Teraźniejsza Prawda nr 351 – 1985 – str. 52

wykonywała się moc Jego przeciwników, co dla wielu jest nie do pojęcia. Naśladowcy Pańscy powinni w takich wypadkach zachować po prostu spokój. Lecz ci, którzy znają Pana poprzez wewnętrzną łączność duchową i jedność serca, którzy karmią się tym, co Apostoł nazywa „głębokości Boże” (1Kor. 2:10), którzy piją z Jego Ducha, mimo iż nie są w stanie wytłumaczyć owych trudności, są w stanie ufać Mu w pełni, mieć nadzieję i oczekiwać na takie oznaki, które we właściwym czasie z pewnością nadejdą w celu usprawiedliwienia Jego każdego czynu, słowa i opatrzności.

POKUTUJĄCY ZŁOCZYŃCA NA KRZYŻU

      Podczas gdy pozostali obrzucali naszego Pana wyzwiskami, wzywając Go, aby okazał Swą moc Mesjasza i zszedł z krzyża, dwaj złoczyńcy ukrzyżowani wraz z Jezusem przyłączyli się w pierwszej chwili do nieprzystojnych ataków (Mar. 15:32), ale słysząc widocznie, że Jezus prosił o udzielenie przebaczenia Swoim prześladowcom i widząc poza tym Jego zachowanie, jeden ze złoczyńców, uświadomiwszy sobie, że śmierć jest blisko i uznawszy własną winę poznał, jak się wydaje, w Jezusie jednostkę o zupełnie innej klasie i charakterze niż on sam. Jako jedyny, jak nam wiadomo, podniósł głos w proteście przeciwko obraźliwym uwagom oraz w obronie Onego cichego i uniżonego, który nie wypowiedział ani słowa na Swą obronę i który w ten sposób dał nam najwspanialszy przykład cierpliwego znoszenia i cierpienia za czynienie dobra.

      Gdyby Jezus okazał Swą moc w odpowiedzi na urągliwe „wyzwanie”, zaprzepaściłby nadzieje nie tylko tych, którzy Go oczerniali i ukrzyżowali, ale również nadzieje wszystkich ludzi. O, jakże cieszymy się z Jego wierności trwającej aż do śmierci, „a to śmierci krzyżowej”! Jakże wielbimy Go za to, iż nie użył Swej mocy i nie prosił o „więcej niż dwanaście wojsk Aniołów” (Mat. 26:53), które były dostępne dla Niego, aby nieść Mu wybawienie, lecz przeciwnie On złożył Samego Siebie w ofierze, kładąc własne życie jako okup za Adama i jego rasę.

      Ów skruszony złoczyńca niewiele wiedział o Jezusie, wiedział jedynie o tym, co sam zobaczył, gdy Jezus okazał cierpliwą wytrwałość i cierpienie na rzecz sprawiedliwości. Ten ,,żywy list” zrobił na nim znaczne wrażenie, podobnie jak postępowanie naśladowców Pańskich cierpliwie znoszących ciężkie próby jest czasami najmocniejszym i najlepszym przykładem jaki mogą okazać tym, o których Biblia mówi: ,,nadziei nie mający i bez Boga na świecie” (Efez. 2:12).

      Nic nie wskazuje na to, iż ów złoczyńca stał się świętym po kilku minutach znajomości z Panem. Nie ma niczego, co wskazywałoby, że posiadał lub wypracował w sobie w ciągu owego krótkiego czasu taki charakter, który uczyniłby go zwycięzcą, współdziedzicem Chrystusa w Królestwie. Wszystko pozostaje w sprzeczności z takimi myślami. On po prostu zrozumiał,
kol. 2
że będąc winnym zasługiwał zgodnie z prawem na śmierć, zrozumiał, że Jezus był niewinny i że istniała oczywista możliwość kryjąca się w twierdzeniach owego wspaniałego człowieka odnosząca się do przyszłego Królestwa. Zapragnął więc wypowiedzieć choć jedno słowo w Jego obronie i zwrócił się do Jezusa prosząc, jeśli będzie miał Królestwo, o którym napomknął, aby łaskawie pamiętał o słowach obrony wypowiedzianych w Jego sprawie i wyświadczył mu jakąś uprzejmość, gdy Jego Królestwo nadejdzie.

RAJ PRZYRZECZONY ZŁOCZYŃCY

      Odrzekł mu Jezus: „Zaprawdę [niechaj tak będzie] powiadam tobie dziś, ze mną będziesz w raju”. Stanie się tak, jak o to prosił złoczyńca, nie inaczej. Kiedy nadejdzie Królestwo Jezusa, efektem lub rezultatem owego Królestwa będzie przywrócenie raju utraconego, gdy grzech wszedł na świat, co było częścią kary za grzech, raju odkupionego przez ofiarę, której składanie Jezus kończył właśnie na Kalwarii. Kiedy przyjdzie do Swego Królestwa w czasie drugiego adwentu, będzie, jak o to prosił złoczyńca, o nim pamiętał wtedy i właśnie tam niewątpliwie ów złoczyńca otrzyma wielką nagrodę za słowa pocieszenia wypowiedziane do naszego drogiego Odkupiciela w godzinie Jego próby, lecz nagrodą tą z pewnością nie będzie zajęcie stanowiska członka Ciała Chrystusa na królewskim tronie, bowiem to miejsce będzie dane jedynie tym spośród wybranych, którzy posiadać będą charakter podobny temu, jaki posiada drogi Syn Boży (Rzym. 8:29).

      Poza tym, nikt nie mógł osiągnąć takiego stanowiska nic dostąpiwszy pomazania Duchem Bożym, a pomazanie owo nie było udzielone przed śmiercią, zmartwychwstaniem i wniebowstąpieniem Jezusa, albowiem dopiero w dzień Zielonych Świątek otrzymali pomazanie ci, którzy wyczekiwali na to, aby zabrano ich z domu sług do domu synów (Jan 1:12; 7:39).

      Złoczyńca umarł zbyt wcześnie, aby mieć jakikolwiek udział w tej fazie Królestwa, nawet gdyby miał odpowiednio rozwinięty charakter. Podobnie jak Jan Chrzciciel umarł zbyt wcześnie. Nasz Pan wyraził się o Janie, że mimo iż nie było proroka większego niż Jan to ten, ,,który jest najmniejszym w królestwie niebieskim [w Kościele składającym się z współdziedziców Chrystusa w Królestwie j, większy jest, niżeli on” (Mat. 11:11).

      Kiedy nadejdzie Królestwo i przywrócony zostanie raj, znajdzie się tam nie tylko ów pokutujący złoczyńca, ale również i ów niepokutujący, także rzymscy żołnierze i pałający żądzą krwi uczeni w Piśmie, faryzeusze i kapłani. Wszyscy znajdą się w raju, nie ze względu na ich własną wartość, lecz dzięki zasłudze ofiary Chrystusa, która tworzyła dany za nich okup i zapewniła im w Tysiącletnim raju pełną sposobność przyjścia do znajomości Boga a przez okazane tam posłuszeństwo sposobność

poprzednia stronanastępna strona