Teraźniejsza Prawda nr 373 – 1987 – str. 25

to powiedział w związku z innym wydarzeniem nasz Mistrz: „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny; ale kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota” (Jan 3:36; 5:24; 1Jana 3:14; 5:12).

      I podobnie Jezus powiedział komuś, kto rozważał możliwość pozostania Jego uczniem, Jego naśladowcą – „Pójdź za mną, a .niechaj umarli grzebią umarłe swoje” (Mat. 8:22). Z tego punktu widzenia rozumiemy, że człowiek nie może żyć samym chlebem. Ma przeciwko sobie Boski wyrok: „śmiercią umrzesz” (1Moj. 2:17, „umierając umrzesz” – margines) i nie jest w stanie znaleźć takiego rodzaju cheba, takiego rodzaju pożywienia, które wytworzyłoby życie w pełnym i całkowitym znaczeniu tego słowa – w znaczeniu: aby połknięta była śmierć przez życie (Izaj. 25:8; 1Kor. 15:54; 2Kor. 5:4). Człowiek musi raczej szukać innego rodzaju „chleba żywota” niż ziemski pokarm; musi otrzymać inny rodzaj „wody żywota” niż jakikolwiek napój ziemski. O tym właśnie niebiańskim pokarmie lub artykułach żywnościowych wspomina nasz Pan, gdy mówi: „Nie samym chlebem człowiek żyć będzie, ale każdym słowem pochodzącym przez usta Boże”.

      Jednak, w jaki sposób możliwe jest życie słowami, które pochodzą z ust Bożych? Co Jezus miał na myśli? W jaki sposób słowa Boże mogą nam dać życie? Jezus chciał nam powiedzieć, że wszystkie nadzieje na życie wieczne uzależnione są od Boga – od Boskiego planu i jego obietnic. Wglądając w te obietnice możemy wyraźnie ujrzeć, że Boski plan, opracowany przed założeniem świata, zakłada, iż wszystkie stworzenia Boże, uczynione na Jego podobieństwo, nieustające w wierze, miłości i posłuszeństwie Jemu, pozostające w harmonii z Nim, otrzymają zgodnie z obietnicą życie wieczne. Oto co słowo Boże ma w ogólności do powiedzenia na ten temat: mianowicie twierdzi ono, że posłuszeństwo jest warunkiem życia wiecznego. I bez wątpienia to właśnie miał na myśli nasz Pan wypowiadając słowa zacytowanego na wstępie wersetu.

      Prawdopodobnie, Jezus miał również na myśli i to, że On sam przyszedł na świat, aby wykonać specjalną misję, aby wykonać wolę Ojca i od początku rozumiał, że okazanie z Jego strony doskonałego posłuszeństwa Boskiej woli zapewni Mu ostatecznie ze strony Ojca chwałę, cześć i nieśmiertelność. Natomiast jakiekolwiek nieposłuszeństwo oznaczać będzie utratę Boskiej łaski i pociągnie za sobą wyrok nieposłuszeństwa, śmierć. Dlatego też nasz Pan podjął natychmiastową decyzję, która pokazywała, że nieposłuszeństwo woli Ojca, w tym wypadku zapewnienie sobie chleba, który wzmocniłby Jego ciało, będzie wielkim błędem; że pokarm zdobyty w taki sposób mógł podtrzymać życie przez krótki czas; że lepszym planem będzie zaufać Słowu Bożemu, Boskiej obietnicy mówiącej, iż ci, którzy Go miłują i służą Mu okazując posłuszeństwo, staną się ostatecznie zwycięzcami
kol. 2
a nawet więcej, będą mieli życie wieczne z Bogiem.

      A to twierdzenie, wniosek naszego Mistrza, zawiera wiele instrukcji przeznaczonych dla nas, Jego uczniów, usiłujących kroczyć Jego śladami. Mamy nauczyć się lekcji, która mówi, że życie ludzkie nie składa się z bogactwa posiadanych przez człowieka rzeczy – włączając w to pożywienie i odzież – lecz, że życie to w najpełniejszym, największym i najwyższym sensie zależy od całkowitego poddania się Boskiej woli, od uważnego zwracania uwagi na każde słowo, jakie pochodzi z ust Bożych.

SŁOWO BOŻEJ SPRAWIEDLIWOŚCI

      Skierowane do nas słowa pochodzące z ust Bożych nie brzmią dokładnie tak samo, jak słowa skierowane do naszego Pana Jezusa i świętych aniołów, ponieważ my jesteśmy z natury dziećmi gniewu, tak jak inni – jesteśmy grzesznikami. Dlatego też Bóg przemawia do nas z właściwego punktu widzenia. I dlatego w naszych doświadczeniach rozumiemy słowa pochodzące z ust Bożych w różnych znaczeniach i w różnych czasach.

      (1) Pierwszym słowem pochodzącym z ust Bożych i skierowanym do nas jest posłannictwo sprawiedliwości, informujące nas, że jesteśmy grzesznikami, niedoskonałymi i bezradnymi, jeśli chodzi o przywrócenie nam Boskiego podobieństwa. To pierwsze słowo pochodzące z ust Bożych i skierowane do nas jest alarmujące. Bóg oświadcza, że z powodu grzechu jesteśmy pod wyrokiem, czyli przekleństwem śmierci – że „dusza, która grzeszy, ta umrze”, a „zapłatą za grzech jest śmierć” (Ezech. 18:4, 20; Rzym. 3:23; 6:23). Słowo to powiadamia nas, że z natury jesteśmy „dziećmi gniewu, jako i drudzy” (Efez. 2:2, 3) – obcymi i cudzoziemcami, obcymi wobec Boga i Jego błogosławieństw zastrzeżonych dla tych, którzy Go miłują i są Mu posłuszni, zachowujących tę doskonałość, w jakiej zostali stworzeni. Trzeba usłyszeć Jego głos, trzeba odczuć niepokój i obawę przed karą śmierci, odczuć samotność i zniechęcenie z powodu rozdzielenia z Bogiem oraz wyobcowania się z zasięgu Jego łaskawych postanowień przeznaczonych dla tych, którzy Go miłują i których On miłuje. Taka obawa i przygnębienie są niezbędne, aby dać nam ogólne przygotowanie konieczne do przyjęcia następnego słowa pochodzącego z ust Bożych, a mianowicie,

SŁOWO BOŻEJ LITOŚCI I POMOCY

      (2) Posłannictwo mówiące, iż Bóg, zachowując absolutną sprawiedliwość i stałą nienaruszalność swego pierwszego słowa i wyroku, jest pomimo wszystko nastawiony przyjacielsko wobec nas – że współczuje nam z powodu naszego upadłego stanu. To słowo nie ma znaczyć, że Boska litość pozwoli nam

poprzednia stronanastępna strona