Teraźniejsza Prawda nr 349 – 1985 – str. 24

doświadczenie powoduje śmierć, podczas gdy to drugie jej nie powoduje.

      Jeżeli śmierć jest oddzieleniem ciała od duszy, ducha, to dlaczego półgodzinne silne ściekanie czyjegoś gardła prowadzi do tego, że duch ulotni się z ciała, podczas gdy półgodzinne ściskanie koniuszka czyjegoś palca nie powoduje utraty tegoż ducha? Gdy przyjmiemy, iż śmierć jest oddzieleniem ciała od pierwiastka życia, czerpanego z powietrza, możemy łatwo zobaczyć, w jaki sposób pierwsze doświadczenie przez utrudnienie dostępu powietrza podtrzymującego życie musi doprowadzić do śmierci, drugie natomiast tego nie powoduje. Podobnie, jeśli założymy, że śmierć jest oddzieleniem ciała od duszy, ducha, dlaczego umieszczenie kogoś w ciasnym, pozbawionym dostępu powietrza pudle pozbawi go ducha, podczas gdy umieszczenie go w dobrze wywietrzonym, obszernym pokoju nie sprawi tego? Jeśli jednak śmierć jest oddzieleniem ciała od pierwiastka życia, czerpanego z powietrza, jasne jest, dlaczego pierwsze doświadczenie powoduje śmierć, a drugie nie. Jeżeli śmierć jest oddzieleniem ciała od duszy, ducha, to dlaczego złożenie kogoś do grobu spowoduje po pewnym czasie ujście ducha z ciała, a wejście do przestronnej pieczary tego nie spowoduje? Przyjęcie założenia, iż śmierć jest oddzieleniem ciała od pierwiastka życia, czerpanego z powietrza, pozwala bez trudu dostrzec, dlaczego pierwsze doświadczenie powoduje śmierć, a drugie nie. Jeżeli śmierć jest oddzieleniem ciała od duszy, ducha, to dlaczego półgodzinne jednoczesne zaciśnięcie rąk na czyichś nozdrzach i ustach doprowadza do ujścia ducha z ciała, podczas gdy zamknięcie komuś oczu i zatkanie uszu rękoma tej śmierci nie spowoduje? Jeśli jednak przyjmiemy, że śmierć jest oddzieleniem ciała od pierwiastka życia, czerpanego z powietrza, możemy łatwo zobaczyć, w jaki sposób pierwsze z tych doświadczeń powoduje śmierć, a drucie jej nie powoduje. Jeśli śmierć jest oddzieleniem ciała od duszy, ducha, dlaczego czyjeś przebywanie w pomieszczeniu pełnym szkodliwego gazu doprowadza do ujścia ducha z ciała, podczas gdy przebywanie w pomieszczeniu przewietrzonym nie powoduje tego? Jeżeli jednak śmierć jest oddzieleniem ciała od pierwiastka życia, czerpanego z powietrza, możemy się łatwo przekonać, dlaczego pierwsze doświadczenie powoduje śmierć, a drugie nie. W każdym z powyższych „wypadków, a moglibyśmy zacytować tu również inne, widzimy, że śmierć jest oddzieleniem od ciała nie duszy, lecz życia. Fakty powyższe pozostają w doskonałe! harmonii z Pismem Świętym, które uczy, iż śmierć jest rozdzieleniem ciała i pierwiastka życia, w wyniku którego dusza umiera aż do czasu wzbudzenia ze stanu śmierci, jak to jasno widać w Psalm 146:4, gdzie czytamy: „Wynijdzie duch jego (Biblia angielska podaje: „Wynijdzie dech jego…”, Biblia Tysiąclecia: „Gdy tchnienie go opuści…17 – przypis tłumacza), i nawróci się do ziemi swojej; w onże dzień zginą wszystkie myśli jego”.

kol. 2

      Oczywiste jest, że 1Moj. 35:18 i 1Król. 17: 21, 22 są zgodzie z powyższymi oświadczeniami. Gdyby tłumacz użył w tych wersetach słowa życie zamiast słowa dusza (czyni tak tłumacz 1 Księgi Mojżeszowej w Biblii Tysiąclecia, ale już w 1Królewskiej tego samego wydania użyte jest słowo dusza – przypis tłumacza), teksty te zostałyby oddane w zgodzie z całym Pismem Świętym i wszystkimi jego doktrynami, z każdym faktem natury i każdym doświadczeniem związanym z tym tematem. Hebrajskie słowo nephesh przetłumaczone jako dusza w tych trzech wersetach oznacza w pierwszym rzędzie życie, a w drugim, ze względu na to, że życie jest podstawą egzystencji duszy i z powodu charakteru tego związku, słowo neyhesh przybrało także znaczenie duszy. W angielskiej Biblii słowo to zostało oddane jako życie sto dwadzieścia trzy razy i tak samo powinno być oddane w powyższych trzech wersetach. Wprowadzenie do tych wersetów słowa życzę zamiast słowa dusza, czyni je natychmiast jasnymi. Zacytujmy teraz omawiane tu fragmenty w tłumaczeniu, które pozwoli Czytelnikom odrazu dostrzec poprawę: ,,0na jednak, gdy życie z niej uchodziło, bo konała [jej życie było oddzielane od ciała], nazwała swego syna Benoni…” (1Moj. 35:18), „Potem wyciągnął się trzy razy nad dzieckiem i [Eliasz] zawołał do Pana tak: Panie, Boże mój, przywróć, proszę, życie temu dziecku. I wysłuchał Pan prośby Eliasza, i wróciło życie tego dziecka do niego i ożyło [ponownie było żywe]”, (1Król. 17:21, 22). Okazuje się więc, że wersety te są w zgodzie z naszym przedstawianiem Pisma Świętego. Wcale nie uczą one, iż dusza jest duchową istotą, która żyje i działa niezależnie od ciała jako świadoma istota. Dusza jest osobą, a kiedy osoba umiera, umiera także dusza, ponieważ są tożsame: „…dusza, która grzeszy, ta umrze.” – Ezech. 18:4, 20.

ANIOŁOWIE A DUCHY

      „ Zdarza się, iż deklarowanie wiary przez faryzeuszy i niewiary przez saduceuszy w odniesieniu do zmartwychwstania i aniołów lub duchów zapisane w Dz. 23:6-9, bywa używane jako dowód słuszności własnego twierdzenia przez tych, którzy uczą, że duch ludzki jest duchową istotą, która żyje w stanie śmierci i zachowuje świadomość, istnieje niezależnie od naszych ciał. Odpowiedź na wątpliwości postawione przez pytającego „jest następująca: Pytający zakłada, że wersety te mówią o trzech sprawach: (1) zmartwychwstaniu, (2) aniołach, (3) duchach, podczas gdy w cytowanym wersecie zaznaczone jest wyraźnie, iż chodzi o dwie sprawy jako punkty wyjściowe. Czytamy tam: „Albowiem Saduceuszowie mówią, iż niemasz zmartwychwstania, ani Anioła, ani ducha; ale Faryzeuszowie to oboje wyznają. W związku z tym mianem aniołów i duchów określane jest to samo. Ktoś mógłby zapytać: Dlaczego w takim razie użyto jednocześnie obu terminów, jeśli odnoszą się tylko

poprzednia stronanastępna strona