Teraźniejsza Prawda nr 370 – 1986 – str. 175
przygotowawcze, wykłady i książka do ogłaszania poselstwa, zostały skompletowane w kwietniu 1877 roku. W ten sposób prospektywni posłannicy zostali wyposażeni w potrzebną wiedzy, wykłady i literaturę do ogłoszenia obecności Pana. Bracia Russell i Barbour, jednocześnie z rozpoczęciem sprzedaży wymienionej książki, będącej jednym ze środków służących do opłacania wydatków, bezzwłocznie wystąpili z wykładami kładąc nacisk na cel, sposób i czas powrotu Pana. Równocześnie z rozpowszechnieniem owej książki wiosną 1877 roku, szczególnie pewnych jej części oraz z rozpoczęciem pracy wspomnianego wykładania, podniósł się „krzyk”, „Oto oblubieniec” – właśnie o północy. Było to dokładnie w środku czasu końca – od października 1799 roku do października 1954 roku, trwającego 155 lat, których połowa wynosząc 77½ roku wyznaczyła dokładnie wiosnę 1877 roku.
Wiosną 1877 roku rozpoczęła się „ożywiona kampania”, „postanowiona” poprzedniej jesieni (Z '16,174, ak. 11). Kampania ta rozpoczęła, nie pracę żniwa, która zaczęła się dwa i pół roku wcześniej, lecz ofensywny, żywy, pełen wigoru zarys pracy Pana na temat drugiego adwentu w czasie końca, ponieważ praca ta wzbudziła na nowo zainteresowanie drugim adwentem i jego pracą w czasie przepowiedzianym proroczo: „Zachowaj [ożyw – KJV] sprawę twoją w pośrodku lat” (Abak. 3:2), to znaczy w środku czasu końca, w kwietniu 1877 roku, o północy, jak to określa przypowieść o dziesięciu pannach.
Noc implikowana w wersecie 1 naszego tekstu jest tą samą, o której mówi przypowieść. Poselstwo, „Ocuć się, ocuć się”, zaczęło się na nowo w tym samym czasie, w którym „stał się krzyk” z przypowieści. Kościołowi powiedziano, „oblecz się w moc twoją”. Siłą, mocą Boga w Jego ludzie jest Prawda i lud Boży jest tutaj napominany, aby ją włożył na siebie, to znaczy, aby ją studiował w zarysach paruzyjnych. Piękne szaty przedstawiają łaski, w które lud Boży powinien się ubrać, jak to Apostoł Paweł mówi do Kol. 3:12, „Przetoż przyobleczcie jako wybrani Boży, święci, i umiłowani, wnętrzności miłosierdzia, dobrotliwość, pokorę, cichość, cierpliwość”.
Mamy tu do rozważenia cenny zestaw myślowy. Łaski rozwijamy przy pomocy Prawdy. W rzeczywistości w tym celu jest ona nam dana. Nieobrzezanymi i nieczystymi w tym wersecie są, odpowiednio, usprawiedliwieni, lecz nie poświęceni i osoby nawet nieusprawiedliwione. Klasy te podczas wieku Ewangelii mieszały się z Maluczkim Stadkiem zgodnie z przepowiednią naszego Pana, daną w przypowieści o pszenicy i kąkolu (Mat. 13:24-30, 37-39). Pole pszeniczne stało się polem kąkolowym. Jednak w czasie żniwa przyszło rozdzielenie tych klas, podobnie jak to daje nam pod uwagę ten werset, „Albowiem nie natrze na cię [nie wejdzie do ciebie (KJV) – przypis tłumacza] nieobrzezany i nieczysty”. Tylko Maluczkie Stadko mogło ocenić poselstwo żniwa,
kol. 2
natomiast inne klasy były pozostawione w ciemności. One gnębiły i uciskały lud Boży w przeszłości i również w czasie żniwa.
LUD BOŻY SMUCIŁ SIĘ
Proch w symbolach biblijnych przedstawia smutek (Obj. 18:19) lub błąd. Lud Boży z pewnością przeżywał smutek w Babilonie. Psalm 137:1-6 pokazuje to: werset pierwszy mówi, iż lud Boży siedział obok nauk wielkiego Babilonu i przeżywał boleść rozmyślając o ludzie Bożym żyjącym w żniwie żydowskim (1). Pozwolił wodzom (wierzby) o ziemskich skłonnościach w wielkim Babilonie objąć w urzędowe posiadanie Stary i Nowy Testament (2). Jego zwycięzcy domagali się od niego głoszenia poselstwa Prawdy. Nawet jego niszczyciele żądali, aby radośnie ogłaszał nauki z czasu żęcia żniwa żydowskiego (3). Jak mógł on jednak głosić te prawdy w obcej sferze nauczania i ducha (4)? Pomimo to ślubował, iż nie zapomni sfery panowania Jezusa nad swoim ludem; raczej wolałby zapomnieć o swojej głównej mocy i pracy, niż zapomnieć o sferze panowania Jezusa (5); i wolałby być niemym, gdyby nie mógł przełożyć sfery panowania Jezusa nad swoją największą radość (6). Z tego widzimy, że lud Boży nie mógł śpiewać (ogłaszać pieśni Mojżesza i Baranka) będąc w Babilonie, raczej smucił się i przeżywał boleść.
Proch przedstawia również błąd a otrząśnięcie się z niego (w. 2) uwolnienie się od niego i od różnych innych posiadanych wad. Członkowie ludu Bożego byli zachęcani do powstania i odejścia od strumieni Babilonu, przyjścia do stołu Jezusa, aby przy nim usiąść i być przez Niego obsługiwanym (powstań, siądź). Obj. 3:20 podaje nam tę myśl, „Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeźliby kto usłyszał głos mój, i otworzył drzwi, wnijdę do niego, i będę z nim wieczerzał, a on ze mną”. Jak wiernie została wypełniona ta obietnica! Bo kto z nas nie był hojnie błogosławionym, zasiadając przy obficie zastawionym stole, który Pan zastawił Prawdą paruzyjną?
„Okowy szyi” przedstawiają niewolę w nominalnym kościele, w której lud Boży był zniewolony aż do czasu żniwa. Błędy wiązały go w nim. Nauki o wiecznych mękach, świadomości umarłych, nieśmiertelności duszy itd. wiązały wielu z ludu Bożego. Ilu z nas znajdowało się w tej niewoli! Lecz niech będzie chwała Bogu za wyzwolenie nas z niej przez zlanie nas deszczem błogosławieństw Prawdy paruzyjnej!
Lud Boży sprzedał się za nic (w. 3), to znaczy, nie otrzymał żadnej korzyści za służenie teorii wiecznych mąk, będąc w nominalnym kościele, przeciwnie poniósł wiele szkód. Owe sprzedawanie się zaczęło się, gdy wielka „tajemnica nieprawości” stopniowo korumpowała Prawdę we wczesnych stuleciach wieku Ewangelii i kontynuowała tę działalność w „ciemnych wiekach” włączając rozwijające się