Teraźniejsza Prawda nr 336 – 1984 – str. 3

Może się wydawać, że inni nas wyprzedzają, lecz my mamy „…oczekiwać Pana”.

      Nie podejmujcie żadnego kroku dopóki nie będziecie pewni, że to Pan kieruje i was prowadzi. Zastanawiajcie się nad znaczeniem Jego opatrzności. Nie pozwólcie waszej wierze oderwać się od Jego przystani. „Zmacniaj się”! Właściwe wzmacnianie się jest stopniem właściwej odwagi, a nie odwagi słabej. Bądź więc mocny „…a on utwierdzi serce twoje; przełóż oczekuj Pana”. Słowo „serce” może tu oznaczać duszę, istotę, szczególnie zaś jej inteligentną część. Pan nam udzieli poparcia, On nas pokrzepi i wzmocni do znoszenia doświadczeń, wzmocni do pełnienia Jego woli w miarę jak będziemy ją poznawać. Oczekujący Pana nie będą odczuwali braku żadnej dobrej rzeczy.

CECHY POTRZEBNE DO ODNIESIENIA SUKCESU

      Odwaga, hart i wytrwałość w służbie Pańskiej są bardzo potrzebne dziecku Bożemu. Wymienione tu cechy są także potrzebne światu. Komukolwiek brakuje tych wartości charakteru, ten będzie miał nikłe sukcesy w życiu. Brak odwagi, brak nadziei, jest jedną z zasadniczych przyczyn niepowodzenia w świecie. Nasz werset jednak nie zwraca uwagi na świat, lecz na tych, którzy należą do Pana. Drogocenne obietnice Boskiego Słowa, przeznaczone jedynie dla Jego ludu, dla tych, którzy całkowicie są Jego własnością, usprawiedliwiają nadzieję ludu Pańskiego, posiadającego pełne upoważnienie, aby był silnym i wzmacniał się. Dzieci Boże, prócz doświadczeń i prób ściśle związanych z nimi jako naśladowcami Chrystusa, będą miały próby i doświadczenia podobne do tych, jakie ma świat. Te jednak doświadczając nas nie występują przypadkowo, jak w wypadku świata, lecz pod bezpośrednią kontrolą Pana.

      Osoby początkujące w służbie Mistrza mogą przez pewien czas sądzić, iż wszelkie sprawy powinny im się układać pomyślnie, że nie będą miały tych trudności, które w świecie są powszechne, że teraz, gdy są dziećmi Boga, On będzie ich strzegł przed utrapieniami i złym traktowaniem. W miarę jednak jak studiują Słowo Pańskie zrozumiewają, że tak nie jest. Przekonują się, że mają postępować według wiary a nie widzenia. Dowiadują się też, iż nie mogą spodziewać się zewnętrznej i rzeczywistej manifestacji Jego łaski, lecz cierpienia z Chrystusem, gdyż do tego zostali powołani (1Piotra 2:20, 21; Dz. 14:22). Dowiadują się, że muszą być posłuszni i zrozumiewają co to posłuszeństwo znaczy.

      Sam Mistrz nauczył się posłuszeństwa – dowiedział się co ono znaczy – „…z tego, co cierpiał, nauczył się posłuszeństwa” (Żyd. 5:8). Wąska ścieżka nie jest drogą łatwą. Naśladowcy Mistrza dowiadują się, że Pan teraz powołuje klasę, która Jemu wierzy, klasę, która akceptuje w pełni Jego Słowo. Oni też w odpowiednim czasie dowiadują się, że „Jeźli Bóg za nami, któż przeciwko nam”? A kiedy sprawy
kol. 2
nie układają się tak jak tego oczekiwali, gdy nadchodzą próby, mówią: ,,A wiemy, iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu” (Rzym. 8:31, 28).

      Tak więc, gdy są prowadzeni przez Słowo Pańskie, dowiadują się, że mają wzmacniać się wtedy, gdy posuwają się naprzód na swej drodze. Muszą przezwyciężać liczne trudności a przezwyciężanie trudności wymaga odwagi. Odwaga zrodzona z wiary w Boga oraz w Jego wielkie i cenne obietnice wzmacnia ich, w przeciwnym bowiem razie mogliby być zgnieceni przez nieprzyjaciela. To daje im siłę, której wszyscy inni nie posiadają.

UFAĆ TAM, GDZIE NIE MOŻEMY PODĄŻAĆ ŚLADEM

      Gdy dziecko Boże staje się zniechęcone i traci nadzieję oraz moc, to taka sytuacja występuje dlatego, że przestało ono trzymać się Pańskich obietnic, dotyczących udzielania mu pomocy. Stracić odwagę, to stracić wiarę, utrata wiary i odwagi czyni dziecko Boże bezsilnym wobec wrogów. Musimy ufać naszemu Ojcu nawet wtedy, kiedy sens Jego opatrzności jest zasłonięty przed naszymi oczami i kiedy wysiłki służenia Jemu zdają się być próżne. Zwróćmy uwagę na Apostołów i ich doświadczenia. Apostoł Paweł bardzo pragnął zanosić poselstwo Ewangelii drugim. Kilka razy usiłował udać się do Azji, ale mu nie pozwolono pójść tam. Zaczął się dziwić, dlaczego jego wysiłki kończyły się niepowodzeniem. Pan mu wyjawił, że zamiast do Azji miał pójść do Grecji. W swym pierwszym liście do kościoła w Tesalonice napisał: „Dlategośmy chcieli przyjść do was (zwłaszcza ja Paweł) i raz i drugi; ale nam przeszkodził szatan” (1Tes. 2:18). My jednak jesteśmy pewni, że Pan przemoże machinacje szatana i spowoduje, że będą działać dla Jego chwały a lekcja cierpliwości i uległości będzie błogosławieństwem dla Jego dzieci.

      Rozumiemy, że w ogrodzie getsemańskim nasz Pan nie utracił wiary w Boga, ale że przez pewien czas odczuwał bojaźń. Gdy nastały ostatnie godziny Jego doświadczeń na ziemi, On zastanowił się nad tym czy wiernie spełnił, czy nie, wszystkie wymagania Ojca. On wiedział, że najmniejsze pogwałcenie Boskiego Prawa oznaczałoby Jego śmierć. Czy spełnił Swoją ofiarę w sposób możliwy do przyjęcia? Czy zostanie wyprowadzony ze śmierci do chwały niebiańskiej przez zmartwychwstanie? Otrzymał wtedy zapewnienie Ojca, że był zupełnie wierny. Wszelkie próby i trudy, które Mistrz przechodził w kładzeniu Swego życia poprzedzały Go jako wonne kadzidło, wspaniały zapach, poza zasłoną, w Świątnicy Najświętszej, jak to pokazuje typ (3Moj. 16:12, 13).

WŁAŚCIWA BOJAŹN

      Kiedy żydowski najwyższy kapłan rozkruszonym wonnym kadzidłem posypał ogień na

poprzednia stronanastępna strona