Teraźniejsza Prawda nr 354 – 1985 – str. 103

miłości do naszych duchowych przyjaciół; ze stanu ludzkiej miłości do naszych ziemskich domostw do niebiańskiej miłości do domostw niebiańskich, czyli ciał danych nam w zmartwychwstaniu; ze stanu ziemskiej miłości do ziemskich krajów do stanu miłości duchowej do duchowego kraju, będącego sferą Prawdy i jej ducha. Postępując tak, rozwiniemy niebiańskie uczucia społeczne, a wprowadzenie w zwyczaj takiego postępowania rozwinie w nas niższe pierwszorzędne duchowe łaski społeczne.

      Powstaje jednak pytanie, jak do tego dochodzi? Odpowiadamy: Dzięki nowej woli, która zachowuje nasze ludzkie samolubne i społeczne uczucia w umarłym stanie – umarłym w sensie kontrolowania nas – i dzięki wykorzystywaniu duchowych zdolności wszczepionych w owe ludzkie i społeczne uczucia przy spłodzeniu z Ducha,  bowiem te duchowe zdolności dają naszym uczuciom możność sięgania poza ludzkie cele, do których nasze uczucia z natury rzeczy lgną, to znaczy, do odpowiadających im niebiańskich celów. A nowa wola angażuje te zdolności do wznoszenia się do tych niebiańskich celów i rozwijania się w przyswajaniu ich w procesie przemiany. Bowiem nowa wola wyposażona w niebiańską mądrość składa się z połączenia wyższych pierwszorzędnych łask: wiary, nadziei, samokontroli, cierpliwości, pobożności, braterskiej miłości i miłości bezinteresownej, lub też ujmując to w inny sposób nowa wola składa się z mądrości, mocy, sprawiedliwości i miłości.

DOWÓD Z KOL. 3:1-3 I RZYM. 6:3-5

        O całym owym procesie przemiany naszych ludzkich uczuć w niebiańskie uczucia, naszej przemiany (Rzym. 12:2) poprzez zmartwychwstanie umysłu, serca i woli, naucza, prócz zacytowanego na wstępie, wiele różnych wersetów Pisma Świętego.

        Niektóre z nich wyjaśnimy, na przykład Kol. 3:1-3. W wersecie pierwszym Apostoł powiada, że jak obecnie podlegamy procesowi zmartwychwstania w powiązaniu z Chrystusem i Jego procesem zmartwychwstania (A tak jeźliście powstali z Chrystusem), tak powinniśmy starać się o rozwój niebiańskich uczuć, to jest miłości do spraw niebiańskich jako celu naszych dążeń (tego, co jest w górze, szukajcie), jakie Chrystus już osiągnął (gdzie Chrystus na prawicy Bożej siedzi).

      W wersecie drugim Apostoł zwraca uwagę na nasze uczucia z całą stanowczością przywiązane do spraw niebiańskich przez dążenie do pozyskania Ojca Niebiańskiego, Pana Jezusa, braci, charakteru, dziedzictwa, honoru, urzędu, towarzystwa itp. (O tem, co jest w górze myślcie), co dokonuje się przez usuwanie naszych ludzkich uczuć od spraw ziemskich (nie o tem, co jest na ziemi). Te rzeczy powinniśmy czynić (w. 3), ponieważ staliśmy się martwymi dla siebie i świata (Albowiemeście umarli) a żywymi jako nowe stworzenia
kol. 2
w połączeniu z Jezusem przez przyjście do Boga dzięki przyjęciu Jego woli za swoją w poświęceniu (i żywot wasz skryty jest z Chrystusem w Bogu).

      Rzym. 6:3-5 jest innym wersetem związanym z naszym tematem. W w. 3 Apostoł nie mówi o naszym chrzcie z wody, bowiem byłby to nasz chrzest w wodzie, podczas gdy werset 3 mówi o ochrzczeniu w Jezusa Chrystusa (którzykolwiek ochrzczeni jesteśmy w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego ochrzczeni jesteśmy), co oznacza, że ci, którzy zostali ochrzczeni w taki sposób zanużyli aż do śmierci swoją wolę w Jego woli i tym samym będąc w Nim, stali się członkami Jego ciała. Powoduje to ich śmierć, śmierć ofiarniczą, taką jak Jego (Gal. 2:20; 3:27; 1Kor. 12:12, 13; Rzym. 8:10). Fakt ów, iż wraz z Jezusem i pozostałym wiernym ludem Bożym przechodzimy chrzest śmierci, wynika z innego faktu pokazującego, że jesteśmy chrzczeni w Jezusa Chrystusa a tym samym w Jego śmierć (Pogrzebieniśmy tedy z nim przez chrzest [ten prawdziwy, nie chrzest w wodzie] w śmierć; Mar. 10:38, 39; Łuk. 12:50; 1Kor. 15:29; Kol. 2:12). Wersety te nauczają o prawdziwym chrzcie.

        Jak dotąd Apostoł podkreśla, że przyjęty przez nas chrzest w Jezusa Chrystusa jest chrztem śmierci, co z kolei sugeruje, że ludzka wola utrzymywana jest wobec siebie i świata w stanie martwoty, podczas gdy ludzkie ciało jest kładzione stopniowo w ofiarniczej służbie pośród trapiących doświadczeń. Tak więc, Apostoł wskazuje na (w. 4) powód naszego cierpienia aż do śmierci i to śmierci takiej jak ta, której doświadczył Jezus, mianowicie, umożliwiającej zmartwychwstanie do życia, podobnie jak w przypadku Jezusa, na które to zmartwychwstanie On wskazuje jako drogę do nowego życia. Tak więc, Apostoł pokazuje, że nasza droga w nowe życie jest tego samego rodzaju zmartwychwstaniem jakiego doświadczył Jezus (aby jako Chrystus wzbudzony jest z martwych przez chwałę ojcowską, tak żebyśmy i my w nowości żywota chodzili).

      Zmartwychwstanie Jezusa o jakim mowa nie jest tym zmartwychwstaniem, którego Jezus doświadczył trzeciego dnia po swym ukrzyżowaniu, bowiem Jego zmartwychwstanie, o którym tu mowa, jest zmartwychwstaniem, jakiego doznajemy odkąd rozpoczęliśmy nowe życie. Apostoł pokazuje, iż jest ono takim samym zmartwychwstaniem jak nasze w naszym nowym życiu (aby jako Chrystus wzbudzony jest z martwych … tak żebyśmy i my w nowości żywota chodzili). Jakie zatem było owo zmartwychwstanie Jezusa, o którym tu mowa? Było ono powstaniem ze stanu Jego bezgrzesznych ludzkich uczuć względem siebie i świata do stanu uczuć niebiańskich skierowanych na sprawy dotyczące duchowego poziomu, korespondujące z celami do jakich dążyły owe umarłe ludzkie uczucia. To właśnie ze stanu umarłych ludzkich uczuć Jezus powstał jako nowe stworzenie, ciesząc się żywymi niebiańskimi uczuciami. Doznał On zatem takiego samego rodzaju zmartwychwstania

poprzednia stronanastępna strona