Teraźniejsza Prawda nr 323 – 1982 – str. 56
i Poświęconych Obozowników Epifanii do większego światła Prawdy teraz na czasie, by w ten sposób zgromadzić tych pomniejszych świętych, święte jednostki, do Pana. Jest także jeszcze czas do zapraszania dzieci rodziców w Prawdzie, nominalnych chrześcijan i innych do przyłączenia się do Pana przez pokutę, wiarę w Jezusa jako Zbawiciela i poświęcenia się Bogu (Przyp. 23:26; Rzym. 12:1). W ten sposób też mogą się stać umiłowanymi wygnańcami, tymi których On szczególnie kocha i obecnie szczególnie zgromadza do Siebie. Wiersz 8 zdaje się jasno pokazywać, że teraz jest czas do zgromadzenia tych wszystkich „rozpędzonych” jako poświęconego przedtysiącletniego nasienia Abrahamowego.
(44) My wszyscy powinniśmy być pilnie aktywni w popieraniu tego wielkiego dzieła Boga, spraw Ojca (Łuk. 2:49), polegającego na gromadzeniu wygnanych do Niego i do gromadzonych Jego, i w ten sposób pomagać w uzupełnianiu Dziedzińca Epifanicznego i budowaniu Obozu Epifanicznego. Powinniśmy być czujni w wynajdywaniu poświęconych jednostek, które zdają się być gotowe do wejścia w większe światło na czasie i wynajdywania tych jednostek, które byłyby gotowe do przyłączenia się do Pana w poświęceniu. Zazwyczaj ciepłe chrześcijańskie zainteresowanie, uwaga i miłość do ludzi, którzy mniej lub więcej są wygnańcami ze swych naturalnych rodzin i różnych stowarzyszeń, a także do innego rodzaju ludzi, pomoże wrażliwym jednostkom pośród nich stać się Jego i Jego Prawdy poświęconym ludem, Jego ukochanymi rozpędzonymi. Bądźmy także czujni między odpowiedzialnymi wobec Prawdy „Ś.J.”, którzy zostali pozbawieni członkostwa, lub którzy mogliby pragnąć czegoś lepszego od autokratycznych rządów i błędów wodzów „Ś.J.”. Bądźmy także gotowi pomóc braciom w Prawdzie, którzy zdają się być chętni do przyjęcia dowodów o zakończeniu wysokiego powołania (zobacz. TP nr 264/265). Bóg będzie nam błogosławił w miarę jak staramy się wytężać siły w zdeterminowanym wysiłku pomagania w Jego trwającym dziele gromadzenia wygnańców.
POŻERAJĄCE BESTIE
(45) W 9 wierszu Bóg pokazał przez Izajasza, że zniszczenie miało przyjść na niewierny typowy lud Boży, na miasto i ziemię, gdzie bestie (zwierzęta) polne i leśne dokonają dzieła pożarcia. Antytypowo, Bóg za pośrednictwem Swych sług pokazał, że poważny błąd, taki jak na przykład sześć wielkich błędów przesiewawczych, przy końcu Wieku, w sferze nominalnego kościoła, miał dokonać dzieła pożerania. Ponadto, antytypowe wezwanie do tych bestii zdaje się być podobne do tego co mówi Obj. 19:17, 18 — „Widziałem … Anioła … wołającego głosem wielkim, mówiąc wszystkim ptakom … chodźcie i zgromadźcie się na wieczerzę wielkiego Boga, Abyście jedli ciała królów … hetmanów i … mocarzów”. Tak więc bestie z 9 wiersza zdają się także korespondować
kol. 2
ze „zwierzętami” z Ezech. 14:19, 21. „Miecz” przedstawia tutaj wojnę światową, pierwszą i drugą fazę i światową rewolucję a szkodliwa „bestia” anarchię. Głód i mór są następnymi z „czterech kaźni ciężkich” nad chrześcijaństwem (E2, 140; E10, 532). A tak powinniśmy nadal gorliwie podtrzymywać Boskie dzieło gromadzenia wygnańców, gdy warunki w czasie ucisku nie stały się jeszcze w wielu miejscach tak srogie, by temu przeszkodzić.
ŹLI WODZOWIE CHRZEŚCIJAŃSTWA
(46) Ślepi duchowo, skąpi, niepasterscy i sekciarscy wodzowie chrześcijaństwa, szczególnie hierarchia i pozostałe duchowieństwo, które zostanie obalone przez „kaźni … ciężkie” czasu ucisku, są opisani w wierszach od 10-12. Nie ostrzegali oni przed sześcioma błędami przesiewawczymi i nie walczyli z nimi i innymi błędami chrześcijaństwa. Pozwalali, by takie „bestialskie” błędy, jak wyższy krytycyzm, racjonalizm, deizm, humanizm, panteizm, materializm, agnostycyzm, ewolucjonizm i ateizm, pożerały, bez jakiegokolwiek z ich strony ostrzeżenia, lub ostrzeżenia niedostatecznego oraz bez opozycji przeciwko nim ze strony tych wodzów religijnych, którzy są niewiernymi stróżami. W licznych przypadkach sami ulegali pokusie i ułatwiali ten proces pożerania.
(47) W czasach Izajasza i krótko potem wielcy wodzowie nominalnego systemu religijnego spodziewali się, że nominalny cielesny Izrael będzie chroniony i zachowywany przez Boga, lecz nie zniszczony przez Chaldejczyków. Wszyscy, którzy nauczali o jego zniszczeniu, z powodu panującego w nim wielkiego zła byli niweczeni, byli wygnańcami w niełasce i prześladowani przez tych wodzów (np. Jer. 20).
(48) Podobnie tutaj przy końcu Wieku wielcy wodzowie religijni chrześcijaństwa, szczególnie hierarchia i pozostałe duchowieństwo, nadal mają próżną nadzieję i twierdzą, że przez angażowanie się w ruchu społecznym, polityce, itd., oni mogą naprawić i uzdrowić obecny porządek (Jer. 51:8,9). Ci natomiast, którzy nauczają o zniszczeniu go przez Pana w obecnym czasie wielkiego ucisku są w niełasce i mniej lub więcej prześladowani (porównaj E14, 372, 373).
(49) Skutkiem tego, źli wodzowie religijni lub stróżowie chrześcijaństwa są duchowo ślepi. Jak ślepi faryzeuszowie w swoich dniach, nie mogą oni rozróżnić znaków czasu (Mat. 15:14; 16:1-3; Łuk. 12:54-56; 1Tes. 5:1-5). „Tego umyślnie wiedzieć nie chcą”, „Teraźniejszej Prawdy” (2Piotra 3:3-5; 1:12). Są jak nieme psy, które nie mogą szczekać. Mają liczne dziwaczne pomysły („ospałymi są” [śnią o czymś]) i lubią bezczynność oraz symboliczne drzemanie (w. 10).
(50) Ci źli wodzowie są chciwymi sekciarzami, których pragnienie władzy, zaszczytów i pieniędzy jest nienasycone (Dz.Ap. 20:30; Filip. 3:2; 1Piotra 5:2.3). Oni są bezproduktywnymi pasterzami bez właściwego zrozumienia, poszukują własnych dróg i zysków, szczególnie we