Teraźniejsza Prawda nr 368 – 1986 – str. 135

dziedziczenie przechodzące z ojca na dziecko) jesteśmy grzeszni i słabi. Jesteśmy bezsilni w uniknięciu tej śmierci, słabości, choroby, bólu i ostatecznie śmierci, której każdy podlega. Czytamy, że „wszyscy zgrzeszyli i nie dostaje im chwały Bożej”. Kazn. 3:20 mówi: „Wszystko to idzie na jedno miejsce; a wszystko jest z prochu, i wszystko się zaś w proch obraca”. Dalej ów kaznodzieja w 9:5 powiada: „Boć ci, co żyją, wiedzą, że umrzeć mają; ale umarli o niczym nie wiedzą, i nie mają więcej żadnej zapłaty, gdyż w zapamiętanie przyszła pamiątka ich”. Jakże to tragiczne, jak tragiczne. Zatem gdzie jest nasza nadzieja? Gdzie, w takich warunkach, można znaleźć pomoc? Czy wiecie, że ten proces trwa już około sześciu tysięcy i stu lat. Ci zaś, którzy rozwijają nadzieję, mogą ją mieć dzięki oczekiwaniu na Wszechmocnego, miłosiernego Boga i słowa Jego objawienia zanotowane w Biblii, jako Jego wspaniały plan wieków, który Bóg realizuje krok po kroku.

      Powiedziałem już, że istnieją początki i istnieją też zakończenia. Wiemy, iż pierwszym stopniem – jeśli pokrótce zbadamy to teraz, Bracia – tej nadziei, oczywiście, było zabezpieczenie ceny okupu przez naszego umiłowanego Zbawiciela. Doskonałe ludzkie życie za doskonałe ludzkie życie Adama, które było utracone w Edenie. To stało się uiszczeniem kary. Zapłaceniem okupu. Ostatecznie, dzięki temu okupowi, więzień Adam zostanie zwolniony a w nim wszyscy pozostali, czyli jego potomstwo. Potomstwo to znajduje się w więzieniu śmierci. Umarł „sprawiedliwy za niesprawiedliwych”. Dlaczego? „… aby nas przywiódł do Boga”. Następnie nasuwa się pytanie, kto mógł dostarczyć ów okup? Z pewnością nie był to człowiek, bo czyż prorok nie mówi: „Gdyż brata swego … ani dać może Bogu okupu jego zań”. Zwróciliśmy jednak uwagę, że ta krytyczna sytuacja człowieka, jak to dokładnie wyjaśnił br. Russell, stała się wspaniałą okazją dla Boga. Współczując człowiekowi posłał swego Syna. „Albowiem tak Bóg umiłował świat (kochał On cały świat), że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale (ostatecznie) miał żywot wieczny”. Tak więc Jego ludzkie życie, doskonałe ludzkie życie Jezusa, święte, niewinne, odrębne od grzeszników, odrębne od potomstwa Adamowego, od umierającego rodzaju ludzkiego, zostało złożone jako równoważna cena.

      Dobrze, ale dlaczego było to niezbędne? Dlatego, że prawo Boże jest sprawiedliwe. Stary Testament oświadcza: „Oko za oko, ząb za ząb, życie za życie”. Dlatego właśnie sprawiedliwość wymagała doskonałego życia Jezusa, by odkupić, zapłacić okup (odkupić doskonałe życie niezależnie od sposobu złożenia go), doskonałe ludzkie życie utracone przez Adama. Czyż nie jest to oczywiste, że na skutek ofiary Jezusa Bóg mógł pozostać sprawiedliwy. A prócz tego mógł jednocześnie uwolnić Adama i jego dzieci przez posłuszeństwo „… człowieka Chrystusa Jezusa, który dał samego siebie na okup za wszystkich, co – jak czytamy – jest świadectwem czasów jego”, co będzie świadczone
kol. 2
wszystkim we właściwym czasie. Ten wspaniały werset Pisma Świętego znajdujemy w 1Tym. 2:6. Jezus podjął wezwanie sprawiedliwości, by uczynić jej zadość w interesie ludzkości. Nie tylko wiać odkupił On Kościół, Bracia, jak o tym czytamy w 1Jana 2:2, lecz również zatroszczył się o świat, co przedstawia 1Jana 2:2 po oświadczeniu: „On jest ubłaganiem za grzechy nasze”, odnosząc się do Kościoła a następnie do świata w wyrażeniu: „a nie tylko za nasze , ale też za grzechy całego świata”. Czyż nie jesteśmy za to wdzięczni Bogu! Za to, że mamy fundament, mamy podstawą dla naszej nadziei, która pozwala nam smucić się inaczej od tych, którzy nadziei nie mają.

      Niejeden człowiek mógłby tu wystąpić z pewnym swoim argumentem. Mianowicie, mógłby powiedzieć: Tak, upłynęły prawie dwa tysiące lat od śmierci Jezusa a nie dostrzegamy, by grzech i śmierć ustały. Dalej pozwala się im na pochłanianie ludzkiej rodziny. Wytłumaczenie tego, jak wiemy drodzy Bracia, jest następujące: Bóg przez cztery tysiące lat od upadku Adama zwlekał z posłaniem Zbawiciela i wciąż jeszcze odkłada owe ostateczne błogosławieństwa z powodu pewnych słusznych powodów.

      Po pierwsze pozwoliło to zaludnić naszą planetę dostatecznej liczbie ludzi. A w związku z tym powinniśmy pamiętać też, że Bóg chciał, by każdy człowiek miał swe doświadczenie z grzechem i jego strasznymi skutkami – śmiercią. Po tych doświadczeniach nasz Pan miał powrócić w pełni w obiecanym drugim adwencie i wypełnić swe chwalebne obietnice oraz założyć swoje Królestwo, o które tak długo modliliśmy się. Miał związać szatana; tak, ograniczyć zło i spowodować rozpowszechnienie się Jego wiedzy, o czym czytamy w pierwszym liście do Tymoteusza, iż pokryje całą ziemię. Napełni całą ziemię. Ten okres błogosławienia znamy jako Królestwo Tysiąclecia. Okres ten będzie trwał przez tysiąc lat, by błogosławić wszystkie rodziny ziemi. Jest to jedyne królestwo, o które mieliśmy się modlić – Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja na ziemi, jak jest pełniona w niebie.

      Co jest Boską wolą? W licznych wersetach Biblia przedstawia, iż Boską wolą jest zaprowadzenie sprawiedliwości. Doprowadzenie ziemi do warunków Edenu a zmartwychwstałej ludzkości do drogi świątobliwości, prowadzenie jej, krok po kroku, na niej, w celu przywrócenia ludzi do pierwotnego stanu, przywrócenia do łask, do doskonałości, gdy będą mogli zaśpiewać ową wspaniałą pieśń, którą odczytałem z Izaj. 35:10. Wówczas wymagać się będzie od wszystkich, gdy ustanawiane będzie przez tysiąc lat Królestwo Tysiąclecia, od zmartwychwstałej ludzkości, próby, by sprawdzić kto jest godny życia wiecznego, wszyscy bowiem na tej drodze nie będą robić postępu. Każdy sam dokona wyboru. Ci, którzy wybiorą zło, wybiorą wieczne unicestwienie, ci, którzy wybiorą dobro – wieczne życie.

      W związku z tym powinniśmy zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę, Bracia, mianowicie,

poprzednia stronanastępna strona