Teraźniejsza Prawda nr 356 – 1985 – str. 134
z pewnością sama w sobie tak cenną rzeczą i z tego powodu powinniśmy się starać ją zachować. Prawie niemożliwym jest przecenić wartość posiadania miłości Bożej w pierwszym znaczeniu tego słowa, to jest, miłość jaką Bóg ma do nas. Świadomość, że Bóg nas kocha w znaczeniu znajdowania upodobania w nas, oceniania nas i że pozostaje z nami we współczującej jedności z powodu pewnego stopnia naszej harmonii z Prawdą i jej Duchem jest na pewno lepsze od tego co może nam dać jakikolwiek człowiek lub ktoś wyższy od człowieka, lecz niższy od Boga.
Zastanówmy się przez chwilę nad tym, iż Bóg, doskonały i najwyższy w swych przymiotach osoby i charakteru oraz w swych planach i dziełach, ma w nas upodobanie. Czy nas nie zdumiewa wielkość Jego łaski wobec nas? Ale miłość Boża w jej pierwszym rozumieniu znaczy więcej niż znajdowanie upodobania w nas z powodu pewnego stopnia naszej harmonii z Prawdą i jej Duchem. Znaczy też, że Bóg ceni nas i pozostaje w jedności serca z nami. Nie tylko to, lecz również to, że On sympatyzuje z nami z powodu złego traktowania nas ze strony szatana, świata i naszego ciała i sympatyzuje też z nami z powodu dysharmonii jaka jest w nas z Prawdą i jej Duchem.
Przez chwilę pomyślmy o tym, że wielki Jehowa współczuje z nami we wszystkich naszych trudnych doświadczeniach i słabościach oraz opresjach! Jakże to niezmiernie cenna dla nas taka myśl, szczególnie gdy jesteśmy srodze doświadczani i sponiewierani. Ale to nie wszystko, bo oprócz wspomnianych upodobań i, sympatii On ponosi ofiary w celu posuwania naprzód Prawdy i jej Ducha dla błogosławienia nas coraz większą harmonią z Prawdą i jej Duchem.
Do tego celu Jehowa wykorzystuje posługę Jezusa, aby pomagał nam jako nasz Nauczyciel, Usprawiedliwiający i Uświęcający nas oraz nasz Wyzwoliciel. Wszystko po to, abyśmy byli zwycięzcami. I w tym celu użył ludzką naturę klasy Chrystusowej w jej członkach, by nam usługując zapewnili taki koniec. O tak, zachowanie w stosunku do nas miłości Bożej samo w sobie jest doniosłym powodem, i łaską! Chociaż jak już powiedziano, przede wszystkim odnosi się do Maluczkiego Stadka, w zasadzie stosuje się też do Młodocianych Godnych i Poświęconych Obozowników Epifanii. Dlatego pozyskanie przez nich miłości Bożej dla siebie, uczyni godnym zachodu zachowanie siebie w miłości Bożej.
WIELKA WARTOŚĆ NASZEJ MIŁOŚCI DO BOGA
W drugim znaczeniu tego określenia, miłość Boża, to jest darzenia miłością bezinteresowną Boga, sprawa sama w sobie ma taką wartość i błogosławieństwo, że sprawa miłowania Boga miłością bezinteresowną staje się rozumna. Często słyszymy jak mówi się, że „Zaleta sama w sobie jest nagrodą”. Powiedzenie to jest prawdziwe. Zatem musi być prawdą, że wyróżniająca się cecha bezinteresownej miłości
kol. 2
– bezinteresowna miłość do Boga – jako najwyższa cecha największej zalety, to znaczy bezinteresownej miłości, musi być sama w sobie nagrodą. Osiągnięcie i zachowanie bezinteresownej miłości do Boga jest największym osiągnięciem i zdobyczą charakteru i dlatego czyni swego właściciela bogatszym niż mogłaby to uczynić jakakolwiek inna rzecz.
Ogólnie mówiąc to jest prawdą, ale sprecyzujmy szczegóły bezinteresownej miłości do Boga, by ukazała się cała jej wysoka wartość, tym wyraźniej, wraz z zawartym w niej samej powodem wskazującym dlaczego powinniśmy ją zachować, im bardziej ją rozwinęliśmy. Znaczy to najwyższą ocenę Boga w Jego osobie, charakterze, słowach i czynach. Znaczy to najwyższe ze wszystkich upodobań, bowiem taka ocena Boskiej osoby, charakteru, słów i czynów powoduje najwyższe, najświętsze i najbardziej ekstatyczne upodobanie jakich nowe serce, umysł i wola mogą doznać. Człowiek nie jest w stanie właściwie opisać uszlachetniającego i podnoszącego wpływu takiej łaski. Tylko ci, którzy zwykle jej doświadczają mogą wyrobić sobie o niej pewne pojęcie, jednak niedostateczne, z którego wynika że Jehowa w Jego osobie, charakterze, słowach i czynach zachwyca ich w najwyższym stopniu. Znaczy to więcej niż powiedziano, bo znaczy pozostawanie w sympatycznej jedności z Bogiem, doznawanie uczucia jedności z Nim we wszystkim czym jest i co czyni na tyle, na ile pozwalają nam nasze słabe, niedoskonałe władze nawiązać taką jedność. To znaczy być jednomyślnym w odniesieniu do każdego zarysu Jego istnienia, przymiotów Jego osoby i charakteru, Jego nauk i działalności. Znaczy ciągle powiększający się wzrost w tych dziedzinach. To również czyni cennymi wymienione rzeczy stanowiące wartości przekraczające nagrodę ich posiadania.
Posiadanie miłości bezinteresownej znaczy jeszcze więcej. Znaczy, że nasze serca odczuwają cierpienie z Bogiem z tego powodu, iż jest źle traktowany. Jest On Istotą najgorzej traktowaną we wszechświecie. Doświadczanie niewdzięczności i zdrady od osób obdarzanych dobrodziejstwami – złośliwości, fałszywego przedstawiania, ubliżania, bluźnierstw, przedstawiania w sposób karykaturalny oraz obmowy w najbardziej ordynarnej formie, jak to było i jest z Ojcem Niebiańskim – stanowi najbardziej okrutne i obrażające traktowanie jakie kiedykolwiek było okazane jakiejkolwiek istocie; a takich zniewag doznawał nasz Ojciec Niebiański od korzystających z Jego dobroczynności. Z pewnością jest to złe obchodzenie się, bardzo trudne do zniesienia, jeśli ktoś odwraca się w sposób zdradziecki lżąc swego dobroczyńcę, przez którego był zaszczycony przywilejem stania się dzieckiem Bożym. Podobnie dzieje się, gdy widzi się Jego wierne dzieci i sługi doznające ordynarnego traktowania od tych, którzy niegdyś byli dziećmi Boga i odbiorcami Jego dobrodziejstw.
Zapewne jest to ordynarne i złe traktowanie, jeśli ktoś fałszywie przedstawia i przekręca