Teraźniejsza Prawda nr 332 – 1983 – str. 98

WIELKI PRZYWILEJ PRAWDZIWEJ SŁUŻBY
„Jako i Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służył, i aby dał duszę swą na okup za wielu”. (Mat. 20:28)
Mistrz w zacytowanym tekście mówi, że cel Jego przyjścia na świat nie był samolubny. On był zupełnie zadowolony z chwały i honoru jakie miał u Ojca „pierwej niżeli świat był” (Jan 17:5). Chociaż prawdą jest, że nasz Zbawiciel obecnie jest wyniesiony do stanowiska o wiele wyższego od poprzedniego, to jednak nas zapewnia, że nie przyszedł na świat z pragnieniem osiągnięcia wywyższenia. Przeciwnie, nasz Zbawiciel pragnął służyć. Powiedział: „Abym czynił wolę twoję, Boże mój! pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich” (Ps. 40:9, porównaj Żyd. 10:7—9).
Pan Jezus posłuszny tej Boskiej woli opuścił chwałę jaką miał u Ojca, przyszedł na ziemię i dał Siebie samego na śmierć, na śmierć krzyżową. W noc zdrady i aresztowania Go powiedział: „izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?” (Jan 18:11). Był posłusznym i to, aż do końca.
Nasz Pan zanim przyszedł na ziemię pojął, że rodzaj ludzki potrzebuje Zbawiciela, co bez wątpienia miało wpływ na przyjęcie przez Niego z zadowoleniem Boskiego zarządzenia. On wiedział coś niecoś o celu Ojca dotyczącym upadłej ludzkości. A kiedy w czasie Swego ziemskiego życia zobaczył te biedne stworzenia w grzechu, degradacji i słabościach, nie próbował zrobić z nich niewolników. Nie starał się użyć Swojej władzy, Swojej inteligencji, samolubnie dla własnej wygody,
kol. 2
lecz bezinteresownie oddał życie. Zdecydował się wykonać Plan przygotowany przez Ojca.
Nasz Pan nie przyszedł, aby Mu służono. Nie przyszedł na świat, aby w zamian za niewielki nakład własnej energii zdobyć sług i Wszystko co się tylko da. Nie przyszedł na skutek jakiegokolwiek samolubnego motywu, lecz aby służyć drugim — aby czynić dobrze. On sam oświadczył: „Większej miłości nad tę żaden nie ma, jedno gdyby kto duszę swoją położył za przyjacioły swoje” (Jan 15:13). I to uczynił w harmonii z Planem Ojca.
Jednakowoż my nie rozumiemy, by nasz Pan odrzucał jakąkolwiek usługę świadczoną Jemu. On przyjmował usługi od innych. Myślą naszego tekstu jest, że przyszedł służyć a nie po to, aby Jemu służono i że w celu wykonania Swego zamiaru koniecznie musiał stać się sługą. Nie myślimy, by Sam chciał się upokorzyć i przyjąć kształt niewolnika lub przeżyć te straszne próby ziemskiej egzystencji, gdyby nie było potrzeby takiej służby. Lecz. On przyszedł wykonać tę konieczną służbę dla dobra, szczęścia i prawdziwego życia całej ludzkiej rodziny.
Na skutek nieposłuszeństwa Adama grzech wszedł na świat. Boskie prawo orzekło karę śmierci za ten grzech. Tak więc cały rodzaj ludzki podlegał karaniu, a gdyby kiedykolwiek miał być uwolniony, aby nie zginął jak zwierzę, to musiałby być zbawiony. Zgodnie