Teraźniejsza Prawda nr 369 – 1986 – str. 149
żadnych chęci, aby usłyszeć lub zauważyć to, co On rzeczywiście powiedział. W takich przypadkach Bóg byłby o wiele bardziej uhonorowany zamknięciem przez nich ust.
Raczej wyraźmy naszą wiarę Bogu i pozwólmy, aby On mógł ujrzeć nasze zaufanie do Niego. Jeśli chodzi o naszych braci to lepiej, aby widzieli ją raczej pod postacią okazywanej przez nas wierności w Jego służbie niż jako słowne przechwałki. W ten sposób wypróbowana była wiara Starożytnych Godnych.
kol. 2
„Gdzież tedy jest chluba? Odrzucona jest … przez zakon wiary” (Rzym. 3:27). Rzeczywisty charakter czystej, prawdziwej wiary jest przeciwieństwem chlubienia się. W rzeczywistości, pokorne, wierne kroczenie z Bogiem wyklucza jakiekolwiek nieprzyjemne usposobienie podnosząc charakter daleko poza nie. Nałóżmy zatem „pancerz wiary i miłości” (1Tes. 5:8), i bądźmy „utwierdzeni w wierze” (Kol. 2:7, 8), bowiem „Lepiej mieć nadzieję w Panu, niżeli ufać w człowieku” (Ps. 118:8).
BS ’85, 75.
kol. 1
DŁUGI DZIEŃ JOZUEGO
Adam Clarke, komentator Biblii, napisał, że rozważanie związanego z Jozuem „zatrzymania się słońca” zajęło mu trzy tygodnie. Jest to jeden z tych tematów, które wywoływały wiele dyskusji, a przecież wytłumaczenie go, jak to zauważyło wielu uczonych biblistów i lingwistów, jest bardzo proste. Namawiamy naszych czytelników, aby uważnie przestudiowali opis podany w Księdze Jozuego 10:1-14. Jozue wraz ze wszystkimi swymi potężnymi mężami walecznymi (w. 7) „całą noc ciągnął z Galgal” (w. 9), aby wyzwolić Gabaon. „I potrwożył je [Amorejczyków, ludzi żyjących na zboczach gór] Pan przed obliczem Izraela, który poraził je porażką wielką w Gabaon” (w. 10). Nie przypisujmy więc Jozuemu i jego armii spowodowania panicznej ucieczki wroga „przed Izraelem” (w. 11). Izraelici nie znajdowali się zbyt blisko uciekających Amorejczyków, bowiem i oni ucierpieliby na równi od uderzeń wielkiego gradu. Artyleria z nieba skierowana była przeciwko wrogom, bowiem, „gdy uciekali przed Izraelem … Pan spuścił na nie kamienie wielkie z nieba aż do Aseka, i umierali; więcej ich pomarło od kamienia gradowego, niż ich pobili synowie Izraelscy mieczem” (w. 11).
A oto nakreślony obraz: Ciężkie ciemne chmury i wiele wyładowań atmosferycznych – grzmoty i błyskawice – musiało towarzyszyć utworzeniu i spuszczeniu tak okropnego gradu. Amorejczycy wiedzieli o rozstąpieniu się Jordanu i rozpadnięciu murów Jerycha, a więc zauważyli, że i w tym wypadku walczył przeciwko nim Bóg Izraela. Dlatego też, uciekali w przerażeniu, widząc nad sobą czarne niebo i zabijający grad. A czegóż mógł w takich warunkach pragnąć Jozue – aby ciemność ustąpiła i zaświeciło jasne i czyste słońce rozpraszając przerażenie owładniętych paniką zbiegów i dając im prawdopodobnie możliwość pozbierania się, aby mogli ponownie stanąć do walki? Z pewnością nie! Pragnął, aby ciemność, przestrach i zniszczenie spadające z nieba nadal trwały.
Polskie słowo słońce ma więcej niż jedno znaczenie. Czasami mówimy o słońcu w znaczeniu ciała niebieskiego, wokół którego krążą planety, lecz gdy mówimy o słońcu w czyichś
kol. 2
oczach lub, że ktoś siedzi w słońcu zamiast w cieniu, nie mamy na myśli ciała niebieskiego, lecz raczej promienie słoneczne. Podobnie, mówimy, że księżyc jest w jeziorze, mając oczywiście na myśli światło księżyca. Słowo „zatrzymać się” ma również kilka odcieni znaczeniowych, jednym z nich jest „pozostawać”; a angielskie słowo still (nadal) oznacza czasami „cichy”. Słowa sun (słońce), moon (księżyc), stand (zatrzymać się) i still zostały użyte w wersji KJV przy tłumaczeniu niektórych hebrajskich słów występujących w Księdze Jozuego 10:12-14, i można je tak zrozumieć, aby zgadzały się ze znaczeniem hebrajskim lub też mogą być zrozumiane w taki sposób, że zaprzeczą słowom Jozuego i wypowiedź będzie w rzeczywistości zawierała znaczenie zaprzeczające dokładnie temu, co Jozue miał na myśli. Na oznaczenie słońca zostało tu użyte hebrajskie słowo shemesh a na oznaczenie księżyca yareach.
W 5Moj. 33:14 czytamy: „I dla rozkosznych urodzajów słonecznych [shemesh – nie ze względu na kulę słoneczną, oddaloną o miliony kilometrów, lecz dzięki światłu i ciepłu wysyłanemu przez wspomniane tu ciało niebieskie] , także dla rozkosznych dostałych urodzajów miesięcznych [yareach – nie ze względu na samo ciało niebieskie, ale dzięki wysyłanemu przez nie blaskowi; w rzeczywistości, użyte tu słowo jest w formie liczby mnogiej – księżyce; patrz margines]”. Jozue nie interesował się ciałami niebieskimi nazwanymi Słońce i Księżyc, lecz wysyłanym przez nie światłem.
„Tedy mówił Jozue do Pana, dnia którego podał Pan Amorejczyka w ręce synom Izraelskim, i rzekł przed oczyma Izraela: Shemesh, be-Gibeon dum” (w. 12). Hebrajskie słowo dum oznacza to samo, co angielskie słowo dumb – niemy, a margines wydania KJV pokazuje, że oznacza ono „być cicho”. W odniesieniu do głosu piszemy je dumb, a w odniesieniu do światła dim (zaćmić, zaciemnić). Dlatego też to, co powiedział Jozue brzmiało: „Słońce [lub światło słońca] w Gabaon ucisz się [lub zaćmij się, utrać aktywność]”. Jozue wołał nie o światło, lecz o ciemność!
Przyimek hebrajski be jest pierwszym