiada, że się wtedy „… kłaniać będzie wszelkie kolano, i przysięgać każdy język” (Izaj. 45:23), iż Jezus Chrystus jest Panem dla chwały Bożej.

      Pełne miłości serce brata Wesley’a odkryło i mocno pochwyciło poniższe oświadczenie: „A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy niech rzecze: Przyjdź! A kto pragnie, niech przyjdzie; a kto chce, niech bierze wodę żywota darmo” (Obj. 22:17). Wykonanie się słów tego wersetu należy jednakże do wieku mającego dopiero nadejść, do czasu, gdy Mesjasz obejmie władzę: „Bo on musi królować, pókiby nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego” (1Kor. 15:25-29). Jednak nie ma jeszcze Oblubienicy, która powiedziałaby „przyjdź”. Cieszymy się z tego, cieszymy się, że mamy jeszcze, przez okazanie wierności aż do śmierci, możliwość stania się członkami tej chwalebnej klasy Oblubienicy, która obecnie (pisane w roku 1925 – przypis tłumacza) musi „przygotować się” na wesele, aby następnie na zawsze była zjednoczona z Panem jako Jego wyniesiona do chwały Oblubienica w czasie Jego drugiego przyjścia. Wtedy przez połączenie stanie się w Królestwie współdziedziczką Odkupiciela w chwale, czci i nieśmiertelności. Następnie, współdziałając z Duchem Pańskim, powie „przyjdź”, do tych wszystkich z rasy Adama, którzy zapragną przyjść. Każdy powie „przyjdź” – będzie to zaproszenie całego świata. Oczy wszystkich nie widzących zostaną otworzone, aby mogli ujrzeć wodę życia, uszy wszystkich głuchych będą odetkane, aby mogły słyszeć o chwalebnej łasce miłości Bożej w Chrystusie. Ale ponieważ nie ma jeszcze owej Oblubienicy, która powiedziałaby „przyjdź”, nie ma więc jeszcze żadnej „rzeki wody żywota”, do której mogłaby kogokolwiek zaprosić. Nie będzie też takiej rzeki, aż do czasu, gdy ustanowione zostanie Królestwo, o które mieliśmy się modlić,

poprzednia stronanastępna strona