Teraźniejsza Prawda nr 355 – 1985 – str. 117
się z nimi. Pańskie poselstwo skierowane do Samuela dotyczyło rodziny Helego i kary, która miała na nią przyjść za jej grzechy, tym bardziej ciężkie gdy się patrzy z punktu widzenia faktu, że jego synowie mieli być wzorami i nauczycielami ludu.
MIŁY I POBŁAŻLIWY RODZIC
Istnieją dwa rodzaje niewiernych rodziców: (1) Szorstcy, okrutni, niegodziwi, którzy nie tylko przekazują dziedzicznie złe usposobienie, lecz wpajają podobne przez naukę i przykład. Jeśli oboje rodzice będą tego pokroju, to warunki dziecka, gdy znajduje się ono z nimi, są prawie beznadziejne dla obecnego życia. Tysiącletnie warunki restytucji będą potrzebne, by wykorzenić skażenie. A jednak, w przypadku gdy jedno z rodziców należy do Pana, rezultat pod Boską opatrznością może być odwrotny – dziecko może być nie tylko lepiej urodzone, ale zły sposób postępowania jego rodzica może przy tym być odrzucony i samo może być przygotowane do obrania postępowania przeciwnego.
(2) Niektórzy „mili i pobłażliwi rodzice” są bardzo nielojalni wobec ich powiernictwa ich dzieci. Uprzejmość i pobłażliwość, pozwalające szkodliwym chwastom rozwijać się w charakterach dzieci dzielących ogólną słabość ludzkości, są karygodną nieuprzejmością, bardzo zasługującą na potępienie z punktu widzenia Boga i tych, którzy znajdują się w harmonii z Jego Słowem. Bardzo możliwe, że w istocie wyrażenie „mili i pobłażliwi rodzice” jest często używane zupełnie niewłaściwie. W wielu wypadkach byłoby lepiej, choć mniej delikatnie, powiedzieć: „Słabi i niekompetentni rodzice”.
Na pewno, z Boskiego punktu widzenia, wszyscy prawdziwi rodzice będą uprzejmi wobec swych dzieci i powinni też być zadowoleni z okazywania pobłażliwości do stopnia jaki okaże się najkorzystniejszy dla dziecka i ani trochę więcej. Ale chociaż naprawiająca rózga nie powinna być „zawściągnięta”, gdy zachodzi potrzeba (Przyp. 13:24), czy też użyta, gdy jest niepotrzebna, ani też użyta zbyt surowo, to jednak najlepszą regułą, tam gdzie to jest możliwe, gdzie usposobienie dziecka pozwoli, jest reguła miłości. Wcześnie zaczynając, miłość rodziców połączona ze stanowczością powinny tak kształtować umysł dziecka, aby mogło ono mieć całkowite zaufanie do miłości rodziców i ich lojalności wobec Boskich zasad we wszystkich sprawach życia. Dla takiego dziecka widok smutku i żalu, albo łza smutku na twarzy rodzicielskiej, będzie bardziej skuteczny od wielu uderzeń i bardzo ostrego języka.
SĘDZIA HELI NIEWIERNY BOGU
Słabość sędziego Helego jako rodzica doprowadziła go do niewierności wobec Boga. Jego charakter nie jest wzorem „więcej niż zwyciężającego” charakteru. Przedstawia on raczej
kol. 2
charakter wielu z „wielkiej kompanii”, którzy także są zwycięzcami, lecz w mniejszym stopniu. Heli miał wiele dobrych cech. Żaden pospolity grzech nie leżał w jego drzwiach. Pod wieloma względami stawiał on cześć Bożą daleko ponad swoje osobiste sprawy. Nie dostrzegamy z jego strony ujawnienia samolubnej ambicji przeciwstawiającej się awansowi Samuela. Naprawdę należy zauważyć na jego korzyść, że dobrze ojcował Samuelowi. Heli zganił postępowanie swoich synów, ale będąc starym, wykazał brak odwagi, aby zdemaskować ich sposób postępowania z właściwą mocą, jak słowa Pańskie zdawały się oznajmiać. Nie zapominajmy też, że wśród owych Dwunastu znajdujących się bezpośrednio pod wpływem Pańskiej nauki, jeden ćwiczący swą wolną wolę stał się zdrajcą. Obawiamy się, że ci, którzy okazali się ze złej strony, chociaż byli ćwiczeni, ogólnie rzecz biorąc nie zostali dobrze wyposażeni w ich spłodzeniu. Aczkolwiek przy tej okazji wspominamy szatana jako przykład doskonałego spłodzenia i doskonałego ćwiczenia, które były zatracone w obliczu wielkości jego ambicji (Izaj. 14:12-14).
Doświadczenie Helego z jego samowolnymi synami woła o naszą sympatię nawet pomimo tego, że prawdopodobnie on sam spowodował swoje trudności z racji zaniedbania odpowiednio wczesnego ćwiczenia ich na drogach Pańskich, drogach Jego sprawiedliwości. Bez wątpienia Heli często spoglądał na wiernego młodzieńca służącego mu tak wytrwale i pilnie, życząc sobie, ażeby jego synowie mieli podobne usposobienie. Ale czas na to, by tak korzystnie i pożytecznie pragnąć, dawno upłynął. Oni powinni mieć ducha poświęcenia i w zgodzie z tym być ćwiczeni, a według Słowa Pańskiego, kiedy byliby starzy, nie odstąpiliby od tego. Tutaj również znajdujemy lekcję dla rodziców, którą jest fakt że służbę Pańską należy uważać jako pierwszorzędnej ważności i że trzeba jej obronić nawet kosztem własnego ciała i krwi.
GŁOS PAŃSKI DO SAMUELA
Rano Samuel wahał się czy powiedzieć swemu życzliwemu mistrzowi Helemu niepomyślną wiadomość otrzymaną w nocy od Pana. Ale Heli pragnął dowiedzieć się wszystkiego, cokolwiek Jehowa miał mu do powiedzenia, a molestowany o to Samuel powiedział wszystko. Jest to dobra lekcja dla ludu Pańskiego, lekcja pokory i uprzejmości. Młodzieniec mógł się poczuć dumny na myśl, że Pan, który tak rzadko mówił do kogoś, teraz mówił do niego. Mógł on poczuć się uhonorowany i ponad Helego, mając wiadomość mówiącą o klęsce tego ostatniego. Zarozumiałość mogłaby uczynić go chełpliwym i niedelikatnym wobec uczuć jego mistrza w takim stopniu, że mógłby rozkoszować się mówieniem mu o klęskach, jakie miały przyjść a także o tym, jak wielce on sam został zaszczycony przez Pana. Samuel przeciwnie, zamanifestował ducha cichości, najwidoczniej nie zważając nawet na zaszczyt jaki